Reklama

Misja on-line

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrześcijanie coraz wyraźniej widzą efekty ewangelizacji wirtualnego świata, a katolickie strony internetowe biją rekordy wzrostu popularności.
Piotr Krajewski, 22-letni student z Warszawy, codziennie w sieci spędza ok. 1,5 godz. Do komputera najczęściej siada wieczorem. W Internecie ogląda telewizję, czyta gazety, portale oraz dyskutuje na forach. - Prawie codziennie zaglądam również na strony katolickie. Odwiedzam zarówno witrynę duszpasterstwa akademickiego, jak i np. ekai oraz Frondę - przyznaje.
Krajewski nie jest odosobnionym przypadkiem młodego internauty surfującego po stronach katolickich. Z najnowszych i największych badań religijnego Internetu w Polsce wynika, że mamy aż 2,2 mln osób, które przeglądają chrześcijańskie witryny. A wśród nich największą grupę stanowią osoby młode między 15. a 24. rokiem życia. Z tych samych badań wynika, że w ciągu ostatniego roku popularność religijnych serwisów zwiększyła się o 31 proc., czyli rośnie trzy razy szybciej niż inne obszary polskiej sieci. - Średnio cały polski Internet zanotował w tym czasie 10-procentowy wzrost. Widać więc, jak silnie rozwija się w nim sektor religijny. Niewiele obszarów tematycznych może pochwalić się takim wzrostem - mówi dr Andrzej Garapich, współautor badania.

Może być jeszcze lepiej

Choć na wirtualnej niwie wiele już zostało zrobione, to jednak Kościół nie może spocząć na laurach. Dynamika i rozwój technologii internetowych przed wszystkimi stawia nowe wyzwania. - Kościół zrobił w sieci swój pierwszy krok, a teraz musi postawić następny. Kończy się bowiem era klasycznego Internetu web 1.0, a zaczyna się czas wirtualnych społeczności web 2.0 - mówi ks. dr Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski oraz współtwórca największego katolickiego portalu (www.opoka.org.pl).
Dotychczasowy sukces jest związany z tym, że duszpasterstwo przestaje być jedynie hobby dla grupki zapaleńców. Strony chrześcijańskie są coraz bardziej profesjonalne, a niektórzy duchowni już teraz aktywnie uczestniczą w forach dyskusyjnych, mają własne blogi oraz redagują hasła do Wikipedii.
- Potrzebę obecności Kościoła w Internecie dostrzega również Benedykt XVI. Wyraźnie mówi nam o potrzebie ewangelizacji „cyfrowego kontynentu” - przypomina ks. Kloch i dodaje, że polski Kościół powinien iść śladem Watykanu, który już jest obecny na najpopularniejszych platformach społecznościowych, jak Facebook i You Tube. - Chrześcijański Internet w Polsce ma szansę dalej się rozwijać w równie spektakularnym tempie, bo jest w nim wiele niszy, do których Kościół jeszcze nie dotarł - dodaje dr Garapich, prezes Polskich Badań Internetu.

Współczesne Forum Romanum

Społeczność internetowa ma zarówno swoje zalety, jak i wady. Jej zachowanie bardzo często przyrównywane jest do antycznego Forum Romanum czy Areopagu, gdzie wymieniane były myśli, poglądy i opinie. Dlatego też grzechem zaniedbania byłoby, gdyby wśród tych idei zabrakło Dobrej Nowiny. - Dyskusja w sieci jednak nie należy do przyjemnych i łatwych - podkreśla Maciej Górnicki, redaktor naczelny Opoki. Jego zdaniem, prezentując treści religijne, nie można uciekać od pytań i opinii, nawet jeśli są one sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Wielką wartością Internetu jest bowiem otwartość na dialog. - Przypomina on często osławiony targ w Konstantynopolu, gdzie nawet przekupki dyskutowały o naturze Boga i Trójcy Świętej. Z tą jednak różnicą, że wówczas kwestie te ostatecznie rozstrzygano na soborach powszechnych, a nie na targu. Internauci natomiast chcą dylematy religijne rozstrzygnąć na forum - uważa Górnicki.
Sama dyskusja o religii, która toczy się w Internecie, jest jednak wartością samą w sobie. Stawianie sobie egzystencjalnych pytań świadczy o otwartości tego środowiska. Trzeba jedynie znaleźć odpowiedni język i sposób, by dotrzeć do nich ze zbawczym orędziem. - Tak naprawdę niewiele się zmieniło. Sieć jest jedynie nowym środowiskiem komunikacyjnym - podkreśla dr Marek Robak, specjalista z UKSW z dziedziny Internetu, który szczególnie interesuje się teologią Internetu, i twórca ekai.pl. Za dyskutującymi pseudonimami kryją się przecież prawdziwe osoby. Zmieniła się więc jedynie forma i sposób komunikacji. I choć dialog często bywa wulgarny i agresywny, to jednak Kościół nie może obrażać się na tę wirtualną rzeczywistość. Musi być obecny w tym świecie, bo tam są ludzie, którzy potrzebują Ewangelii. Dlatego też misja na polu Internetu powinna być potraktowana równie poważnie jak misja „ad gentes”. Jest to więc otwarta przestrzeń dla współczesnych misjonarzy, i to zarówno duchownych, jak i świeckich. Wirtualnym misjonarzem może więc stać się każdy z nas!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna przed Wniebowzięciem NMP

[ TEMATY ]

nowenna

Wniebowzięcie NMP

Adobe Stock

6 sierpnia rozpoczynamy dziewięciodniową nowennę, która przygotuje nas do Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

„O Matko niech pieśń moja dziś ku Tobie płynie,
CZYTAJ DALEJ

Pojawił się nieznany dotąd list Benedykta XVI dotyczący jego rezygnacji

O ważności i pełni swej rezygnacji z posługi piotrowej przekonuje Benedykt XVI na łamach książki ks. prał. Nicoli Buxa „Realtà e utopia nella Chiesa” (Rzeczywistość i utopia w Kościele). W sierpniu 2014 roku papież senior skierował do niego list na temat ważności i zasadności jego rezygnacji. Jest to wyjątkowy dokument historyczny, który powinien położyć kres wielu bezowocnym spekulacjom.

„Twierdzenie, że wraz z rezygnacją porzuciłem jedynie sprawowanie posługi, a nie munus (posługę) jest sprzeczne z jasną doktryną dogmatyczno-kanoniczną. (...) Jeśli niektórzy dziennikarze mówią o «pełzającej schizmie», nie zasługują na żadną uwagę” - napisał Benedykt XVI w liście z 21 sierpnia 2014 r. do ks. prałata Nicoli Buxa, który zwrócił się do niego z pytaniem o wątpliwości i perypetie, które towarzyszyły jego rezygnacji z pontyfikatu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan jednym z miejsc możliwego spotkania Trumpa, Putina i Zełenskiego

Stany Zjednoczone wciąż pracują nad miejscem możliwego spotkania przywódców USA, Rosji i Ukrainy, Donalda Trumpa, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Jednym z rozważanych miejsc spotkania jest Rzym - podała w piątek stacja CBS News.

Inną potencjalną lokalizacją są Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale są też inne możliwości - przekazały źródła. Węgry są też brane pod uwagę. Nie podjęto jeszcze decyzji w tej sprawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję