Reklama

Opiekun na operację

Do Urzędu Postulacji ds. Beatyfikacji w Warszawie wpłynęło pismo, że zdarzył się cud za przyczyną ks. Jerzego Popiełuszki. Dokument poświadczony został lekarskimi świadectwami

Niedziela Ogólnopolska 32/2009, str. 26

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zima w Zakopanem kilka lat temu była sroga, śnieg po kolana, mróz minus 20 stopni. Wanda R. z Warszawy przebywała tam z mężem na urlopie. Oboje wybrali się na narty.
Kiedy pierwszego dnia pobytu kobieta wjechała na stok i zaczęła szykować się do zjazdu, okazało się, że jedna narta jest niedopięta. Ale tego wtedy nie zauważyła. I zaczęła zjeżdżać w dół z Kasprowego Wierchu. Kiedy się na dobre rozpędziła, prawa fizyki zrobiły swoje. Wanda się przewróciła. Doznała kontuzji kolana. Nie mogła się ruszyć. Ze stoku zwiózł ją ratownik TOPR, a potem z Kuźnic karetka pogotowia zawiozła ją do szpitala w Zakopanem. Chirurg postawił diagnozę: pourazowe uszkodzenie łąkotki i więzadeł kolana. Założył gips.
Po trzech tygodniach pojawiły się jednak komplikacje. Potrzebna była dwuetapowa operacja. I przeszczep więzadła krzyżowego.
Termin wyznaczono za dwa miesiące.

Mijała grób

Reklama

Do tego czasu pacjentka poruszała się o kulach, ponieważ miała trudności z wsiadaniem do autobusu. Pokonując dwukilometrową trasę do pracy, codziennie mijała kościół pw. św. Stanisława Kostki, przy którym znajduje się grób ks. Jerzego. - Modliłam się często przy tym grobie - wspomina. Później nadarzyła jej się okazja odwiedzenia tamy we Włocławku - miejsca, w którym zamordowany ks. Jerzy został wrzucony do Wisły. A zaraz potem, 19 października, razem z mężem wzięła udział w obchodach kolejnej rocznicy śmierci ks. Jerzego na warszawskim Żoliborzu. - Podczas Mszy św. kolano mnie bardzo bolało, miałam wrażenie, że cała jestem zamknięta w okowach bólu. Z trudem dotrwałam do końca uroczystości - opowiada „Niedzieli”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Opiekun

Niespełna miesiąc później Wandzie R. wyznaczono termin operacji. Tuż przed nią zupełnie nieoczekiwanie otrzymała w szpitalu od jednego z pacjentów zdjęcie ks. Jerzego, podpisane: „Daję pani opiekuna na operację”. W tym samym dniu w kościele była odprawiana Msza św. w intencji chorej.
Przed wejściem na salę operacyjną pożegnała się z mężem.
- Pobłogosławiliśmy się wzajemnie. Była 8.30, kiedy drzwi sali operacyjnej zamknęły się za mną. Zdążyłam sie przeżegnać, kiedy usłyszałam, że zaraz zasnę - wspomina.
Do dziś pamięta, jak ją zaczęto wybudzać. - Poczułam gwałtowne szarpanie. Ktoś mówił do mnie, bym patrzyła w ekran monitora, na którym było widać moje... nieuszkodzone więzadło krzyżowe... Miałam jednak zbyt ciężkie powieki, by otworzyć oczy. Myślałam, że to jakiś żart!

Nowe kolano

Kolano kobiety kilkakrotnie badał lekarz prowadzący. Był zdumiony, że jest to inne kolano niż to, które widział przed planowaną operacją. - Ja też miałam wrażenie, że mam nowe kolano - przyznaje kobieta.
Po dwóch dniach wypisano ją ze szpitala. Kolano przestało boleć. Kule także nie były już potrzebne, odzyskała całkowitą sprawność.
- Staram się ogarnąć sercem i rozumem całe to zdarzenie. Krzyż, który pojawił się tak nagle, przyjęłam z wielką pokorą, bez pytań, z zawierzeniem, że cierpienie ma sens - mówi dzisiaj uzdrowiona Wanda R. - Nigdy jednak nie śmiałam prosić Pana Boga o cud uzdrowienia. Głęboko wierzę we wstawiennictwo ks. Jerzego Popiełuszki i w Boże Miłosierdzie.

Cuda „nadprogramowe”

Grób ks. Jerzego na warszawskim Żoliborzu wciąż jest miejscem, w którym na co dzień dokonuje się wiele cudów: nawróceń, spowiedzi po latach, wyzwolenia z nałogów, przemiany życia, także uzdrowień fizycznych. To wszystko dzieje się niejako „nadprogramowo”, bowiem w przypadku męczennika do przeprowadzenia beatyfikacji cud nie jest konieczny.

Pierwszych uzdrowień za przyczyną ks. Jerzego ludzie doznawali już w czasie jego pogrzebu. Jeden z mężczyzn na przykład został wtedy uzdrowiony z choroby Parkinsona.

Do tej pory oficjalnie zarejestrowano kilkaset łask i cudów za wstawiennictwem ks. Popiełuszki. Wiele z nich poświadczają opinie lekarzy.

Zdarzało się, że ks. Jerzy powoduje przemianę życia u ludzi, którzy czytają artykuł lub książkę o nim lub też oglądają film.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ciepło kurtki, ciepło serca – o dawaniu i dzieleniu się w czasie zimy

2025-09-30 20:44

[ TEMATY ]

ciepło kurtki

ciepło serca

dawanie

dzielenie się

czas zimy

Materiał sponsora

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.

Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Lisieux

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Drodzy bracia i siostry,
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję