Reklama

Jesteś nikim - musisz odejść

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy pierwszy raz usłyszałam, że jestem do niczego, i że zadania, które wykonuję, mógłby z łatwością wykonać uczeń szkoły średniej, oniemiałam - opowiada Maria. - Nagle okazało się, że trzydzieści lat doświadczenia i sukcesy, jakie mam na koncie, nie przekonują mojego nowego szefa. Ten pierwszy raz, kiedy usłyszałam, że jestem zerem, był bolesnym zderzeniem z nową rzeczywistością, ale to, co najgorsze, było dopiero przede mną - dopowiada. Maria pracowała w firmie budowlanej od końca lat 70. Zmieniały się czasy, materiały i technologie, ale nic nigdy nie stanowiło dla niej problemu. Skończyła przecież studia inżynierskie, była otwarta na wiedzę i nowinki. Problem pojawił się wraz z nowym dyrektorem firmy, człowiekiem młodym i, jak się okazało, w sposób arogancki dążącym do swoich celów. Pierwszym z nich było zwiększenie obrotów, a tym samym zysków firmy. Ten cel Maria potrafi zrozumieć. Drugim, niestety, było pozbycie się niepotrzebnego „balastu” firmy, jaki, jego zdaniem, stanowili starsi pracownicy. Nieważne okazały się ich wiedza i doświadczenie. Nie pasowali do nowego wizerunku firmy i jej młodej załogi. To, co przeżyli „starsi”, jeszcze dziś wraca do nich w koszmarach nocnych. - Nie było zebrania, byśmy nie byli poniżani wobec młodszych. Słyszeliśmy, że nasz czas minął, bo jesteśmy przeżytkami poprzedniej epoki. Na każdym kroku szef podkreślał, choć nie było to prawdą, że pracujemy wolniej od młodych i przez nas firma ponosi straty. W końcu pojawiły się epitety - nowy styl firmy: publiczne lżenie za niepopełnione błędy. Maria nawet dziś nie potrafi zapanować nad emocjami, jakie wywołują te wspomnienia. Oczy wzbierają łzami, kiedy opowiada swą historię: - Najpierw się buntowałam, byłam oburzona zachowaniem szefa, ale z czasem zaczęłam wierzyć, że jestem do niczego. Straciłam pewność siebie, motywację do pracy. Z każdym dniem było gorzej, tym bardziej że wrażenie pewnego wyizolowania od otoczenia przestało być tylko wrażeniem. Wszyscy młodsi pracownicy, z którymi dotychczas współpracowałam, odsunęli się ode mnie. W końcu nawet z trudem odpowiadali na dzień dobry. Nie wytrzymałam. Po kolejnym zebraniu, na którym usłyszałam, że byle głupek radziłby sobie lepiej ode mnie, złożyłam wymówienie. Chyba trzy lata za późno. Zapłaciłam za to wszystko depresją i trwale zaniżoną samooceną.
Jacek, Dorota i Kamil stanowią dla siebie swoistą grupę wsparcia. Poznali się w pośredniaku. Stojąc w kolejce, zaczęli rozmawiać i odkryli, jak podobne mają doświadczenia, choć poprzednio pracowali w trzech różnych instytucjach. Dorota - w sklepie, Jacek - w lokalu gastronomicznym, Kamil - w dużej firmie transportowej. - Przestałem mieszkać w domu i widywać się z rodziną - to głos Kamila. - Jeździłem zgodnie z umową cztery dni w tygodniu, ale musiałem brać zastępstwa za wszystkich, którzy z różnych powodów wypadali z grafiku. W końcu doszły niedziele, w które trzeba było przewieźć coś szefowi. Jak zacząłem się stawiać i zasłaniać przepisami, usłyszałem, że na moje miejsce jest dziesięciu chętnych i jak mi się nie podoba, to fora ze dwora. Niedawno założyłem rodzinę, wziąłem kredyt na mieszkanie, nie mogłem sobie więc pozwolić na utratę pracy. W końcu jednak musiałem dać za wygraną. Kiedy synek, nie poznając mnie, zaczął płakać na mój widok, zrobiłem bilans strat i zysków i odszedłem.
- Ja pracowałam w rodzinnym sklepie, tyle że byłam ta obca spoza klanu - opowiada Dorota. - Ciężkie skrzynki, pakiety trafiały w moje ręce. Pozostałe panie były chronione. Kiedy domagałam się sprawiedliwości, słyszałam tylko, że jak nie chciało mi się uczyć, to muszę dźwigać. Jakby tamte były po uniwersytetach. Ale to tylko ja byłam ośmieszana i wykorzystywana na każdym kroku. Sklepowy kopciuch. Nie wiem, co rozsypało się wcześniej: moja godność czy kręgosłup.
- Robiłem za trzech. Nieźle gotuję i wszystko było dobrze, dopóki nie skrytykowałem decyzji szefowej, dotyczącej odświeżania naszych dań i produktów. Jestem uczciwy, truć nikogo nie będę. I zaczęło się - wspomina Jacek. - Oczernianie za plecami, powierzanie mi prac poniżej moich kwalifikacji, grożenie mi pomniejszeniem mojej pensji z powodu rzekomych szkód poczynionych przeze mnie w lokalu. Któregoś dnia wstałem i wyszedłem - niech szefowa znajdzie sobie inną ofiarę.
„Jesteś nikim - musisz odejść”. Jeśli w to uwierzyłeś - jesteś ofiarą mobbingu, który staje się na współczesnym rynku pracy zatrważającą epidemią.

Wybrane praktyki mobbingu:
- unikanie rozmów
- ciągłe przerywanie wypowiedzi
- niedopuszczanie do głosu
- traktowanie jak powietrze
- ciągłe krytykowanie i upominanie
- wprowadzanie zakazu rozmów z nękanym pracownikiem
- stosowanie pogróżek
- oczernianie za plecami
- upokarzanie
- ośmieszanie
- powierzanie prac poniżej kwalifikacji
- odsunięcie od odpowiedzialnych zadań
- zarzucanie pracą bądź niedawanie żadnych zadań

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wypominki na antenie telewizyjnej

2025-11-07 10:10

[ TEMATY ]

wypominki

Karol Porwich/Niedziela

Święci uczą nas, że modlitwa za zmarłych to czyn miłości. Choć różnią się epokami, doświadczeniem życia – a także tym, co doprowadziło ich do kanonizacji, święci powtarzają to samo, choć na różne sposoby: że czyściec to miejsce przebaczenia i nadziei, a dusze czyśćcowe czekają na pomoc; że Msza święta jest dla nich największym darem, a różaniec i ofiara dnia przynoszą im ulgę.

Ważną częścią polskiej kultury duchowej są wypominki za zmarłych. Wpisz imię swojego bliskiego zmarłego na ewtn.pl/wypominki/ a my, we wspólnocie EWTN pomodlimy się za niego.
CZYTAJ DALEJ

Nadużycia dotyczące kultu zmarłych

Cześć oddawana zmarłym, która dla chrześcijan jest następstwem wiary w życie pozagrobowe, zabezpieczona jest przepisami prawa kanonicznego i cywilnego. Nierzadko jednak to prawo funeralne jest łamane.

Zarówno człowiek, który doczekał się naturalnej śmierci, jak i ten, którego istnienie zostało przerwane na skutek dramatycznych wydarzeń losowych, powinien być otoczony pietyzmem po swojej śmierci. Powinien otrzymać godny pochówek zgodnie z jego tradycją religijną (jeśli wierzył w Boga) czy też tradycją świecką (gdy był niewierzącym bądź w akcie ostatniej woli nie wyraził zgody na swój religijny pogrzeb).
CZYTAJ DALEJ

Papież na COP30: pokój, godność człowieka i ochrona stworzenia

2025-11-07 16:16

[ TEMATY ]

Brazylia

szczyt klimatyczny

Papież Leon XIV

COP30

@Vatican Media

Kard. Parolin odczytuje papieskie przesłanie

Kard. Parolin odczytuje papieskie przesłanie

Niech wszyscy uczestnicy COP30 zobowiążą się do ochrony stworzenia, które zostało nam powierzone przez Boga, by budować świat pełen pokoju – napisał Leon XIV w przesłaniu na szczyt klimatyczny w Brazylii. Papież podkreślił, że potrzeba współpracy i multilateralizmu, który koncentruje się na świętości życia, godności każdego człowieka nadanej przez Boga oraz dobru wspólnym.

Ojciec Święty zauważa, że „o ile w tych trudnych czasach uwaga i troska społeczności międzynarodowej wydają się skupiać głównie na konfliktach między narodami, o tyle rośnie również świadomość, że pokój jest zagrożony również przez brak należnego szacunku dla stworzenia, grabież zasobów naturalnych i postępujące pogorszenie jakości życia spowodowane zmianami klimatycznymi”. Wskazując na potrzebę międzynarodowej współpracy, Papież podkreśla, że COP30 musi się stać znakiem nadziei poprzez szacunek dla poglądów innych w zbiorowej próbie znalezienia wspólnego języka i konsensusu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję