Reklama

Ks. Jerzy Popiełuszko - ważna karta polskiej historii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zradością przyjmujemy wiadomość, że proces beatyfikacyjny sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki zbliża się ku końcowi.
Ks. Jerzy - bohater narodowy, męczennik, kapłan. Miałem szczęście znać go osobiście. Był zaangażowany w duszpasterstwo akademickie przy kościele św. Anny w Warszawie, mieliśmy okazję spotykać się z nim w gronie księży, którzy pracowali z młodzieżą. Był człowiekiem cichym, wypełniającym swą posługę kapłańską bardzo gorliwie, i nikt wtedy nawet nie pomyślał, że dzieje życia tego kapłana będą dziejami życia męczennika. Nieco później zaczęliśmy otrzymywać wiadomości o Mszach św. za Ojczyznę, którym przewodniczył, a w Częstochowie odbyła się pierwsza pielgrzymka robotników na Jasną Górę, której był organizatorem. Raz po raz dochodziły do nas głosy o duszpastersko-patriotycznej działalności ks. Jerzego. Dowiadywał się o niej Ojciec Święty Jan Paweł II. Nieraz księża mówili między sobą, że Papież prosił, by pozdrowić ks. Popiełuszkę. Ks. Jerzemu bardzo zależało na spotkaniu z Ojcem Świętym. Kiedy w 1983 r. zbliżała się pielgrzymka Papieża, przybył do naszej redakcji z prośbą, by pomóc mu w uzyskaniu biletu wstępu na spotkanie z Janem Pawłem II. Był już wtedy inwigilowany. Opowiadał sekretarzowi redakcji o usłyszanych rozmowach, jakie prowadzili funkcjonariusze SB podążający za nim do Częstochowy. Te fragmenty wspomnień towarzyszą nam po wielu latach. Zostawił też w „Niedzieli” zdjęcia z pogrzebu Grzegorza Przemyka.
Patrzymy na ks. Jerzego w obliczu jego rychłej beatyfikacji. Jak to dobrze, że akurat wchodzi na ekrany film „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Obserwowaliśmy starania reżysera i twórców, by ten obraz powstał. Jest bardzo potrzebny, by młode pokolenie Polaków znało swoją najnowszą historię, a w niej - zmagania z okrutnym reżimem komunistycznym. To były trudne czasy walki o Polskę, o ludzi, o Kościół. Z jakimże zaskoczeniem przyjmujemy dziś słowa marszałka Senatu, który mówi, że w PRL-u nie wolno było krytycznie mówić o Kościele. A przecież cały aparat administracyjny tego systemu był nastawiony na walkę z Kościołem! Dzisiaj komuniści mówią o swojej przychylności dla Kościoła. O tym, jak było naprawdę, świadczą akta IPN-u, wskazujące na ogrom ucisku, z jakim spotykał się wtedy Kościół. Dopiero teraz okazuje się, jaka ogromna była nieprawość wobec ludzi Kościoła, wobec duchowieństwa. Wystarczyło, że któryś z księży bardziej zdecydowanie stawiał władzy opór, a SB razem z organami PZPR-u urządzały wokół niego wrzawę i czyniły wszystko, żeby go zniszczyć, a nawet unicestwić. Mamy przykłady wielu kapłanów, którzy w ten sposób zostali potraktowani, ale społeczeństwu powiedziano, że zbrodni dokonali jacyś nieznani sprawcy. Tych „nieznanych sprawców” było wielu. Do takich należeli mordercy ks. Jerzego. Ci zostali jakoś odkryci i ujawnieni, ale podobnych im na polskiej ziemi chodzi jeszcze bardzo wielu. Ich ręce są splamione krwią zabitych rodaków, także kapłanów.
Dlatego gdy będziemy oglądać film o życiu i męczeństwie ks. Jerzego, musimy wiedzieć, że taka jest nasza historia. Jesteśmy bardzo źle potraktowani przez edukację narodową i wiedza o męczeńskich dziejach w okresie komunizmu jest w społeczeństwie niedostateczna. A tak wiele mamy wybitnych postaci Polaków, którzy stawili czoło systemowi. Oczywiście, byli też słabi, którzy ulegli aparatowi bezpieczeństwa, niemniej jednak mamy wielu bohaterów. Inwigilacja, nachodzenie pod byle pretekstem, wezwania, podsłuchy - to były metody, na których ten system się opierał. Społeczeństwo, karmione inną treścią, bardzo często było tego nieświadome, ideologia komunistyczna potrafiła zatruć świadomość nawet naszej inteligencji. Przecież na wyższych uczelniach funkcjonowali ludzie bezpieki pozyskujący współpracowników, przez uczelnie często przechodziły kanały informacji komunistycznego wywiadu.
Ks. Jerzy Popiełuszko był jednym z tych, którzy reżim nazwali po imieniu. W jego kazaniach wybrzmiewały nuty prawdziwego patriotyzmu, ale i myśl bardzo zwyczajna, dotycząca ludzkiej uczciwości, opowiedzenia się za prawdą, dobrem, za tym, co w życiu powinno być oczywistością. Dlatego był tak żarliwie słuchany. Robotnicy i inteligencja przylgnęli do niego, bo widzieli, że jest to człowiek prawy, który ich kocha, który kocha Boga i Ojczyznę. Jego duszpasterstwo było pogłębione o poczucie obowiązku, które kazało mu być z ludźmi, służyć im, nie zdradzić. Zapraszano go do różnych ośrodków duszpasterskich, a on uznawał za swój święty obowiązek odpowiadać na potrzeby zgnębionych braci.
Beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki z pewnością będzie okazją do głębokich przemyśleń dla polskiego duszpasterstwa, w którym tak ważną rolę odgrywa patriotyzm. „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana...” - to słowa pieśni, którą tak często śpiewano w tzw. podziemiu w okresie komunistycznego reżimu. Dzisiaj także trzeba stawiać pytanie o polski patriotyzm, o to, czym dla nas jest Ojczyzna, jakiej Polski chcemy. Dzieje naszego narodu zostały nam ułożone w dużej mierze przez kraje ościenne, zabory i zaborców, którzy spowodowali, że jesteśmy narodem biednym, że nam się ciężko żyje, że wielu Polaków nie bardzo radzi sobie ze swoim bytem, że tyle problemów nakłada się na polską rodzinę.
Ks. Jerzy przychodzi jako patron także w bardzo trudnym czasie. Swoim przykładem i słowem, które po sobie pozostawił, na pewno zawsze będzie bronił Polski, polskości i Polaków, będzie nawoływał, byśmy umieli być ludźmi prawymi, uczciwymi wewnętrznie. Jest wzorem dla młodego pokolenia, by iść drogą prawości, być uczciwym i odważnym. Ale jest także wzorem dla duszpasterzy, którzy powinni myśleć o głębokim przeżywaniu swego kapłaństwa, którzy muszą wiedzieć, że kapłan powinien się spalać dla Boga na ołtarzu duszpasterskiego obowiązku wobec powierzonych mu wiernych, nie przechodzić obojętnie obok ludzi oczekujących pochylenia się nad ich biedą, nieszczęściem, trudem. Ks. Jerzy był zwyczajnym kapłanem, duszpasterzem, i to wystarczyło mu do zdobycia korony męczeństwa. Oczywiście, nie myślał kategoriami nagród, ale kategoriami wielkiego zobowiązania wobec szukających nadziei w Bogu i Kościele. I nigdy się temu nie sprzeniewierzył. Pozostał wierny do końca. Taka wierność powinna towarzyszyć wszystkim kapłanom. Nie można pozwolić sobie na szukanie samego siebie czy spełnianie egoistycznych zachcianek. „Drogą Kościoła jest człowiek”. To utożsamienie się z głosem Ojca Świętego, z nauką społeczną Kościoła i - co najważniejsze - z Ewangelią i jej przesłaniem. To wszystko było własnością serca ks. Jerzego. Gdyby tak nie było, zapewne jego ludzkie dzieje potoczyłyby się inaczej - może znalazłby się na studiach zagranicznych, może byłby profesorem wyższej uczelni... Ale tak się nie stało. Ks. Jerzy wiedział, że jego święcenia kapłańskie, Msza św., udzielane sakramenty, wygłaszane kazania są bardzo potrzebne ludziom i Ojczyźnie. Odczytał jasno swoją misję, jako najważniejszą i najpiękniejszą.
Czekamy na film o tej wspaniałej postaci polskiego kapłana, film, który przypomni nam jego gorliwość duszpasterską, pełną miłości. Za tą miłością stoją cechy charakteru, wypracowane w domu rodzinnym, w seminarium, w wojsku i w zmaganiach o prawość, uczciwość, solidność, odwagę. Tym swoim bogactwem ks. Jerzy dzisiaj dzieli się ze swoim narodem, z polską młodzieżą, ze światem ludzi pracy, z pielęgniarkami, wśród których pracował - i z kapłanami, których wzywa, by pamiętali, że kapłaństwo jest darem, który przewyższa doktoraty i wszelkie inne laury, i który powinien być bazą dla świętego życia. Chciał i pozostał księdzem, duszpasterzem - dla Kościoła, Ojczyzny, dla braci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Dziecka Utraconego

2025-10-14 12:37

[ TEMATY ]

Dzień Dziecka Utraconego

spotkania rodzin

Tomasz Lewandowski

Pomnik Dziecka Utraconego na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu

Pomnik Dziecka Utraconego na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu

15 października przypada Dzień Dziecka Utraconego. W całym kraju w okolicy tego dnia odbywają się pochówki dzieci utraconych, modlitwy przy ich grobach oraz spotkania rodzin, które doświadczają żałoby. Dzień ten skłania też do refleksji nad tym, jak prawnie i psychologicznie wspierać rodziców.

Dzień Dziecka Utraconego obchodzony jest w wielu krajach i w Polsce 15 października. Data nie jest przypadkowa: gdyby ciąża rozpoczęła się 1 stycznia, jej rozwiązanie przypadłoby mniej więcej właśnie około połowy października. Po raz pierwszy dzień ten został ustanowiony w Stanach Zjednoczonych w 1988 r. Pomysłodawczynią upamiętniania dzieci utraconych przed narodzinami była Robyn Bear, która sama kilkakrotnie poroniła, a jedno z jej dzieci zmarło właśnie 15 października. W Polsce Dzień Dziecka Utraconego obchodzony jest od 2006 r.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Avila - życiowa mistyczka

Niedziela łódzka 41/2007

[ TEMATY ]

święta

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”
Czy czytali Państwo „Drogę doskonałości” św. Teresy z Avila, reformatorki żeńskich klasztorów karmelitańskich, mistyczki i wizjonerki? A jej listy pisane do osób duchownych i świeckich? To zaskakująca literatura. Autorka, święta i doktor Kościoła, żyjąca w XVI w. w Hiszpanii, ujawnia w niej nadzwyczajną trzeźwość umysłu oraz wiedzę o świecie i człowieku. Jej znajomość ludzkiej, a szczególnie kobiecej natury, z pewnością przydaje się i dziś niejednemu kierownikowi duchowemu. Trapiona chorobami, prawie nieustannie cierpiąca, św. Teresa zwraca się do swoich sióstr językiem miłości, wolnym od pobłażania, ale świadczącym o głębokim rozumieniu i nadprzyrodzonym poznaniu tego, co w człowieku słabe, i może stanowić pożywkę dla szatańskich pokus. Po latach pobytu w klasztorze św. Teresa podjęła trudne dzieło reformy żeńskich wspólnot karmelitańskich. Dostrzegła niedogodności i zagrożenia wynikające z utrzymywania dużych zgromadzeń, zaproponowała więc, aby mniszki całkowicie oddane na służbę Chrystusowi mieszkały w małych wspólnotach, bez stałego dochodu, zdane na Bożą Opatrzność, ale wolne od nadmiernej troski o swe utrzymanie. Zadbała także o zdrowie duchowych córek, nakazując, aby ich skromne siedziby otoczone były dużymi ogrodami, w których będą pracować i modlić się, korzystając ze świeżego powietrza i słońca. Te wskazania św. Reformatorki pozytywnie zweryfikował czas i do dziś są przestrzegane przy fundacji nowych klasztorów. Oczywiście, główna troska św. Teresy skierowana była na duchowy rozwój Karmelu. Widziała zagrożenia dla Kościoła ze strony proponowanych przez świat herezji. Cóż może zrobić kobieta? - pytała świadoma realiów. Modlitwa i ofiara jest stale Kościołowi potrzebna. Kobieta, przez daną jej od Boga intuicję i wrażliwość, potrafi zaangażować nie tylko swój umysł, ale i serce na służbę Bożej sprawy. W życiu ukrytym i czystym, przez modlitwę i ufność może ona wyprowadzić z Serca Jezusa łaski dla ludzi. Jak korzeń schowany w ziemię czerpie soki nie dla siebie, ale dla rośliny, której część stanowi, tak mniszka za klauzurą Karmelu podtrzymuje duchowe życie otaczającego świata. Dąży do zażyłości z Panem nie dla zaspokojenia własnych pragnień, lecz dla Królestwa Bożego, aby Stwórca udzielał się obficie stworzeniu, karmiąc je łaską i miłością. Tak widziała to św. Teresa i tak postrzegają swe zadanie dzisiejsze karmelitanki. Modlą się za Kościół, za grzeszników i ludzi poświęconych Bogu, narażonych na potężne i przebiegłe zasadzki złego, aby wytrwali i wypełnili swoje powołanie. Szczęśliwe miasto, w którym Karmel znalazł schronienie. Szczęśliwa Łódź. Pełne wiary, wolne od strapień doczesnych, mieszkanki Karmelu potrzebują wszakże naszego wsparcia, materialnej ofiary, dziękczynnej modlitwy. W przededniu święta Założycielki Karmelu terezjańskiego, w roku poprzedzającym 80. rocznicę obecności Karmelitanek Bosych w Łodzi przy ul. św. Teresy 6, ku nim zwracamy spojrzenie. Niech trwa wymiana darów.
CZYTAJ DALEJ

Bp Oder zapowiada: termin powołania komisji niezależnych ekspertów jest bliski

2025-10-15 12:45

Karol Porwich/Niedziela

Bp Sławomir Oder

Bp Sławomir Oder

Jeżeli wszystkie sprawy potoczą się dobrze, to najbliższe zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski mogłoby mieć już do dyspozycji dokumenty w wersji ostatecznej i przegłosować powstanie komisji niezależnych ekspertów, badającej historyczne przypadki wykorzystywania seksualnego - powiedział KAI bp Sławomir Oder. Podczas 401. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach, w czerwcu br. biskupi powierzyli jemu stworzenia zespołu ekspertów, którzy przygotowaliby dokumenty pozwalające na powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim.

Bp Oder zaznaczył, że punktem wyjścia dla prac jego zespołu były dokumenty przygotowane przez zespół kierowany przez Prymasa Polski, abp Wojciecha Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję