„Pokój wam! – z tym przesłaniem Chrystusa pątnicy pokonali ok. 300 km. – To modlitwa o pokój na świecie, w relacjach międzyludzkich w naszym kraju. Ale pokoju poszukiwaliśmy też wewnątrz siebie, w swoich sercach – wyjaśniał hasło pielgrzymki jej główny kierownik, ks. Jan Markowski. Podkreślił też, że choć upalna pogoda była wyzwaniem, to wszyscy bezpiecznie dotarli na Jasną Górę.
Złowieni…
Reklama
Pątnicy pielgrzymowali w 12 grupach tematycznych. Były grupy m.in. pokutna, rodzinna, wyciszenia, biblijna czy wielbienia. Największą popularnością cieszyła się grupa młodzieżowa. Przyszły w niej 153 osoby, to tyle, ile św. Piotr złowił ryb po spotkaniu ze Zmartwychwstałym Chrystusem w Galilei. To w tej grupie powstał też hymn pielgrzymki nawiązujący do hasła i programu duchowego rekolekcji w drodze. Dorota i Hania zgodnie przyznały, że choć sytuacji kryzysowych nie zabrakło, to myśl o celu dodawała sił. – Idziemy do naszej Mamy. Chcemy Jej za wszystko podziękować, i za trud, i za tę radość, której teraz doznajemy. Chcemy tu wrócić za rok – mówiły młode pątniczki. Z entuzjazmem mówiły o swoim doświadczeniu Kościoła. – Nasi rówieśnicy, ludzie młodzi, zakładają jak jest, ale nie wiedzą, jak jest w Kościele, bo do niego się nie zbliżają. Warto otworzyć się na Boga – zapewniały Dorota i Hania. Jedna z dziewczyn chciała iść w intencji swoich studiów, ale jak mówi, zmieniała ją, ofiarując modlitwę i trud za chorego przyjaciela.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Dla Matuli oczywiście…”
Grupa ekstremalna pokonała najdłuższą, bo 330-kilometrową trasę. Zuza i Tomek z tej grupy wyjaśniali, ze takie pielgrzymowanie to „wykorzystanie na maksa tego czasu”. – Gdy tu, na Jasnej Górze położyliśmy się krzyżem, to wiedzieliśmy, że daliśmy z siebie wszystko i dlatego jesteśmy ekstremalni – wyjaśniał Tomek. Zuza pielgrzymowała po raz pierwszy. – Dla Matuli oczywiście, z Nią wszystko i dla Niej wszystko. I oto jestem – mówiła pątniczka. Tomek przyszedł po raz dziewiąty i podkreślił, że choć „sprawy i losy naszego życia się zmieniają, ale to miejsce, Jasna Góra jest, ono czeka na nas, żeby ofiarować to, co nosimy w sercach Matce Bożej”.
Osoby, którym z kolei szczególnie bliski jest obraz Jezusa Miłosiernego i „Dzienniczek” św. s. Faustyny Kowalskiej mogli wybrać grupę miłosierdzia.
Jak zauważył kierownik pielgrzymki, niewątpliwie ważnym świadectwem, zwłaszcza dla młodych, była obecność na pielgrzymce 17 sióstr zakonnych, 13 kleryków, 5 kapłanów franciszkańskich i 1 brata zakonnego.
Najstarszy pielgrzym 80-letni Kazimierz Matuszewski z grupy pokutnej pielgrzymował po raz 57. Najmłodszy Tadzio Radziszewski miał 3 miesiące.
Jesteście młodym Kościołem, nie tylko wiekiem, ale duchem
Reklama
Mszy św. na jasnogórskim Szczycie przewodniczył biskup pomocniczy arch. poznańskiej bp Grzegorz Balcerek. Podziękował wszystkim pielgrzymom za ich świadectwo wiary, za modlitwę, za trud. – Jesteście młodym Kościołem, nie tylko wiekiem, ale przede wszystkim duchem. Jesteście żywym Kościołem, zdolnym do ofiary, do dążenia ku Panu Bogu, ku wyższym wartościom – mówił kaznodzieja. Nawiązując do hasła pielgrzymki „Pokój wam!”, czyli słów wypowiedzianych przez Chrystusa po swoim zmartwychwstaniu do zalęknionych apostołów, zachęcał, by po czasie rekolekcji w drodze, nabieraniu Jezusowego ducha pokoju, nie szli na ugodę ze złem, z duchem tego świata.
– Nie chciejcie żyć w tzw. świętym spokoju, ale żyjcie w pokoju Chrystusa – zachęcał bp Balcerek i przekonywał, ze choć dzisiaj najbardziej zagrożona jest wiara, to jednocześnie „wiara w Jezusa Chrystusa jest naszą radością i jedyną droga do zbawienia”.
Pielgrzymi z arch. poznańskiej tradycyjnie pozostaną do jutra, na odpust Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Msza św. sprawowana będzie na jasnogórskim szczycie o godz. 11.00, a przewodniczyć jej będzie ks. Jan Markowski, główny przewodnik pielgrzymki poznańskiej.
Po raz pierwszy poznańska pielgrzymka wyruszyła na Jasną Górę w 1921 r. jako dziękczynienie Bogu za odzyskaną przez Polskę niepodległość. II wojna światowa i późniejsza sytuacja polityczna w PRL spowodowała przerwy w pielgrzymowaniu w latach 1940-47 i 1950-56. Później, aż do 1981 r., pielgrzymowanie było oficjalnie zakazane. Jednak pątnicy wciąż wyruszali na szlak – po kryjomu, w małych grupkach, bez żadnego sprzętu nagłaśniającego, transparentów, a nawet bez kapłanów.