Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Ida Nowakowska: Zaufajcie Bogu!

Jesteście częścią wielkiego wydarzenia – mówi dziennikarka Ida Nowakowska, ambasadorka ŚDM w Lizbonie.

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Ida Nowakowska

Waldemar Kompała/TVP

Ida Nowakowska z mężem i synem

Ida Nowakowska z mężem i synem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy kiedy byłaś nastolatką i później, już na etapie studiów, miałaś okazję brać udział w Światowych Dniach Młodzieży? Albo jeśli nie osobiście, to czy śledziłaś obchody za pośrednictwem mediów?

Zawsze śledzę wydarzenia, które tak pięknie łączą serca! Nie mogłam nigdy być częścią ŚDM, dlatego teraz nie mogę się doczekać tych w roli ambasadora. Na pewno na moich profilach w mediach społecznościowych będę pokazywać najważniejsze uroczystości, ale również kulisy ŚDM. Zapraszam do zaglądania tam wszystkich, którzy nie będą mogli być z nami na miejscu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego, Twoim zdaniem, tego typu spotkania młodych z Chrystusem i papieżem – głową Kościoła są ważne i potrzebne?

Myślę, że to Pan Jezus jest tutaj najważniejszy. To On nas łączy i uczy dobroci, prowadzi przez tak wiele trudności życiowych. Te spotkania pomagają młodym ludziom nawiązać kontakty i odnaleźć właściwą drogę... Dzięki chrześcijańskim kręgom, w których się obracałam w czasie studiów na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, odnalazłam przyjaciół i nie bałam się być sobą.

Jak to się stało, że zostałaś ambasadorką tegorocznych obchodów ŚDM w Lizbonie?

Zostałam zaproszona do przyjęcia tytułu ambasadora przez księdza, który jest odpowiedzialny za działania polskiej młodzieży na ŚDM. Bardzo się ucieszyłam!

Reklama

Co według Ciebie może dać duchowa łączność z uczestnikami ŚDM?

Tematem tegorocznego spotkania w Lizbonie są słowa: „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem” (Łk 1, 39) – zaufała Panu Bogu, co ma być dla nas inspiracją. „Nie lękajcie się” – powiedział Jan Paweł II, który był pomysłodawcą Światowych Dni Młodzieży. Budujmy wspólnotę, żeby dzielić się miłością. Doskonalmy siebie i szanujmy wszystko, co dał nam Bóg – każdego człowieka, każde słowo, przyrodę. Kształćmy się, aby dokonywać mądrych wyborów, nie bójmy się mówić prawdy i bronić wartości nadrzędnych. A co najważniejsze – zaufajmy Bogu.

Które z dotychczasowych Światowych Dni Młodzieży były Ci najbliższe? Z których wyniosłaś najwięcej treści albo które po prostu najbardziej utkwiły Ci w sercu i pamięci?

Myślę o Światowych Dniach Młodzieży w Polsce w 2016 r. Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie wiadomość o tym, że młodzież z Chin była kontrolowana i zawracana przez tamtejsze służby i nie mogła uczestniczyć w obchodach. A przecież spotykamy się po to, aby dzięki naszej wierze obalać mury zniewolenia i zła.

Czego życzysz – jako ambasadorka – uczestnikom i wszystkim zaangażowanym w przygotowania ŚDM?

Jesteście częścią tak ważnego wydarzenia. Miejcie otwarte serca i słuchajcie głosu, który wam daje siłę. Zaufajcie Mu. Myślę, że tylko albo AŻ tyle wystarczy.

2023-08-05 20:49

Oceń: +16 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Talent i wiara

Niedziela Ogólnopolska 15/2024, str. 71

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Zdjęcia: www.sergiocariello.com

Rysuję komiksy, ponieważ Bóg dał mi taką możliwość – mówi Sergio Cariello, rysownik i autor Biblii Komiks.

Jan Lorek: Jak to się stało, że wydawca Biblii Komiks zaproponował właśnie Tobie wykonanie rysunków? Jakie znaczenie miały umiejętności, a jakie wiara?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję