Reklama

Góry nad Sanem

San płynie tu wolno i majestatycznie, wokół rozciągają się malownicze wzgórza. Okolica słynie z przepięknych, łagodnych krajobrazów, tylko gdzieniegdzie przyjmujących formę niewysokich górskich pasm. Nie brak tu miejsc o bogatej historii, wpisanej w dzieje polskiego południowo-wschodniego pogranicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pogórze Dynowskie od Przemyskiego dzieli San, który na tym odcinku powoli wytraca górski impet. To powoduje, że przez lata rzeka ta odgrywała ważką rolę jako droga spławiania miejscowego bogactwa: drewna pociętego w okrąglaki, wywożonego z Karpat do doliny Wisły. Pływały nią także małe galary, przewożące płótno, owoce i inny miejscowy specjał - anyżek, stosowany do aromatyzowania chleba, pierników i likierów.
Dziś najwięcej tu kajakarzy podziwiających wijącą się rzekę między wzgórzami, tworzącą malownicze przełomy. Szczególnym powodzeniem cieszy się chyba trasa wiodąca z Dynowa do Krasiczyna. Pokonywana niespiesznie, przyniesie frajdę nawet początkującym kajakarzom. Tu nie warto się spieszyć, trzeba zwolnić tak jak San, który wpływając między niewysokie wzniesienia, robi się spokojniejszy.

Śladami Księcia Poetów

Reklama

Najwyższe partie Pogórza Dynowskiego sięgają ponad 500 m n.p.m. Pasma ciągną się na ogół z północnego zachodu na południowy wschód. Między nimi znajdują się długie, urokliwe doliny, którymi spływają liczne rzeczki, potoki i strumienie. Większe doliny rzeczne wcięte są na głębokość 100-150 m. W dolinach rozsiane są długie, ludne, ale uśpione miejscowości. Niedoceniane wciąż walory okolicy podnoszą bogata historia, interesujące zabytki i wciąż żywy pogórzański folklor. W lasach można spotkać: sarny, lisy, dziki, myszołowy i krogulce, czasem jelenie, rzadziej salamandrę plamistą i puszczyka uralskiego.
Zabytki w tej okolicy są wkomponowane w malowniczy krajobraz. W sąsiednim Dubiecku nie sposób nie odwiedzić XVI-wiecznego zamku zbudowanego przez rodzinę Krasickich. Urodził się w nim Książę Poetów polskich bp Ignacy Krasicki. Tutaj w końcu XVIII wieku Franciszek Karpiński napisał pieśń „Kiedy ranne wstają zorze...”.
Przed kilkoma laty znajdowało się tutaj muzeum (przeniesione obecnie do Przemyśla), dzisiaj jest to własność prywatna - mieszczą się tu restauracje i hotel. Wokół zamku pozostał park krajobrazowy z przełomu XVIII i XIX wieku, zachowały się częściowo wały obronne oraz kamienny most nad fosą. Zamek otacza park krajobrazowy z wieloma gatunkami rzadkich drzew i krzewów. W parku znajduje się też pomnik postawiony w dwusetną rocznicę urodzin Księcia Poetów.
Dubiecko ma też swoich negatywnych bohaterów, jak choćby Stanisław Stadnicki, znany awanturnik i zabijaka, zwany „Diabłem Łańcuckim”. W sąsiedniej Nienadowej mieszkał i tworzył u swoich dziadków Aleksander Fredro. Na cmentarzu zachowała się kaplica grobowa Krasickich i Konarskich z pierwszej połowy XIX wieku. Dubiecki rynek do czasu II wojny światowej był otoczony domami z podcieniami, niestety żaden nie ocalał. Przy wyjeździe z Dubiecka w kierunku Przedmieścia Dubieckiego stoi murowana cerkiew greckokatolicka z 1727 r. pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Łąki, pola i przysiółki

Reklama

W leżącej na północ od Dynowa Dydni warto dostrzec klasycystyczny murowany dwór z początku XIX wieku, odnowiony w latach 50. XX wieku, otoczony starym parkiem, i neogotycki murowany kościół pw. św. Michała Archanioła i św. Anny, konsekrowany w 1882 r., z drewnianą plebanią w stylu zakopiańskim. Tutejsza Rada Gminy w 1999 r. nadała Janowi Pawłowi II tytuł honorowego obywatela. Dyplom na pergaminie, oprawiony w skórę, został wręczony Papieżowi w 1999 r., w czasie audiencji w letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Przed Papieżem koncertowała wówczas strażacka orkiestra dęta działająca w Dydni.
Brzeg Sanu w okolicy Dydni, Dynowa i Dubiecka przyciąga chętnych do leniwego wypoczynku nad spokojną na ogół rzeką. Chętni do pieszych wędrówek też mają co w tej okolicy robić. Chyba najciekawszy szlak, o długości 55 km, wiedzie przez liczne wzniesienia Pogórza Dynowskiego z odległego Przemyśla przez Lipowicę, Bukowy Garb, Helusz, Bachórz do Dynowa. Trasę tę można podzielić na dwie zróżnicowane części. Pierwsza część szlaku prowadzi przez urokliwe lasy, natomiast druga - przez łąki, pola i liczne przysiółki rozrzucone po łagodnych wzgórzach.
Już na początku trasy, jeszcze w granicach miasta, czeka nas spora atrakcja: kilka fragmentów tamtejszej, olbrzymiej twierdzy Przemyśl. Potem też jest ciekawie. Idziemy kolejnymi wzgórzami: Stojałów, Bukowy Garb (rewelacyjna panorama Pogórza Dynowskiego i Przemyskiego od wzgórz nad Kalwarią Pacławską po Dynów), Patryja. Piękne widoki roztaczają się też ze wzgórz nad wsią Średnia i przysiółkiem Połanki, z rozległą panoramą doliny Sanu, oraz z kulminacji nad Huciskiem Nienadowskim i Drohobyczką, skąd roztaczają się panoramy m.in. Kotliny Sandomierskiej.

Wojny, najazdy, pożary

Reklama

Dzieje Dynowa, największej tutejszej miejscowości (najstarsze wzmianki dotyczące miasteczka pochodzą z XV wieku), nie różniły się zbytnio od przeszłości innych miast prywatnych. Wojny, najazdy, pożary, zmieniający się właściciele, okresy rozwoju i upadku tworzyły bogatą historię. Mimo najazdów tatarskich, wojen szwedzkich, które nie oszczędziły okolicy, Dynów był jednym z najludniejszych miast tego rejonu.
I choć II wojna światowa zniszczyła połowę jego zabudowy, jest tu co oglądać. Zespół kościelny gotycko-renesansowy z wyposażeniem barokowym, kościół św. Wawrzyńca z XVII wieku z barokową dzwonnicą i renesansowa brama oraz zespół dworski z początku XIX wieku wraz z drewnianą studnią i parkiem - to najciekawsze z zachowanych zabytków. Są też fortyfikacje - miejskie i zamkowe z XIV i XV wieku i XX-wieczne schrony, tworzące niegdyś tzw. Linię Mołotowa, wybudowaną podczas II wojny światowej przez Sowietów, która miała powstrzymać Niemców w drodze na Wschód.
Rangę i prestiż miasteczka podniosło utworzenie na przełomie XIX i XX wieku połączenia kolejowego z Przeworskiem. Dziś dworzec wąskotorówki to jedna z największych miejscowych atrakcji. Latem dworzec ożywa, do Przeworska i z powrotem kursuje ciuchcia. Przejeżdża ona przez jedyny w Polsce tunel (602 m długości) na kolejach dojazdowych.
W położonym między Dynowem i Dubieckiem Bachórzcu zwraca uwagę dwór murowany na wzór włoski, wybudowany w 1808 r., należący do dóbr Krasickich, odbudowany po 1945 r., a także barokowy, trójnawowy kościół pw. św. Katarzyny. Wybudowany został w latach 1760-63 przez Antoniego Krasickiego.

Po obu stronach rzeki

W krajobrazie Mrzygłoda, niegdyś dużego miasteczka na południe od Dynowa, sporo jest rzeczy niepasujących do statusu wsi, w tym małomiasteczkowy układ urbanistyczny i pomnik Władysława Jagiełły. Jego pierwowzór stanął tu w 1910 r. na fali upamiętniania bitwy pod Grunwaldem, która ogarnęła wówczas Galicję. Mieszkańcy uczcili w ten sposób pamięć króla, który nadał prawa miejskie Tyrawie Królewskiej (tak wówczas nazywano Mrzygłód) i ufundował kościół. Pomnik zburzyli Niemcy - ten, który dzisiaj stoi, wzniesiono w 1960 r.
W pobliżu na Sanie przebiega granica Pogórza Dynowskiego i Pogórza Przemyskiego. Geograficzne podziały są tu jednak najmniej ważne, bo po obu stronach rzeki jest równie pięknie. Cienka asfaltowa dróżka doprowadza nas do Dobrej Szlacheckiej. Tu również warto się zatrzymać. Na skraju wsi znajduje się bardzo rzadko spotykany zespół sakralny, złożony z dwóch cerkwi, przy czym jedna z nich (XVII wiek) jest bramą - to jedyny taki obiekt w Polsce. Dziś jest dzwonnicą kościoła rzymskokatolickiego.
Tuż za miejscowością Ulucz znajduje się kolejny wyjątkowy zabytek - drewniana cerkiew, której powstanie niektórzy historycy datują na początek XVI wieku, na podstawie „archaicznych cech konstrukcyjnych budynku”. Jednak późniejsze badania wykazały, że powstała w 1659 r. Nie mniej ciekawe od samej świątyni jest jej położenie - trzeba się wspiąć 300-metrowym podejściem na zalesione wzgórze. Taka lokalizacja wiąże się z obronnym charakterem świątyni, która wchodziła w skład klasztoru Bazylianów. Otaczał ją podwójny pierścień murów, w które wkomponowano dwie baszty-dzwonnice. Niestety, nie zachował się ślad po tych elementach fortyfikacji.

Widok z „Prządek”

Na zachodnim skraju Pogórza Dynowskiego turystów pociąga Rezerwat Geologiczny „Prządki”. Rozrzucone między sosnami piaskowe ostańce przypominają wielkie grzyby lub zgarbionych ludzi, a największe z nich mają po kilkanaście metrów wysokości. Według jednej z najczęściej opowiadanych historii, „Prządki” to zaklęte w kamień panny dworskie z okolicy. Naprawdę jest to dzieło powietrza i wody, które wyrzeźbiły te malownicze formy. Z wierzchołków „Prządek” roztaczają się wspaniałe widoki na pobliską kotlinę.
Najlepsze miejsca wypadowe na Pogórzu Dynowskim to oczywiście Dynów, Dubiecko, Nienadowa, gdzie noclegi zapewniają ośrodki wypoczynkowe i gospodarstwa agroturystyczne, ale także Przemyśl, skąd blisko na południową stronę Sanu - na Pogórze Przemyskie. Tamtejsze atrakcje to, oprócz Ulucza, Krasiczyn, Kalwaria Pacławska, Bircza, Turnica i Arłamów.
Dość powiedzieć, że na zamku w Krasiczynie i położonym obok parku trzeba spędzić cały dzień, żeby poczuć atmosferę tego miejsca. Podobnie jak w Kalwarii Pacławskiej, odwiedzanej przez cały rok przez tłumy pielgrzymów. Tutejsza świątynia słynie z cudownego obrazu Matki Boskiej Kalwaryjskiej, przywiezionego z Kamieńca Podolskiego.
Jeden dzień nie wystarczy na przejście półdzikich okolic Rezerwatu Turnica, gdzie od lat trwa walka, ale i opór przed powołaniem Turnickiego Parku Narodowego. Sprawę mogą ułatwić noclegi w dawnym osławionym myśliwskim ośrodku rządowym, później miejscu internowania Lecha Wałęsy w Arłamowie. Ale to już opowieść na inna okazję.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystus Król i Jego Królestwo

Niedziela przemyska 47/2004

[ TEMATY ]

Chrystus Król

uroczystość Chrystusa Króla

wikipedia.org

Sąd Ostateczny (fresk Michała Anioła)

Sąd Ostateczny (fresk Michała Anioła)

W 1980 r. rozpoczęto gruntowne czyszczenie i restaurację Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie. Po usunięciu pyłu i brudu nagromadzonego przez ponad czterysta lat zostały odsłonięte w pierwotnym blasku wspaniałe malowidła znamienitych artystów. Wśród nich, na ścianie ołtarza, znajduje się monumentalny fresk Michała Anioła „Sąd Ostateczny”, który powstał w latach 1536-1541. To jedno z najwspanialszych arcydzieł sztuki renesansu. Artysta w mistrzowski sposób posługując się kolorami oraz z wielkim poczuciem ruchu, ukazał na obrazie wzrastające napięcie i oczekiwanie osób, które otaczają Chrystusa. Pośrodku On, surowy i nieubłagany, sprawuje Sąd. To wyobrażenie zakłada sędziowską, a zarazem królewską godność Chrystusa.

W 34. niedzielę zwykłą, ostatnią w roku liturgicznym, staje także przed nami Jezus Chrystus jako Król Wszechświata. Kult Chrystusa Króla wyrósł z nabożeństwa do Serca Jezusowego. Na prośbę biskupów polskich, za pontyfikatu papieża Klemensa XIII w 1765 r. została wprowadzona uroczystość Serca Jezusowego, w piątek po oktawie Bożego Ciała. Papież bł. Pius IX w 1856 r. rozciągnął obchody tego święta na cały Kościół. W 1925 r. papież Pius XI wydał encyklikę Quas primas i na mocy posiadanej władzy zaprowadził do liturgii kościelnej osobne święto Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Wyznaczył je na ostatnią niedzielę października i polecił, aby w tym dniu corocznie oddawano całą ludzkość Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Podczas reformy kalendarza liturgicznego, po Soborze Watykańskim II, papież Paweł VI przeniósł to święto w 1969 r. na ostatnią niedzielę roku liturgicznego nadając mu nazwę Uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Chociaż uroczystość została wprowadzona stosunkowo niedawno (79 lat temu), to odniesienie tytułu królewskiego do Boga było używane w Biblii dla wyrażenia tajemnicy Pana, który zasiadając na niebieskim tronie jest władny objąć, prowadzić cały kosmos i nim rządzić. Na kartach Pisma Świętego obraz króla zasiadającego na tronie pierwszy raz zjawia się w pieśni Mojżesza i Miriam: „Pan jest królem na zawsze, na wieki!” (Wj 15,18). Idea wiecznego królowania Boga powraca wielokrotnie w innych księgach. Jego panowanie trwa od niepamiętnych czasów (por. Ps 74; 93). W starotestamentowych Księgach Sędziów i Samuela królowanie Pana nad swym ludem wyklucza ludzką władzę królewską jako właściwą formę sprawowania rządów nad ludem Przymierza. Ustanowienie Saula, a potem Dawida królem wymagało szczególnego przyzwolenia Bożego. Królewski dom Dawidowy nie obala najwyższej władzy Boga, jest On nadal najwyższym Władcą, Panem całej ludzkości i Królem Izraela. Bóg panuje nad swoim ludem i nad królem Izraela. Biblijny obraz panowania Bożego ogarnia swym zasięgiem wszystkie narody. Bóg sprawuje nad wszystkimi suwerenną władzę, a w czasach ostatecznych wszystkie narody oddadzą Mu cześć. Psalm 93 pięknie chwali królowanie Boga: „Pan króluje, oblókł się w majestat, Pan przywdział potęgę i nią się przepasał: tak utwierdził świat, że się nie zachwieje…” (w. 1). Podobnie Psalm 47 oraz Psalmy 96-99 są pięknymi hymnami na cześć Boga-Króla. Panowanie Boga obejmuje wszystkie siły natury oraz wszystkich bogów, których czczą ludzie. Pan Bóg panuje w niebie, a Stary Testament wymienia Arkę Przymierza jako tron Boży (1 Sm 4,4; Ps 99,1). Prorok Izajasz ukazuje Boga na wysokim i wyniosłym tronie w otoczeniu serafinów oddających Mu cześć. Prorok Zachariasz głosi, że Bogu należy się chwała od wszystkich narodów. Nowy Testament ukazuje często Pana Jezusa jako króla. Ten obraz nawiązuje do przepowiedni króla z rodu Dawida oraz pochodzącej ze Starego Testamentu idei Mesjasza. Mesjasz - z języka hebrajskiego - znaczy „namaszczony, pomazaniec”. Te określenia zostały przejęte przez język grecki (messias), co po przetłumaczeniu zostało odzwierciedlone w formie „christos”. Jezus Chrystus, jak wykazuje Ewangelista Mateusz (1,1) i Apostoł Narodów w Liście do Rzymian (1, 3), jest potomkiem Dawida. Jest więc królewskim pomazańcem, jak wskazują na Niego liczne proroctwa ze Starego Testamentu. W Ewangeliach Jezusa nazwano Synem Dawida, królem Żydów lub królem Izraela. Podczas procesu sądowego przed Piłatem tych tytułów używają Jego wrogowie - oskarżyciele. Jezus potwierdził wprost swą królewską godność odpowiadając na pytanie najwyższego arcykapłana: „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?” (Mk 14,61). Jezus odpowiedział wtedy: „Ja Jestem [Mesjaszem]. Ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi” (Mk 14,62). Opis królewskiego panowania Chrystusa osiąga swoje apogeum w Księdze Apokalipsy. Bóg przez św. Jana przedstawia Jezusa jako Króla królów i Pana panów (por. 19,16; 17,14). Jezus Chrystus zajmuje w proroczej wizji Nowego Testamentu miejsce należne Bogu w tekstach Starego Testamentu mówiących o Jego panowaniu. Jezus Chrystus jest Królem narodów lub wieków. Apokaliptyk ukazuje w większej części swej księgi zwycięstwo Boga nad mocami zła. W Nowym Testamencie, w osobie Jezusa Chrystusa połączone są urzędy proroka, kapłana, sędziego i króla ze Starego Testamentu. Jezus jest królem wywyższonym ponad wszystko i ponad wszystkich; przed Nim zegnie się każde kolano, jak trafnie ujął to św. Paweł w Liście do Filipian (por. 2,9-11). Jezus Chrystus jest Królem. A Jego królestwo? Liturgia mszalna mówi w prefacji - uroczystym wezwaniu do dziękczynienia - że jest to „wieczne i powszechne Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju” (MR 205*). Odwołajmy się jednak do Pisma Świętego Nowego Testamentu, w którym jest o nim mowa ponad 100 razy, najczęściej w przypowieściach. Niektóre przypowieści są przedstawione przez różnych Ewangelistów. Założenie Królestwa Bożego opisuje Jezus w przypowieści o zasiewie i jego różnych wynikach. To królestwo charakteryzuje się dynamizmem rozwoju. Ukazany jest on jako zasiew rosnący własną siłą lub jako ziarno gorczycy czy zaczyn chlebowy. Najwyższą wartość Królestwa Bożego przedstawiają przypowieści o skarbie ukrytym w roli i drogocennej perle, o wieży i wojnie. Pomimo zainaugurowania Królestwa Bożego na ziemi, na świecie istnieje zło, co odzwierciedla przypowieść o chwaście oraz o sieci zagarniającej różne ryby: dobre i złe. W Królestwie Bożym obowiązują inne, nowe kryteria oceny, w stosunku do ludzkich królestw. O tej nowej skali opowiadają przypowieści o faryzeuszu i celniku, o głupim bogaczu, który zbudował nowe spichlerze; bogaczu, który się świetnie bawił i o Łazarzu; robotnikach w winnicy, o dwu skreślonych długach (jawnogrzesznica), zaginionej owcy, zagubionej drachmie oraz o synu marnotrawnym. Cechy królestwa, które można poznać z nauczania Jezusa budzą w niektórych słuchaczach zasadniczy opór. Kapitalnie przedstawia to przypowieść o dziatwie na rynku, przypowieść o dwóch synach wobec rozkazu ojcowskiego, przypowieść o wielkiej uczcie i niegrzecznych zaproszonych, o nieurodzajnym drzewie figowym i o przewrotnych rolnikach - dzierżawcach winnicy. Dla Królestwa Bożego potrzeba się poświęcić. Wzywa nas do tego przypowieść o obrotnym (nieuczciwym) rządcy oraz o minach i talentach. Wobec takich wymagań Pan Jezus daje wskazówki w postaci nowego przykazania, aby się nie pogubić w drodze. Odzwierciedlają je przypowieści o nielitościwym współsłudze i miłosiernym Samarytaninie. W Królestwie Bożym obowiązuje modlitwa, która czyni prawdziwymi synami. Przykładem ducha modlitwy jest przypowieść o natrętnym przyjacielu i ukazująca niesprawiedliwego sędziego, który ugina się wobec wielkiej wytrwałości ubogiej wdowy. Królestwo Boże już się rozpoczęło. Kościół jest - jeszcze niedoskonałą - fazą jego realizacji. Kiedy nadejdzie Król, królestwo Boże stanie się w całej pełni. Do gotowości i czujności na Jego przyjście wzywają nas przypowieści o czujnym odźwiernym, czujnym gospodarzu, słudze wiernym i niewiernym, dziesięciu pannach i sługach nagrodzonych za czujność. Z okazji uroczystości ku czci Chrystusa Króla spojrzeliśmy na samego Chrystusa i na Jego Królestwo. W dobie powszechnej demokratyzacji; w epoce, gdy już królestwa ziemskie można policzyć na palcach - odwołaliśmy się nieco do biblijnej idei królowania Boga, która w nauczaniu Chrystusa otrzymała swój definitywny kształt, stając się synonimem zbawienia człowieka. Docierając bowiem w liturgii do końca roku, trzeba spojrzeć na rzeczy ostateczne, na cel ludzkiego życia, którym jest wieczne zbawienie. W archidiecezji przemyskiej majestatyczny tytuł Chrystusa Króla noszą parafie w: Jarosławiu, Łańcucie, Łubnie Opacem, Przeworsku, Sanoku i Trzcianie-Zawadce. Godną zauważenia jest monumentalna figura Chrystusa Króla stojąca w Rakszawie przy drodze Łańcut - Leżajsk, wskazująca drogę do kościoła. Z kolei w Jarosławiu, w pobliżu kościoła pw. Ducha Świętego, stoi od niedawna figura, jako materialny znak poświęcenia miasta Chrystusowi Królowi. Kult Chrystusa Króla jest bardzo żywy, bo wyrasta z dobrze rozwiniętego nabożeństwa do Bożego Serca, zaprowadzonego przez św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara. Jezus Chrystus - Odkupiciel ludzkości, jest darem Ojca ze swego ukochanego, Jednorodzonego Syna, darem tym większym, że z Bożego Serca płyną dla nas życiodajne, oczyszczające zdroje Krwi. Królestwo Boże jest także darem, wobec którego, tak jak w przypadku Chrystusa, trzeba zająć osobiste stanowisko: przyjąć je z wdzięcznością lub odrzucić. Przyjąć królestwo - i to jako wartość bezwzględnie najwyższą - to przyjąć samego Chrystusa-Króla, a przyjąć nie tylko z Jego programem, prawem i wymaganiami, ale i z Jego miłością, która przemienia świat. Przyjąć zaś, to nie znaczy uznać tylko w teorii, ale całkowicie się zaangażować w tę jedyną sprawę, która wszystko przetrwa. Nasze pragnienie wyrażajmy w słowach z Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje!”
CZYTAJ DALEJ

Propozycja na filmowy małżeński wieczór

2024-11-23 09:11

[ TEMATY ]

film

Materiał prasowy

„Czasem trzeba odpuścić” – któż z nas nie powtarzał sobie takiego hasła, kiedy zwyczajnie, po ludzku wiedział, że już nie da rady albo ma dość? Film o tym samym tytule to zaproszenie do wzięcia udziału w podróży, która na nowo ustawia nas na właściwe tory. Kino drogi, które chce nas skonfrontować, z naszą hierarchią wartości, czy relacjami z najbliższymi.

Ile czasu nieraz straciliśmy na tym, aby znaleźć dobry, interesujący, wartościowy film; kilkanaście czy kilkadziesiąt minut. Spieszymy z propozycją oraz krótką recenzją. Kto wie, może w tym serwisie będzie to już regularna publikacja?
CZYTAJ DALEJ

Katowice: Nieszporami rozpoczęto obchody stulecia archidiecezji katowickiej

2024-11-23 18:43

[ TEMATY ]

archidiecezja katowicka

PAP/Michał Meissner

Nieszporami rozpoczęto w sobotę obchody stulecia archidiecezji katowickiej. Nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi powiedział, że nie tylko w związku z jubileuszem oraz zmianą na stanowisku arcybiskupa katowickiego wierni powinni mieć wzrok utkwiony w Jezusie.

Nieszpory odbyły się w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach w przeddzień uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Nuncjusz apostolski zwrócił uwagę na to, że zarówno diecezja katowicka (podniesiona do rangi archidiecezji w 1992 r.), jak i uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata zostały ustanowione przez papieża Piusa XI w 1925 r.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję