Reklama

Niedziela Małopolska

Potężny orędownik

Niedziela małopolska 39/2012

[ TEMATY ]

rodzina

O. Pio

"Ojciec Pio", Marko Ivan Rupnik - mozaika (XXI w.)

Ojciec Pio, Marko Ivan Rupnik - mozaika (XXI w.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Było już późno. Zbliżała się godzina 17.30, a w świetlicy szkolnej wciąż świeciło się światło. Wychowawczyni wypełniała dziennik, a tuż obok siedziała zamyślona siedmiolatka. Na twarzy dziewczynki rysował się jakiś głęboki smutek. Pani Ewa już kilkakrotnie próbowała dowiedzieć się, co trapi Majkę. Ona uparcie twierdziła, że wszystko jest w porządku.

Trudna rozmowa

Nie minęło 15 minut i do sali wpadła zadyszana dziewczyna.
- Dzień dobry, proszę pani, mama Majki prosiła mnie, abym odprowadziła ją do domu. Jesteśmy sąsiadkami - dodała, szybko łapiąc oddech. Była to dziewczyna niewysoka i drobna, mogła mieć około 13 lat. Z jej twarzy biła niesamowita pogoda i szczerość.
- Majka, znasz tę dziewczynkę? - zapytała pani Ewa swoją podopieczną.
- Tak, proszę pani. To Beata, moja sąsiadka, mieszka piętro niżej - odpowiedziała Majka.
- Zadzwonię do twojej mamy i upewnię się - dodała wychowawczyni i wyszła z klasy.
Po dłużej chwili dziewczynki opuściły szkoły i szły chwilę w milczeniu. Majka rzadko rozmawiała z Beatą. Właściwie niewiele miały wspólnego, tak naprawdę to tylko ich mamy często ze sobą rozmawiały.
- Jesteś głodna? - zapytała Beata. - Mam bułkę z serem - uśmiechnęła się i podała małe zawiniątko.
- Dziękuję - powiedziała krótko Maja i wzięła kanapkę. - Nie musiałaś po mnie przychodzić, mama pewnie by przyszła za jakiś czas - dodała trochę urażonym tonem.
- Twoja mama prosiła moją mamę o pomoc, ale ja mam malutkiego brata w domu i mama wysłała mnie, abym cię przyprowadziła - wyjaśniła Beata. - Twoja mama wyglądała na bardzo słabą, chyba nie dałaby rady sama cię odebrać - dodała po chwili z lekkim zmieszaniem.
Majka nie lubiła, gdy ktokolwiek mówił coś o stanie zdrowia jej mamy. Poważna choroba spadła na nią nagle, jeszcze w ubiegłym roku była pełna sił i życia. Majka nie rozumiała, dlaczego tak się stało. W swoim małym sercu czuła wiele żalu i złości, ale też i strachu. Mama wielokrotnie wyjaśniała dziewczynce, co się dzieje, jednak Majka czuła się w tym wszystkim bardzo zagubiona i samotna.
- Wiem, że ci trudno, Maja. Ja rozumiem. Naprawdę - powiedziała nagle cicho Beata. - Gdybyś chciała, mogę pomagać ci w lekcjach albo odbierać cię ze szkoły wcześniej.
- No, nie wiem. Może z matematyki mi pomożesz - powiedziała nagle Majka sama zaskoczona swoimi słowami.
- Jutro wpadnę po ciebie po południu - rozpromieniła się Beata.

Kto może pomóc

W kuchni zegar tykał głośno, nad zeszytem pochylały się dwie jasne głowy. Jeszcze ostatnie obliczenia i zadanie domowe skończone. Majka odetchnęła z ulgą. Przyjemnie było w domu u Beaty. Tak jasno i ciepło. Rozejrzała się i wzrok jej padł na mały obrazek stojący na szafce.
- Kto to? - zapytała i wskazała na fotografię.
- To Ojciec Pio z Pietrelciny - wielki święty. Nie słyszałaś o nim? - zainteresowała się Beata.
- Nie. Właściwie to rzadko chodzimy do kościoła, a odkąd mama zachorowała, to prawie wcale. Kiedyś, jak żyła babcia, to ona zabierała mnie na Mszę św. i na nabożeństwa do Matki Bożej. Bardzo to lubiłam - dodała w zamyśleniu Maja. - Moja mama chyba przestała wierzyć w Boga, odkąd jest tak bardzo chora - powiedziała na koniec dziewczynka, a w jej oku zakręciła się łza.
- Dla Ojca Pio nawet najwięksi niewierzący byli bezcenni. On ich nawracał. Sam miał wielką wiarę i Pan Bóg za jego pośrednictwem uczynił wiele cudów, nawet uzdrowień. Wiesz co? Będę modliła się za twoją mamę - o wiarę dla niej. Będę prosić św. Ojca Pio o łaskę uzdrowienia dla twojej mamy - powiedziała Beata i chwyciła swoją sąsiadkę za rękę.
Majka i Beata rozpoczęły nowennę do św. Ojca Pio. Po raz pierwszy dziewczynki poczuły, że łączy je tak wiele. Któregoś dnia, po wielu tygodniach, które minęły od pamiętnej rozmowy dziewczynek, Majka spostrzegła różaniec w słabych rękach matki. Jej usta szeptały z wysiłkiem słowa modlitwy. Ich oczy się spotkały.
- Córeczko, nie wiesz, co tu tak pięknie pachnie? - zapytała mama wzruszoną córkę.
- Wiem, mamusiu, wiem. To św. Ojciec Pio - on wyprosił ten cud.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaprosili Jezusa do rodzin

Niedziela bielsko-żywiecka 40/2015, str. 1

[ TEMATY ]

rodzina

pielgrzymka

RK

Piwelgrzymka rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej

Piwelgrzymka rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej
Bóg przemawia do każdego człowieka, nawet najbardziej zatwardziałego. Mówi nieraz przez znak, wydarzenie, przez innych ludzi. Do każdego człowieka Bóg mówi tak jak na każdy rodzaj ziemi pada ziarno z przypowieści – powiedział bp Roman Pindel podczas Mszy św. w Kalwarii. Tam w sobotę 19 września pielgrzymowały setki rodzin naszej diecezji, by wziąć udział w VIII Diecezjalnej Pielgrzymce Małżeństw i Rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej pod hasłem „Miłosierni jak Ojciec”.
CZYTAJ DALEJ

W Radomiu odbyły się uroczystości pogrzebowe bpa Piotra Turzyńskiego

2025-04-22 15:44

[ TEMATY ]

pogrzeb

Radom

bp Turzyński

EpiskopatNews/flickr.com

Tłumy wiernych, ponad 30 biskupów i arcybiskupów, 300 księży, wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych biskupa Piotra Turzyńskiego - biskupa pomocniczego diecezji radomskiej, delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej i ds. Duszpasterstwa Nauczycieli. Mszy świętej w katedrze Opieki NMP w Radomiu przewodniczył 22 kwietnia abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W koncelebrze uczestniczyli: Prymas Polski abp Wojciech Polak i abp Adrian Galbas, bp Marek Marczak i bp Marek Solarczyk.

Bp Piotr Turzyński zmarł w poniedziałek, 14 kwietnia, w 61. roku życia po długiej chorobie nowotworowej. W lutym obchodził 10. rocznicę święceń biskupich. W kapłaństwie przeżył 37 lat. Został pochowany w Grobowcu Biskupów Radomskich na cmentarzu przy ul. Limanowskiego w Radomiu.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Kupny: Był blisko każdego człowieka

2025-04-23 20:30

Marzena Cyfert

Mszy św. w intencji papieża Franciszka przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Mszy św. w intencji papieża Franciszka przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

W archikatedrze wrocławskiej abp Józef Kupny przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego papieża Franciszka. Metropolita wrocławski wspominał zmarłego Papieża, podkreślając jego troskę o synodalność Kościoła powszechnego i troskę o drugiego człowieka.

Ksiądz arcybiskup mówił też o następcy papieża Franciszka i przyszłości Kościoła. Na początku nawiązał do Ewangelii mówiącej o uczniach idących do Emaus. Przypomniał, że w momencie, gdy dwaj uczniowie nie mogą pojąć sensu tragicznej śmierci Chrystusa, gdy załamuje się ich wiara w Jego zbawcze posłannictwo i poddają w wątpliwość fakt Zmartwychwstania, Pan Jezus wyjaśnia im pisma i tłumaczy, że bez ukrzyżowania nie byłoby Zmartwychwstania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję