Dziś 11 lipca w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie modlono się za ofiary rzezi wołyńskiej, ale także przebaczenie i pojednanie między narodem polskim i ukraińskim. Obecni byli przedstawiciele najwyższych władz polskich, z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, delegacja z Ukrainy na czele z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanem Stefanczukiem, przedstawiciele środowisk kresowych z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zalewskim, oraz Kościołów prawosławnego, greckokatolickiego i ewangelickiego.
Ks. ppłk Mirosław Biernacki, kapelan środowiska 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, który wygłosił homilię, zwrócił uwagę na ogrom cierpień, który ciągle towarzyszy dziejom ludzkości. „Ludzie ludziom zgotowali ten los” – przypomniał refleksję Zofii Nałkowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Upomniał się o zachowanie pamięci o tym „poligonie doświadczanego bólu, mogiłach, które tam zostały”, ale także zachowanie pamięci, „o tym, kto jest sprawcą a kto ofiarą”. "Nie wolno zapomnieć, ale jednak przez pamięć i modlitwę trzeba spróbować nawiązania nowych relacji z naszymi braćmi i siostrami, aby przemilczenie nie budowało czegoś znowu oddzielającego, odgradzającego” - mówił ks. ppłk Biernacki.
Reklama
Ksiądz kapelan zwrócił uwagę, że ta rana przez dziesiątki lat powoli się zamyka, choć pozostaje blizna. Mówiąc o potrzebie przebaczenia zaznaczył, że wciąż „nie brakuje ludzi, dla których to nie jest możliwe, którzy pod pretekstem pamięci ciągle pielęgnują w sobie niszczącą nienawiść”. Wskazał, że pamięć nie musi prowadzić do nienawiści: „Przychodzimy tutaj do katedry polowej po to, by przez przypomnienie tego cierpienia, uświadomić nam wszystkim potrzebę głębokiej przemiany w naszych relacjach braci Ukraińców i Polaków” i dodał: „Bogu niech będzie chwała, że możemy sobie nawzajem, Polacy i Ukraińcy, mówić w duchu prawdy o trudnym dziedzictwie i odnajdywać wspólną nadzieję, opartą na Bogu, wierze i pokoju”.
Nawiązując do ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym, podkreślił, że ukazuje ona nam sam rdzeń chrześcijaństwa, którego właśnie siłę i moc tworzy duch cierpliwej miłości, wielkoduszności, umiejętności przezwyciężania mocami dobra ludzkiej nieufności, słabości i zła.
Ksiądz kapelan zaznaczył, że „zdobyliśmy już przed kilkudziesięciu laty wiedzę, kto splątywał te nici nienawiści, kto rozsiewał zło, obrażał chrześcijańskiego ducha”. Wezwał także do modlitwy za tych, którzy kierują się uczuciami odwetu. Podkreślił, że to pojednanie realizuje się już dziś w domach i zakładach pracy, gdzie pod wspólnym dachem żyją i pracują Ukraińcy i Polacy.
Homilię zakończył prośbą zaniesioną za wstawiennictwem dzisiejszego patrona dnia św. Benedykta opata, który jest patronem Europy. „Jeśli ludy i narody nie obdzielą się właśnie teraz tym znakiem modlitwy i pokoju, który płynie z Bożej miłości, znowu przegra sprawa człowieka w tej części Europy” – podsumował.
Reklama
Wśród obecnych w katedrze byli: marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek, min. Jan Józef Kasprzyk przewodniczący urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Michał Siekierka prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów a także ocaleni świadkowie rzezi i ich rodziny, weterani żołnierze, w tym żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, przedstawiciele środowisk kresowych. Na zakończenie przedstawiciele Kościołów prawosławnego, grekokatolickiego i ewangelickiego odmówili modlitwy w intencji ofiar.
Po Mszy świętej delegacje państwowe złożyły kwiaty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Następnie o godz. 13:00 rozpoczęły się główne uroczystości pod Pomnikiem Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP. Wzięli w nich udział m.in. prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że w sarkofagu, który znajduje się pod Krzyżem Wołyńskim, została zebrana ziemia z tysięcy polskich miejscowości przesiąknięta krwią ponad 100 tysięcy naszych rodaków. Premier upomniał się o godne pochówki ofiar: „My, Polacy, nigdy nie spoczniemy, dopóki ostatnie szczątki ofiar rzezi wołyńskiej nie zostaną odnalezione".
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zauważyła, że teraz jest najlepszy czas, by rany się zabliźniły. Przypomniała, że nie brakowało w tamtym czasie Ukraińców, którzy ratowali Polaków. Zaapelowała także o ekshumacje szczątków ofiar, mówiąc, że Polacy powinni mieć możliwość pochowania bliskich, postawienia krzyża i zapalenia znicza.
Dziś przypada 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli, apogeum rzezi wołyńskiej. W niedzielę 11 lipca 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia zaatakowała Polaków niemal w stu miejscowościach.
Tego dnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa.