Na uroczystości do Piekar Śląskich, które należą do najważniejszych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku, przybyli m.in. premier Mateusz Morawiecki, ministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy, a spośród duchownych m.in. kard. Stanisław Dziwisz i kard. Kazimierz Nycz, który przewodniczył mszy św. i wygłosił homilię.
Nawiązując do sześciowiekowej tradycji piekarskiego sanktuarium, kard. Nycz wskazał na jego wymiar związany z rozumieniem godności pracy i rodziny. Odniósł się też do współczesnej kondycji rodziny i m.in. kryzysu demograficznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Jeżeli, mówiąc o godności rodziny, dodamy do tego nietrwałość rodzin, narastającą liczbę rozwodów oraz narastające problemy wychowawcze, często wynikające z uwarunkowań świata nowoczesnych technologii i mediów, ale także z przyjęcia reguł tzw. wychowania bezstresowego, to dostrzegamy cały zakres zadań, stojących przed rodzinami w rodzinach, ale także w rodzinach przed mężczyznami i ojcami” – ocenił.
„Stara zasada wychowawcza bowiem mówi, że aby być dobrym odpowiedzialnym ojcem i mężem, trzeba się we własnej rodzinie uformować na dobrego syna, na dobrego brata, a w ten sposób - męża i ojca” – wskazał.
Reklama
„Cóż pozostaje kościołowi do zrobienia? Zamiast tracić większość czasu i energii na walkę z nowymi modelami małżeństwa i rodziny, których doświadczamy niestety, potrzeba zająć się formacją małżeństw i rodzin we wspólnocie kościoła, parafii, diecezji - formować sumienia wiernych i przygotowywać do małżeństwa i rodziny nowe pokolenie ochrzczonych, ucząc w parafiach i rodzinach prawdziwej wolności, która znajduje spełnienie w miłości” - stwierdził metropolita warszawski.
„W tym (…),wydaje się, leży główna przyczyna kryzysu jedności małżeństw, rezygnacji z kolejnych dzieci, życia w związkach czasowych: świat współczesny zapomina, że prawdziwa miłość jest w jakimś sensie antynomią wolności - jej przeciwieństwem w tym znaczeniu, że miłość sprawia, że wolność nie może być samowolna, musi się umieć ograniczyć, musi być zdolna do wyrzeczeń. Miłość musi się samo ograniczyć” – wyjaśnił.
„Jeżeli ktoś tego nie potrafi zrozumieć i przyjąć w imię trendów w tym dzisiejszym świecie, to wtedy zaczynają się problemy i z rodziną i nie tylko z rodziną. Tak naprawdę bez tego nie ma miłości do dziecka, nie ma decyzji na kolejne potomstwo, bez ograniczenia nie ma pomocy drugiemu, nie ma pomocy dla ludzi starszych w naszych rodzinach” – przestrzegł.
„Miłość musi kosztować. Człowiek musi dać coś ze swego, a nie tylko dawać z tego, co mu zbywa” – wskazał kard. Nycz.
Musimy się zdobyć na krok większego i pełniejszego pojednania między naszymi narodami, polskim i ukraińskim, a to nie jest możliwe bez wzajemnego przebaczenia - mówił w niedzielę, w Piekarach Śląskich, do uczestników pielgrzymki mężczyzn, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
PAP/Zbigniew Meissner
Reklama
Na uroczystości do Piekar Śląskich, które należą do najważniejszych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku, przybyli m.in. premier Mateusz Morawiecki, ministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy, a spośród duchownych m.in. kard. Stanisław Dziwisz i kard. Kazimierz Nycz, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię.
PAP/Zbigniew Meissner
Metropolita warszawski mówił m.in. o współczesnej kondycji rodziny, w kontekście której wzywał do formacji w duchu prawdziwej wolności, która znajduje spełnienie w miłości. Akcentował jednocześnie, że miłość sprawia, że wolność nie może być samowolna, musi się umieć ograniczyć, musi być zdolna do wyrzeczeń. „Miłość musi się samo ograniczyć” – wyjaśniał.
„Miłość musi kosztować. Człowiek musi dać coś ze swego, a nie tylko dawać z tego, co mu zbywa” – wskazał kard. Nycz akcentując, że dotyczy to także tematu pięknej polskiej pomocy narodowi ukraińskiemu w jego okrutnej wojnie przeciwko Rosji, która tę wojnę wypowiedziała. „Ta miłość także musi kosztować nas, którzy przyjęliśmy do naszych domów ludzi, do naszych szkół, do naszych szpitali; państwo musi kosztować i kosztuje, bo bez tego nie ma prawdziwej miłości” - uznał.
PAP/Zbigniew Meissner
„I w tym momencie chciałem powiedzieć rzecz być może nie najbardziej popularną. Wydaje się, że po półtora roku tej okrutnej wojny musimy się zdobyć na zrobienie kroku następnego - kroku w kierunku jeszcze większego i pełniejszego pojednania między naszymi narodami, polskim i ukraińskim. A to pojednanie, tak jak znamy tego przykłady z historii, nie jest możliwe bez wzajemnego przebaczenia. A pewnie, jak to bywa między ludźmi i narodami, mamy sobie co przebaczać” – ocenił.
PAP/Zbigniew Meissner
„Czasem słyszę: to wszystko jest za wcześnie, za świeże, trzeba poczekać. Wtedy zadaję pytanie i się go nie wstydzę: jeżeli teraz jest za wcześnie i teraz nie jest czas, kiedyśmy sobie tak pięknie w ostatnich dwóch latach pomagali i współpracowali - jeżeli nie teraz, to postawmy pytanie: kiedy? Pozostawmy te myśli do refleksji” – podkreślił kard. Nycz.