Reklama

Rodziny uczą się oszczędzać

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 40

Rodzina państwa Wrzosków
Artur Łopatniuk

Rodzina państwa Wrzosków<br>Artur Łopatniuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zastanawiamy się często, na co wydajemy tyle pieniędzy, ale czy choć raz próbowaliśmy zapisać swoje wydatki, choćby w ciągu jednego tygodnia? Jest to zadanie dosyć żmudne, ale warto go podjąć, bo wtedy zauważymy, że są pozycje, z których można było zrezygnować. Ta sama sytuacja dotyczy naszych dochodów - często decyzję o wzięciu pożyczki podejmujemy zbyt pochopnie, a później wpadamy w tarapaty finansowe, z których niełatwo się podnieść. Aby przeciwdziałać takiej sytuacji, Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej (SKEF) w Gdyni przy wsparciu Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo Kredytowej im. Franciszka Stefczyka opracowało projekt edukacji rodzin w zakresie planowania i skutecznego zarządzania finansami osobistymi, skierowany do rodzin o niskich dochodach.
Projekt „Pomóż oszczędzać rodzinie” jest realizowany w województwie pomorskim od początku roku, obecnie wszedł w ostatnią fazę. Do udziału w nim wybrano cztery rodziny, będące w trudnej sytuacji materialnej. Każda z nich ma do dyspozycji mentora-opiekuna, który uczy rodzinę opracowania budżetu dostosowanego do osobistych potrzeb.
Państwo Karolina i Leszek Wrzoskowie - jedna z czterech rodzin biorących udział w projekcie - wychowują dwójkę dzieci. Młodsze z nich - Kamilek urodził się z wadą wrodzoną i wymaga opieki oraz wyjątkowo sterylnych warunków mieszkaniowych. Przez półtora roku przebywał w szpitalu, gdyż mieszkanie rodziny było zagrzybione, a rodziców nie stać było na kupno nowego. Rozważali nawet możliwość oddania dziecka do rodziny zastępczej, byle mogło normalnie żyć. Dzięki pomocy pracowników Kasy Stefczyka udało im się wynająć nowe mieszkanie. Dopiero wówczas państwo Wrzoskowie zaczęli zastanawiać się nad racjonalnym oszczędzaniem - wcześniej wydawali pieniądze na bieżąco, a wiadomo, że ile pieniędzy w portfelu, tyle się wyda. Teraz uwierzyli, że mogą zaoszczędzić na czynsz w wynajętym mieszkaniu.
- Teraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że dwa metry dalej mogę kupić tę samą rzecz za 2 zł, zamiast kupować w najbliższym sklepie za 6 zł - mówi Marzena Słupek, druga uczestniczka projektu. - Cały czas uczę się zbierać paragony. To trudne, jeśli nie robi się tego systematycznie, a jeśli nie weźmie się paragonu, to trudno zapamiętać, ile się zapłaciło. Wiele ciekawych porad dostarcza nam mentor Alicja Szostek, która radzi, jak gospodarować tym, co mamy.
Pani Alicja towarzyszy rodzinom podczas kolejnego etapu projektu - w wizytach w oddziałach SKOK-u Stefczyka, gdzie uczestnicy szczegółowo poznają produkty finansowe i zakładają lokaty systematycznego oszczędzania. Rodziny, które wytrwają do końca projektu - przez 9 miesięcy będą gospodarowały swoim budżetem według planu wypracowanego wspólnie z mentorem oraz będą systematycznie oszczędzać na lokacie - w nagrodę otrzymają 1000 zł. Będą wtedy mogły choć w części zrealizować swoje zamierzenia, dysponując nagrodą oraz swoimi oszczędnościami powiększonymi o odsetki. Przede wszystkim jednak zyskają wiedzę, dzięki której w przyszłości będą mogły uniknąć problemów z nadmiernym zadłużeniem i wykluczeniem finansowym.
Wiele jest potrzebujących rodzin. SKEF już planuje kolejną edycję projektu...

(JM)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Agonia św. ojca Pio. Jak cierpiał wielki święty?

[ TEMATY ]

O. Pio

św. Ojciec Pio

wyd. Esprit

Ojciec Pio za życia cierpiał przede wszystkim z oskarżeń, które wysuwano przeciwko niemu. Często płakał z tego powodu. Jego beatyfikacja stała się możliwa dzięki Janowi Pawłowi II. Kapucyna i Papieża Polaka łączyła wyjątkowo bliska więź – mówi uznany włoski dziennikarz Renzo Allegri, autor książki „Zniszczyć Świętego. Śledztwo w sprawie prześladowania ojca Pio”.

Jakie oskarżenia kierowano przeciwko ojcu Pio?
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: Musimy nauczyć się komunikować trudne sprawy i być transparentni wobec świata

2025-09-24 16:54

Zjazd Polskiego Stowarzyszenia Pastoralistów zgromadził we Wrocławiu duchownych, duszpasterzy i świeckich zaangażowanych w życie Kościoła. Spotkanie obfitowało w refleksje dotyczące kondycji współczesnego człowieka, wyzwań pastoralnych oraz konieczności odbudowy relacji - w rodzinie, w Kościele i w społeczeństwie. Wystąpili m.in. biskup sosnowiecki Artur Ważny oraz kapelan polskiego parlamentu ks. Andrzej Sikorski.

Przesłanie zjazdu można streścić jednym słowem: pojednanie. Ale nie pojednanie powierzchowne czy symboliczne, lecz głęboko zakorzenione w Ewangelii i antropologii chrześcijańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję