Prorok - mędrzec
To, kim jest Heschel najlepiej odbija się w jego dziele. Życie i dzieło w jego osobie są ściśle złączone. Od pierwszej książki "O świadomości prorockiej" poprzez wszystkie jego dzieła daje się rozpoznać najbardziej charakterystyczny, właśnie prorocki sposób prezentowania swoich myśli. W poetycko-filozoficzny sposób mówił i pisał o najważniejszych problemach egzystencjalnych i religijnych człowieka. Heschel przede wszystkim pisał, aby przekonać innych. Podkreślał wagę Słowa. Kierował je nie tylko do swoich współwyznawców lecz także nie-Żydów. Zwracał niejednokrotnie uwagę, że Holokaust nie rozpoczął się od budowania krematoriów a Hitler nie doszedł do władzy przy pomocy czołgów i broni. To wszystko zaczęło się od wypowiadania złych słów, od zniesławienia, od języka i propagandy. Twierdził, że to słowa tworzą świat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do współczesnego kryzysu wiary podkreślał, że jego przyczyną jest "przekonanie o własnej nieomylności oraz mniemanie, że wiara to przywilej wyłącznie tych, którzy przebyli drogę, a nie tych, którzy są w drodze". "Religia z natury swojej często jest winna grzechu pychy i poczucia wyższości. Parafrazując słowa proroka, triumfującą religię ogarnęła pewność i rzekła w sercu swoim: Ja jestem, a poza mną nie ma innej" - czytamy w eseju "Żadna religia nie jest samotną wyspą".
Reklama
Jego dzieło jest nie tylko apologią judaizmu. Próbował pokazać w zsekularyzowanym świecie Zachodu znaczenie religii w ogóle, a w sposób szczególny - skarby judaizmu. W swoim programowym dziele "Bóg poszukuje człowieka" w sposób charakterystyczny dla judaizmu pisze o Bogu, który potrzebuje człowieka, a świadomość partnerstwa z Bogiem jest źródłem religii. Dla Heschela Bóg to nie "niewzruszony poruszyciel", lecz "najbardziej wzruszony poruszyciel". W filozofii religii Heschel przedstawia wizję Boga człowieka i świata zakorzenioną w "biblijnej wizji rzeczywistości". "Biblia nie jest teologią dla człowieka, ale antropologią dla Boga" - pisał. W centrum swojej myśli zawsze stawiał Boga. "Moje życie jest ukształtowane przez wszelkiego rodzaju wierności: wobec mojej rodziny, przyjaciół, narodu, konstytucji USA etc. Każda z tych wierności ma swoje ostateczne zakorzenienie w jednym ostatecznym odniesieniu - wierności wobec Boga, wierności moich wszystkich wierności".
Książe polskich chasydów
Abraham Joshua Heschel urodził się 11 stycznia 1907 r. na ulicy Muranowskiej w Warszawie. Ojciec był rabinem - "Pelcowizner rebe". Rodzice pochodzili ze słynnych rodów rabinów chasydzkich. Do jego przodków należeli ze strony ojca należał rabin Dow Baer z Międzyrzecza, pierwszy uczeń i następca Baal Szem Towa, założyciela chasydyzmu. Po stronie matki Lewi Icchak z Berdyczowa i Pichas z Korca. Imię otrzymał po swoim przodku cadyku z Opatowa noszącym identyczne imiona i nazwisko. Mimo, że młodzieńcze lata poświęcił studiowaniu biblijnej i rabinicznej literatury i mógł zostać, tak jak jego przodkowie, cadykiem to jednak wybrał drogę świecką. Gimnazjum skończył w Wilnie. Tam też odkrył swój literacki talent. Z tego okresu pochodzi jego pierwsza publikacja poetyckiego zbioru w języku jidisz, rodzimym języku polskich chasydów i wielu polskich Żydów.
Reklama
Jesienią 1927 roku Heschel opuścił Polskę i udał się na wyższe studia do Berlina, gdzie równolegle studiował na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma i Hochschule für Wisssenschaft des Judentums. Studia na tych dwóch różnych uczelniach, na świeckim uniwersytecie i żydowskiej uczelni wpłynęła na całe jego życie duchowe i intelektualne. Charakteryzowało się ono połączeniem nowoczesnej zachodniej wiedzy z dziedzictwem żydowskiej tradycji. Zawsze pozostał wierny judaizmowi nie porzucając go na rzecz nowoczesnego świata ani też nie odwracał się od niego, aby zachować swoją wiarę. Heschel stał się wzorem postaci, która doskonale łączy religijność i naukowe podejście do rzeczywistości.
Pracę doktorską pt. "Proroctwo" obronił w 1933 r. trzy tygodnie po dojściu Hitlera do władzy. W swej dysertacji zrewolucjonizował współczesne myślenie o proroctwach. Po latach wyznał, że od czasu pisania pracy doktorskiej jednym z podstawowych wyzwań dla niego był problem jak myśleć żydowskim sposobem myślenia. Niestety z powodu panującego w Niemczech oficjalnego antysemityzmu swojej pracy nie mógł tam wydać. Z pomocą przyszła mu Polska Akademia Umiejętności, która opublikowała ją w 1936 r. Rok później Heschel został następcą Martina Bubera na stanowisku dyrektora Jüdische Lehrhaus we Frankfurcie nad Menem, instytucie mającym na celu nauczanie judaizmu dorosłych, wykształconych niemieckich Żydów.
W październiku 1938 r. Heschel został przez hitlerowców brutalnie deportowany do Polski. Wcześniej w czasie pobytu w Niemczech napisał dwie ważne książki: biografię Majmonidesa, słynnego filozofa żydowskiego z XII w. z okazji 900. rocznicy jego urodzin oraz i Jicchaku Abravanelu komentatorze biblijnym, finansiście i polityku piętnastowiecznej Hiszpanii. Obie prace ugruntowały pozycję Heschela jako wybitnego naukowca.
Reklama
W Polsce przez kilka miesięcy wykładał filozofię i biblistykę w Instytucie Studiów Żydowskich. W lecie 1939 r. Heschel wyjechał do Anglii, a stamtąd po sześciu miesiącach do Stanów Zjednoczonych, które stały się jego drugą ojczyzną. Do Polski już nigdy nie powrócił. Choć Polska jawiła się mu jako jeden wielki żydowski cmentarz, gdyż tutaj matka Heschela, trzy siostry i prawie wszyscy bliscy zostali zamordowani przez hitlerowców, to kraj nad Wisłą pozostał dla niego duchową ojczyzną. Tutaj zrodził się chasydyzm, najdroższy mu skarb i źródło mądrości. Do końca życia miał świadomość swego cudownego ocalenia. "Mówię jako ten któremu udało się opuścić Warszawę - miasto w którym się urodziłem - zaledwie na sześć tygodni nim zaczęła się tragedia. Kresem mej podróży był Nowy Jork, ale równie dobrze mógł to być Oświęcim lub Treblinka. Jestem jak głownia wyciągnięta z pożogi, która pochłonęła i obróciła w popiół mój lud" - napisał w eseju "Żadna religia nie jest samotną wyspą".
Od 1945 do śmierci w 1972 roku Heschel był profesorem żydowskiej etyki i mistycyzmu w Jewish Theological Seminary w Nowym Jorku. Jak wspominali jego studenci, nie był tylko kierownikiem tej katedry lecz on ją uosabiał. Nazywano go "etycznym mistykiem" albo "mistycznym etykiem". Przez 27 lat działalności w seminarium i na innych uczelniach Heschel wywarł duży wpływ na judaizm amerykański, przede wszystkim na synagogę konserwatywną, która łączy tradycję religijną z otwarciem na problemy współczesności. Pisał w czterech językach: hebrajskim, jidisz, niemieckim i angielskim, w którym powstało najwięcej jego tekstów i są najbardziej znane. Najważniejsze prace z okresu amerykańskiego to: Man is Not Alone (1951; przekład polski: Człowiek nie jest samotną wyspą, Kraków 2001), God in Search of Man (1955; Bóg szukający człowieka), The Sabbath (1951; Szabat i jego znaczenie dla współczesnego człowieka, Gdańsk 1994 ), The Earth is the Lord`s (1950; Pańska jest ziemia, Warszawa 1996) The Prophets (1962; Prorocy). Heschel zdobył uznanie nie tylko środowisk żydowskich.
Reklama
Do grona bliskich i przyjaciół Heschela należeli m. in. tacy katoliccy intelektualiści, jak Tomasz Merton, Gustaw Weigel, benedyktyński opat z Vermont o. Leo Rudolf. Wśród protestantów byli nimi teolodzy: Reinhold Niebuhr i Paul Tilich. Niebuhr mówił o nim, że "jest najbardziej autentycznym prorokiem życia religijnego w naszej kulturze". Gdy umarł, wydawane przez jezuitów pismo "America" poświęciło mu cały numer.
Heschel swoją popularność zawdzięczał nie tylko działalności naukowej, lecz także społecznej. W 1963 r. włączył się w walkę o równouprawnienie wszystkich obywateli USA. Zaprzyjaźnił się z Martinem Luterem Kingiem, przywódcą ruchu antyrasistowskiego. Wraz z nim uczestniczył w słynnym marszu przeciw segregacji rasowej w 1965 r. z Selma do Montgomery w stanie Alabama. Podkreślał, że "sam pomysł oceniania ludzi w terminologii biały, brązowy lub czarny jest dolegliwością oka". Protestował także przeciwko zaangażowaniu USA w wojnę w Wietnamie. Wraz z Johnem Bennettem i Richardem Neuhausem założył organizację Clergy and Laymen Concerned skupiającą duchownych i świeckich sprzeciwiających się wojnie w Wietnamie. Wielokrotnie apelował także o pomoc dla prześladowanych Żydów w komunistycznej Rosji.
Wyjaśniając motywy swojego postępowania w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Stern" tuż przed śmiercią powiedział: "jestem autorem książki o prorokach, grubej książki. Spędziłem nad nią wiele lat i prawdę powiedziawszy ta książka zmieniła moje życie. Czego nauczyłem się od proroków ? tego, że muszę być zaangażowany w sprawy ludzkie, w sprawy cierpiącej ludzkości. Mogę śmiało powiedzieć, że książka którą napisałem o proroctwach radykalnie zmieniła moje życie".
Wielka postać dialogu międzyreligijnego
Reklama
Heschel był pionierem i propagatorem dialogu międzyreligijnego. Jako jeden z pierwszych ze strony żydowskiej dał znaczący impuls dla dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Przede wszystkim decydująco wpłynął na kształt jednego z najważniejszych dokumentów Soboru Watykańskiego II, przełomowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate" z 1965 r. Wielokrotnie spotykał się z kard. Augustynem Beą i kard. Johannesem Willebrandsem oraz z papieżem Pawłem VI. Kard. Willebrands podkreślał, że wpływ Heschela na teologię Soboru dotyczącą wielkich religii świata był głęboki i decydujący. Kardynała Bea Heschel poznał jeszcze w przedwojennych Niemczech. Był on jednym z odpowiedzialnych za przygotowanie deklaracji. W związku z jej przygotowywaniem Heschel wraz z Amerykańskim Komitetem Żydowskim (AJC) opracował memorandum do uczestników Soboru, którego tezy zostały później uwzględnione w deklaracji. W memorandum zasugerowano kilka spraw: uznanie antysemityzmu za grzech, aby Kościół docenił wartość judaizmu i Żydzi byli "akceptowani jako Żydzi", aby podjąć wysiłki na rzecz propagowania wiedzy o judaizmie wśród katolików i Żydów o chrześcijaństwie oraz, aby Watykan ustanowił specjalna komisję zajmującą się relacjami chrześcijańsko-żydowskimi.
W 1964 r. jeszcze w trakcie przygotowywania deklaracji znajdowało się w niej stwierdzenie o połączeniu Izraela z Kościołem. Heschel zareagował na ten passus publiczną deklaracją, że wolałby iść do Oświęcimia niż wyrzec się swojej religii. Po latach wspominał: "Przeprowadziłem rozmowy z papieżem Pawłem VI. Nie jest to już tajemnicą, tajemnicą było, iż jednym z zagadnień, o które walczyłem w przygotowaniu planu dotyczącego Żydów było wyeliminowanie na zawsze idei misji wśród Żydów. Jednym z największych skandali w historii Kościoła była próba zrobienia z Żydów chrześcijan. W obecnych czasach chrześcijaństwo jest religią, dla której mam wiele szacunku. Ale muszę przypomnieć, iż fakt, że jestem Żydem jest dla mnie tak święty, iż jestem gotów oddać za to swoje życie. Udało mi się przekonać nawet Papieża, głowę Kościoła, który osobiście skreślił paragraf odnoszący się do nawrócenia lub misji wśród Żydów". Deklaracja ta uwzględnia także przesłanie, które Heschel wyraził w słowach: "Objawienie Izraelowi trwa jako objawienie poprzez Izraela". Otwarta i gotowa do dialogu postawa Heschela nie zawsze była pozytywnie odbierana i akceptowana przez środowiska żydowskie. Zarzucano mu m. in., że jest "zbyt chrześcijański".
Reklama
Bardzo ważnym dla dialogu międzyreligijnego jest esej "Żadna religia nie jest samotną wyspą". Powstał on na kanwie wykładu wygłoszonego w 1965 r. w Union Theological Seminary w Nowym Jorku. Daje w nim wyraz przekonaniu, że istnieje głęboka duchowa więź łącząca różne tradycje religijne. "Czy nie jest bluźnierstwem mówić: «Tylko ja znam całą prawdę i otrzymuję pełnię łaski a wszyscy, którzy się różnią żyją w ciemności i opuściła ich łaska Boga? Albo czy którekolwiek z wyznań osiągnęło szczyt duchowego rozwoju, gdy cała ludność wyznawała tę religię"? Czyż zadanie polegające ba przygotowaniu Królestwa Bożego nie wymaga różnorodności talentów, odmiennych rytuałów, poszukiwań duchowych, a także różnic i kontrastów? " - pyta Heschel i odpowiada: "Być może jest wolą Boga, aby w obecnej epoce istniała wielość form oddawania Mu czci i wyznawania Go. Różnorodność religii w obecnej epoce jest wolą Boga". Dalej przypomina, że "żadna religia czy tradycja nie ma monopolu na świętość. "Ilekroć jakiś czyn został dokonany zgodnie z wolą Bożą, ilekroć myśli człowieka były skierowane ku Bogu, jest tam obecna świętość". Heschel podkreśla, że "jesteśmy wzajemnie powiązani" a "duchowa zdrada jednej ze stron godzi w wiarę wszystkich".
Dzieło Heschela wywarło także wieki wpływ na przełomowy dokument żydowski "Dabru emet" (Mówcie prawdę) z 2000 r. W podpisanym przez niemal 200 rabinów i teologów żydowskich z różnych synagog, konserwatywnych, liberalnych i ortodoksyjnych Żydów dokumencie, pojawiła się akceptacja religii chrześcijańskiej, uznanie jej wagi i wartości.
Po śmierci Heschela 23 grudnia 1972 r. jego najbliższy uczeń Byron L. Sherwin nazwał go "klejnotem z Bożego skarbca". Charakteryzując sylwetkę swojego mistrza napisał: "Jest wiele istot ludzkich, które dążą do wiedzy, i jest wielu uczonych, którzy dążą do bycia ludzkimi istotami, ale te dążenia rzadko spotykają się w jednej osobie. Abraham Heschel był taką osobą".
Po polsku ukazały się m. in. książki Heschela: "Prosiłem o cud. Antologia duchowej mądrości" (2001) "Człowiek nie jest sam. Filozofia religii" (2001), "Człowiek szukający Boga. Szkice o modlitwie i symbolach" (2008), "Bóg szukający człowieka. Filozofia judaizmu" (2008), "Szabat i jego znaczenie dla współczesnego człowieka" (2009), Niewypowiedziane imię Boga (2009), "Pańska jest ziemia" (2010), Prorocy (2014), "Kim jest człowiek?" (2014).