Reklama

Kościół

50 lat temu zmarł Abraham Heschel – teolog i filozof żydowski, prorok naszych czasów

50 lat temu, 23 grudnia 1972 r. zmarł Abraham Joshua Heschel, światowej sławy teolog i filozof żydowski, poeta i działacz społeczny. Urodzony 11 stycznia 1907 r. w Warszawie, Heschel potomek najwybitniejszych polskich rodów chasydzkich przez wielu uznawany jest za proroka naszych czasów i pioniera dialogu międzyreligijnego. Jest on patronem utworzonego niedawno Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.

[ TEMATY ]

teologia

Tomasz Koryszko/KUL

Susannah Heschel podkreśliła, że wartość ducha współpracy i dialogu między judaizmem a chrześcijaństwem jest nieoceniona

Susannah Heschel podkreśliła, że wartość ducha współpracy i dialogu między judaizmem a chrześcijaństwem jest nieoceniona

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prorok - mędrzec

To, kim jest Heschel najlepiej odbija się w jego dziele. Życie i dzieło w jego osobie są ściśle złączone. Od pierwszej książki "O świadomości prorockiej" poprzez wszystkie jego dzieła daje się rozpoznać najbardziej charakterystyczny, właśnie prorocki sposób prezentowania swoich myśli. W poetycko-filozoficzny sposób mówił i pisał o najważniejszych problemach egzystencjalnych i religijnych człowieka. Heschel przede wszystkim pisał, aby przekonać innych. Podkreślał wagę Słowa. Kierował je nie tylko do swoich współwyznawców lecz także nie-Żydów. Zwracał niejednokrotnie uwagę, że Holokaust nie rozpoczął się od budowania krematoriów a Hitler nie doszedł do władzy przy pomocy czołgów i broni. To wszystko zaczęło się od wypowiadania złych słów, od zniesławienia, od języka i propagandy. Twierdził, że to słowa tworzą świat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odnosząc się do współczesnego kryzysu wiary podkreślał, że jego przyczyną jest "przekonanie o własnej nieomylności oraz mniemanie, że wiara to przywilej wyłącznie tych, którzy przebyli drogę, a nie tych, którzy są w drodze". "Religia z natury swojej często jest winna grzechu pychy i poczucia wyższości. Parafrazując słowa proroka, triumfującą religię ogarnęła pewność i rzekła w sercu swoim: Ja jestem, a poza mną nie ma innej" - czytamy w eseju "Żadna religia nie jest samotną wyspą".

Reklama

Jego dzieło jest nie tylko apologią judaizmu. Próbował pokazać w zsekularyzowanym świecie Zachodu znaczenie religii w ogóle, a w sposób szczególny - skarby judaizmu. W swoim programowym dziele "Bóg poszukuje człowieka" w sposób charakterystyczny dla judaizmu pisze o Bogu, który potrzebuje człowieka, a świadomość partnerstwa z Bogiem jest źródłem religii. Dla Heschela Bóg to nie "niewzruszony poruszyciel", lecz "najbardziej wzruszony poruszyciel". W filozofii religii Heschel przedstawia wizję Boga człowieka i świata zakorzenioną w "biblijnej wizji rzeczywistości". "Biblia nie jest teologią dla człowieka, ale antropologią dla Boga" - pisał. W centrum swojej myśli zawsze stawiał Boga. "Moje życie jest ukształtowane przez wszelkiego rodzaju wierności: wobec mojej rodziny, przyjaciół, narodu, konstytucji USA etc. Każda z tych wierności ma swoje ostateczne zakorzenienie w jednym ostatecznym odniesieniu - wierności wobec Boga, wierności moich wszystkich wierności".

Książe polskich chasydów

Abraham Joshua Heschel urodził się 11 stycznia 1907 r. na ulicy Muranowskiej w Warszawie. Ojciec był rabinem - "Pelcowizner rebe". Rodzice pochodzili ze słynnych rodów rabinów chasydzkich. Do jego przodków należeli ze strony ojca należał rabin Dow Baer z Międzyrzecza, pierwszy uczeń i następca Baal Szem Towa, założyciela chasydyzmu. Po stronie matki Lewi Icchak z Berdyczowa i Pichas z Korca. Imię otrzymał po swoim przodku cadyku z Opatowa noszącym identyczne imiona i nazwisko. Mimo, że młodzieńcze lata poświęcił studiowaniu biblijnej i rabinicznej literatury i mógł zostać, tak jak jego przodkowie, cadykiem to jednak wybrał drogę świecką. Gimnazjum skończył w Wilnie. Tam też odkrył swój literacki talent. Z tego okresu pochodzi jego pierwsza publikacja poetyckiego zbioru w języku jidisz, rodzimym języku polskich chasydów i wielu polskich Żydów.

Reklama

Jesienią 1927 roku Heschel opuścił Polskę i udał się na wyższe studia do Berlina, gdzie równolegle studiował na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma i Hochschule für Wisssenschaft des Judentums. Studia na tych dwóch różnych uczelniach, na świeckim uniwersytecie i żydowskiej uczelni wpłynęła na całe jego życie duchowe i intelektualne. Charakteryzowało się ono połączeniem nowoczesnej zachodniej wiedzy z dziedzictwem żydowskiej tradycji. Zawsze pozostał wierny judaizmowi nie porzucając go na rzecz nowoczesnego świata ani też nie odwracał się od niego, aby zachować swoją wiarę. Heschel stał się wzorem postaci, która doskonale łączy religijność i naukowe podejście do rzeczywistości.

Pracę doktorską pt. "Proroctwo" obronił w 1933 r. trzy tygodnie po dojściu Hitlera do władzy. W swej dysertacji zrewolucjonizował współczesne myślenie o proroctwach. Po latach wyznał, że od czasu pisania pracy doktorskiej jednym z podstawowych wyzwań dla niego był problem jak myśleć żydowskim sposobem myślenia. Niestety z powodu panującego w Niemczech oficjalnego antysemityzmu swojej pracy nie mógł tam wydać. Z pomocą przyszła mu Polska Akademia Umiejętności, która opublikowała ją w 1936 r. Rok później Heschel został następcą Martina Bubera na stanowisku dyrektora Jüdische Lehrhaus we Frankfurcie nad Menem, instytucie mającym na celu nauczanie judaizmu dorosłych, wykształconych niemieckich Żydów.

W październiku 1938 r. Heschel został przez hitlerowców brutalnie deportowany do Polski. Wcześniej w czasie pobytu w Niemczech napisał dwie ważne książki: biografię Majmonidesa, słynnego filozofa żydowskiego z XII w. z okazji 900. rocznicy jego urodzin oraz i Jicchaku Abravanelu komentatorze biblijnym, finansiście i polityku piętnastowiecznej Hiszpanii. Obie prace ugruntowały pozycję Heschela jako wybitnego naukowca.

Reklama

W Polsce przez kilka miesięcy wykładał filozofię i biblistykę w Instytucie Studiów Żydowskich. W lecie 1939 r. Heschel wyjechał do Anglii, a stamtąd po sześciu miesiącach do Stanów Zjednoczonych, które stały się jego drugą ojczyzną. Do Polski już nigdy nie powrócił. Choć Polska jawiła się mu jako jeden wielki żydowski cmentarz, gdyż tutaj matka Heschela, trzy siostry i prawie wszyscy bliscy zostali zamordowani przez hitlerowców, to kraj nad Wisłą pozostał dla niego duchową ojczyzną. Tutaj zrodził się chasydyzm, najdroższy mu skarb i źródło mądrości. Do końca życia miał świadomość swego cudownego ocalenia. "Mówię jako ten któremu udało się opuścić Warszawę - miasto w którym się urodziłem - zaledwie na sześć tygodni nim zaczęła się tragedia. Kresem mej podróży był Nowy Jork, ale równie dobrze mógł to być Oświęcim lub Treblinka. Jestem jak głownia wyciągnięta z pożogi, która pochłonęła i obróciła w popiół mój lud" - napisał w eseju "Żadna religia nie jest samotną wyspą".

Od 1945 do śmierci w 1972 roku Heschel był profesorem żydowskiej etyki i mistycyzmu w Jewish Theological Seminary w Nowym Jorku. Jak wspominali jego studenci, nie był tylko kierownikiem tej katedry lecz on ją uosabiał. Nazywano go "etycznym mistykiem" albo "mistycznym etykiem". Przez 27 lat działalności w seminarium i na innych uczelniach Heschel wywarł duży wpływ na judaizm amerykański, przede wszystkim na synagogę konserwatywną, która łączy tradycję religijną z otwarciem na problemy współczesności. Pisał w czterech językach: hebrajskim, jidisz, niemieckim i angielskim, w którym powstało najwięcej jego tekstów i są najbardziej znane. Najważniejsze prace z okresu amerykańskiego to: Man is Not Alone (1951; przekład polski: Człowiek nie jest samotną wyspą, Kraków 2001), God in Search of Man (1955; Bóg szukający człowieka), The Sabbath (1951; Szabat i jego znaczenie dla współczesnego człowieka, Gdańsk 1994 ), The Earth is the Lord`s (1950; Pańska jest ziemia, Warszawa 1996) The Prophets (1962; Prorocy). Heschel zdobył uznanie nie tylko środowisk żydowskich.

Reklama

Do grona bliskich i przyjaciół Heschela należeli m. in. tacy katoliccy intelektualiści, jak Tomasz Merton, Gustaw Weigel, benedyktyński opat z Vermont o. Leo Rudolf. Wśród protestantów byli nimi teolodzy: Reinhold Niebuhr i Paul Tilich. Niebuhr mówił o nim, że "jest najbardziej autentycznym prorokiem życia religijnego w naszej kulturze". Gdy umarł, wydawane przez jezuitów pismo "America" poświęciło mu cały numer.

Heschel swoją popularność zawdzięczał nie tylko działalności naukowej, lecz także społecznej. W 1963 r. włączył się w walkę o równouprawnienie wszystkich obywateli USA. Zaprzyjaźnił się z Martinem Luterem Kingiem, przywódcą ruchu antyrasistowskiego. Wraz z nim uczestniczył w słynnym marszu przeciw segregacji rasowej w 1965 r. z Selma do Montgomery w stanie Alabama. Podkreślał, że "sam pomysł oceniania ludzi w terminologii biały, brązowy lub czarny jest dolegliwością oka". Protestował także przeciwko zaangażowaniu USA w wojnę w Wietnamie. Wraz z Johnem Bennettem i Richardem Neuhausem założył organizację Clergy and Laymen Concerned skupiającą duchownych i świeckich sprzeciwiających się wojnie w Wietnamie. Wielokrotnie apelował także o pomoc dla prześladowanych Żydów w komunistycznej Rosji.

Wyjaśniając motywy swojego postępowania w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Stern" tuż przed śmiercią powiedział: "jestem autorem książki o prorokach, grubej książki. Spędziłem nad nią wiele lat i prawdę powiedziawszy ta książka zmieniła moje życie. Czego nauczyłem się od proroków ? tego, że muszę być zaangażowany w sprawy ludzkie, w sprawy cierpiącej ludzkości. Mogę śmiało powiedzieć, że książka którą napisałem o proroctwach radykalnie zmieniła moje życie".

Wielka postać dialogu międzyreligijnego

Reklama

Heschel był pionierem i propagatorem dialogu międzyreligijnego. Jako jeden z pierwszych ze strony żydowskiej dał znaczący impuls dla dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Przede wszystkim decydująco wpłynął na kształt jednego z najważniejszych dokumentów Soboru Watykańskiego II, przełomowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate" z 1965 r. Wielokrotnie spotykał się z kard. Augustynem Beą i kard. Johannesem Willebrandsem oraz z papieżem Pawłem VI. Kard. Willebrands podkreślał, że wpływ Heschela na teologię Soboru dotyczącą wielkich religii świata był głęboki i decydujący. Kardynała Bea Heschel poznał jeszcze w przedwojennych Niemczech. Był on jednym z odpowiedzialnych za przygotowanie deklaracji. W związku z jej przygotowywaniem Heschel wraz z Amerykańskim Komitetem Żydowskim (AJC) opracował memorandum do uczestników Soboru, którego tezy zostały później uwzględnione w deklaracji. W memorandum zasugerowano kilka spraw: uznanie antysemityzmu za grzech, aby Kościół docenił wartość judaizmu i Żydzi byli "akceptowani jako Żydzi", aby podjąć wysiłki na rzecz propagowania wiedzy o judaizmie wśród katolików i Żydów o chrześcijaństwie oraz, aby Watykan ustanowił specjalna komisję zajmującą się relacjami chrześcijańsko-żydowskimi.

W 1964 r. jeszcze w trakcie przygotowywania deklaracji znajdowało się w niej stwierdzenie o połączeniu Izraela z Kościołem. Heschel zareagował na ten passus publiczną deklaracją, że wolałby iść do Oświęcimia niż wyrzec się swojej religii. Po latach wspominał: "Przeprowadziłem rozmowy z papieżem Pawłem VI. Nie jest to już tajemnicą, tajemnicą było, iż jednym z zagadnień, o które walczyłem w przygotowaniu planu dotyczącego Żydów było wyeliminowanie na zawsze idei misji wśród Żydów. Jednym z największych skandali w historii Kościoła była próba zrobienia z Żydów chrześcijan. W obecnych czasach chrześcijaństwo jest religią, dla której mam wiele szacunku. Ale muszę przypomnieć, iż fakt, że jestem Żydem jest dla mnie tak święty, iż jestem gotów oddać za to swoje życie. Udało mi się przekonać nawet Papieża, głowę Kościoła, który osobiście skreślił paragraf odnoszący się do nawrócenia lub misji wśród Żydów". Deklaracja ta uwzględnia także przesłanie, które Heschel wyraził w słowach: "Objawienie Izraelowi trwa jako objawienie poprzez Izraela". Otwarta i gotowa do dialogu postawa Heschela nie zawsze była pozytywnie odbierana i akceptowana przez środowiska żydowskie. Zarzucano mu m. in., że jest "zbyt chrześcijański".

Reklama

Bardzo ważnym dla dialogu międzyreligijnego jest esej "Żadna religia nie jest samotną wyspą". Powstał on na kanwie wykładu wygłoszonego w 1965 r. w Union Theological Seminary w Nowym Jorku. Daje w nim wyraz przekonaniu, że istnieje głęboka duchowa więź łącząca różne tradycje religijne. "Czy nie jest bluźnierstwem mówić: «Tylko ja znam całą prawdę i otrzymuję pełnię łaski a wszyscy, którzy się różnią żyją w ciemności i opuściła ich łaska Boga? Albo czy którekolwiek z wyznań osiągnęło szczyt duchowego rozwoju, gdy cała ludność wyznawała tę religię"? Czyż zadanie polegające ba przygotowaniu Królestwa Bożego nie wymaga różnorodności talentów, odmiennych rytuałów, poszukiwań duchowych, a także różnic i kontrastów? " - pyta Heschel i odpowiada: "Być może jest wolą Boga, aby w obecnej epoce istniała wielość form oddawania Mu czci i wyznawania Go. Różnorodność religii w obecnej epoce jest wolą Boga". Dalej przypomina, że "żadna religia czy tradycja nie ma monopolu na świętość. "Ilekroć jakiś czyn został dokonany zgodnie z wolą Bożą, ilekroć myśli człowieka były skierowane ku Bogu, jest tam obecna świętość". Heschel podkreśla, że "jesteśmy wzajemnie powiązani" a "duchowa zdrada jednej ze stron godzi w wiarę wszystkich".

Dzieło Heschela wywarło także wieki wpływ na przełomowy dokument żydowski "Dabru emet" (Mówcie prawdę) z 2000 r. W podpisanym przez niemal 200 rabinów i teologów żydowskich z różnych synagog, konserwatywnych, liberalnych i ortodoksyjnych Żydów dokumencie, pojawiła się akceptacja religii chrześcijańskiej, uznanie jej wagi i wartości.

Po śmierci Heschela 23 grudnia 1972 r. jego najbliższy uczeń Byron L. Sherwin nazwał go "klejnotem z Bożego skarbca". Charakteryzując sylwetkę swojego mistrza napisał: "Jest wiele istot ludzkich, które dążą do wiedzy, i jest wielu uczonych, którzy dążą do bycia ludzkimi istotami, ale te dążenia rzadko spotykają się w jednej osobie. Abraham Heschel był taką osobą".

Po polsku ukazały się m. in. książki Heschela: "Prosiłem o cud. Antologia duchowej mądrości" (2001) "Człowiek nie jest sam. Filozofia religii" (2001), "Człowiek szukający Boga. Szkice o modlitwie i symbolach" (2008), "Bóg szukający człowieka. Filozofia judaizmu" (2008), "Szabat i jego znaczenie dla współczesnego człowieka" (2009), Niewypowiedziane imię Boga (2009), "Pańska jest ziemia" (2010), Prorocy (2014), "Kim jest człowiek?" (2014).

2022-12-23 10:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: teologia moralna w dialogu z konkretnym życiem wierzących

[ TEMATY ]

teologia

Magdalena Pijewska/Niedziela

Na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim odbyło się sympozjum poświęcone znaczeniu i aktualności adhortacji „Amoris laetitia”, która znajduje się w centrum kończącego się właśnie Roku Rodziny. Na dokument Papieża Franciszka spoglądano przez pryzmat rodzin przeżywających w obecnym czasie wiele trudności. Wskazano, że coraz więcej młodych ludzi mam problem z praktycznym zrozumieniem wymogów Ewangelii i moralności ewangelicznej.

Uczestniczący w sympozjum ks. Maurizio Chiodi, który jest wykładowcą bioetyki na Papieskim Instytucie Teologicznym Jana Pawła II, podkreśla, że teologia moralna musi być uprawiana w dialogu z konkretnym życiem wierzących. W tym kontekście zauważa m.in., że język używany przez specjalistów z tej dziedziny często jest już niezrozumiały dla zwykłych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

2 listopada - Dzień Zaduszny

[ TEMATY ]

zaduszki

Karol Porwich/Niedziela

Kościół katolicki wspomina dziś wszystkich wiernych zmarłych. Dzień Zaduszny to czas szczególnej modlitwy do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy po śmierci potrzebują oczyszczenia w miłości, czyli czyśćca, który jest "przedsionkiem nieba".

Dogmat o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił na Soborze w Lyonie w 1274 r. a potwierdził i wyjaśnił na Soborze Trydenckim (1545-1563) w osobnym dekrecie. Opiera się na przesłankach zawartych w Piśmie św. oraz na sięgającej II wieku tradycji kościelnej. Duży wkład w rozwój nauki o czyśćcu wniósł św. Augustyn. Dogmat podkreśla dwie prawdy: istnienie czyśćca jako pośmiertnej kary za grzechy oraz możliwość i potrzebę modlitwy i ofiary w intencji dusz czyśćcowych.
CZYTAJ DALEJ

W krakowskich kościołach trwają Zaduszki Organowe

2024-11-02 12:10

[ TEMATY ]

Kraków

Dzień Zaduszny

zaduszki

organy

Adobe Stock

Koncerty organowe w wykonaniu muzyków z Polski, Niemiec, Belgii i Litwy można usłyszeć w krakowskich kościołach w ramach międzynarodowego festiwalu Zaduszki Organowe im. prof. Jana Jargonia. Wydarzenie potrwa do 9 listopada, wstęp jest wolny.

W sobotę w bazylice oo. jezuitów przy ul. Kopernika zagra krakowski organista Krzysztof Michałek, natomiast w niedzielę w bazylice oo. paulinów Na Skałce będzie można wysłuchać koncertu organisty i kompozytora Henryka Jana Botora. W tym roku na historycznych instrumentach zagrają także wirtuozi z Niemiec, Belgii i Litwy, wśród nich Daniel Beilschmidt, Nicolas De Troyer oraz Renata Marcinkute Lesieur.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję