Hierarcha ujawnia, że mimo iż od porwania upłynęło już kilka dni nic nie wiadomo o losie uprowadzonych sióstr. Za ich oswobodzenie najprawdopodobniej jeden z wielu gangów, który zniewala tę karaibską wyspę zażądał niebotyczną sumę 3 mln dolarów.
„Wieści jakie do nas docierają potwierdzają, że siostry wciąż żyją. Ja jestem gotowy zająć ich miejsce. Z tą samą intencją zgłosił się jeszcze jeden ksiądz, który pracuje wśród najuboższych w stołecznych slumsach. Te kobiety z oddaniem służą najuboższym. Ich porwanie jest czymś nieludzkim - mówi ordynariusz diecezji Anse-à-Veau-Miragoâne. - Dziękujemy papieżowi Franciszkowi, że wstawił się za porwanymi i wezwał do budowania zgody społecznej w kraju, jeden Bóg wie jak bardzo jej potrzebujemy. W kraju panuje ogromne ubóstwo a instytucje państwa są praktycznie nieobecne. Sprawnie działają jedynie uzbrojone gangi, w których rękach jest 80 proc. Port-au-Prince. Haitańczycy oczekują, że władze wezmą w końcu odpowiedzialność za kraj i że ich przyszłość będzie lepsza.“
Pomóż w rozwoju naszego portalu