Reklama

Media

Być solą, aby ocalić to, co prawdziwe

Niedziela Ogólnopolska 43/2012, str. 12-13

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: - 3 października br. w Warszawie zakończyło się 359. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Kiedy w latach 80. zaczynałem pracę jako redaktor „Niedzieli”, w Sekretariacie Episkopatu Polski po takich zebraniach Episkopatu odbywały się sesje, na które zapraszano redaktorów pism katolickich (ok. 40 osób). Przychodził do nas ktoś z Sekretariatu Episkopatu (m.in. późniejszy bp Alojzy Orszulik czy bp Jerzy Dąbrowski) i wyjaśniał poszczególne punkty komunikatu biskupów. W ten sposób redakcje dowiadywały się, nad czym debatują biskupi, co jest przedmiotem bieżącej troski Kościoła. Czasem można było prosić o dokładniejsze dane. Sesje te były cennym źródłem informacji. Po reformie statutu KEP, przeprowadzonej przez bp. Tadeusza Pieronka, została powołana Katolicka Agencja Informacyjna. Komunikaty z konferencji Episkopatu, wcześniej czytane podczas niedzielnych Mszy św., KAI przekazywała teraz do wiadomości redakcjom i parafiom. Wydaje się jednak, że wszyscy wierni powinni mieć obraz najważniejszych spraw Kościoła, poruszanych przez Episkopat. Osobiście również odczuwam jakąś słabość łączy między Episkopatem a wiernymi. Ksiądz Arcybiskup jest nowym przewodniczącym Rady Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu. Może warto byłoby nawiązać do tych dobrych praktyk? To jedno. Druga sprawa dotyczy przesłania biskupów katolickich w Polsce i prawosławnych w Rosji do naszych narodów. Jak winniśmy je odczytywać?

Reklama

ABP WACŁAW DEPO: - Gdy chodzi o pierwszą myśl pytania, to wydaje mi się, że dawniej kanał podawczo-odbiorczy był bardzo wąski. Środki społecznego przekazu w Kościele były uboższe, nie mieliśmy do nich tak szerokiego dostępu. Poza tym w przekazywaniu materiałów była pewna autocenzura. Do dzisiaj przecież listy Episkopatu, które się odczytuje, czy nawet komunikaty, są potwierdzane przez sekretarza generalnego lub kogoś z biskupów w diecezji. Dlaczego? Bo przy dzisiejszej rzece informacji pewne informacje mogą zostać zmanipulowane i powielone, nawet nie tylko w celu rozmycia prawdy, ale aby ją odwrócić, uczynić kłamstwem. Ktoś odczytałby dzisiaj taką czy inną treść komunikatu w internecie i zarzucił biskupom nieprawdę. Trzeba byłoby udowadniać, że nie było to przedmiotem naszych obrad.
Podobnie jest ze wspomnianym w pytaniu przesłaniem biskupów katolickich w Polsce i prawosławnych w Rosji do naszych narodów. Nie jest to orędzie na podobieństwo listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, ale przesłanie do narodów. Najważniejsze, co trzeba tu podkreślać, jest to dar łaski, iż Kościół katolicki i Kościół prawosławny przemawiają razem. To nie jest tylko fakt, że katolicy i biskupi katoliccy mówią do katolików i biskupów katolickich w Rosji oraz na terenach dawnego Związku Radzieckiego, ale mówimy razem do narodów i do Kościoła, także prawosławnego. Nie wgłębiając się w szczegóły różnych historycznych wydarzeń i bolesnych dat - chodzi o sprawę otwarcia się na prawdę wzajemną, również na przebaczenie, bo trzeba w imię prawdy być gotowym do przebaczenia błędów lub win. To pierwszy krok, który ma nas zbliżyć do siebie po różnych przykrych wydarzeniach, chociażby takich, jak katastrofa smoleńska. Myślę, że należy tutaj jeszcze włożyć dużo wysiłku, by nie odbierać tego listu jako jakiegoś politycznego układu, gdzieś po cichu uzgodnionego, zawartego między przedstawicielami Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i Kościoła Katolickiego. Jest to początek drogi do zbliżenia się naszych narodów i Kościołów.
I jeszcze jeden motyw tego przesłania: aprobata przez Stolicę Apostolską tej drogi polskiego Kościoła i polskiego Episkopatu jest jakimś przygotowaniem przyszłej wizyty Papieża w Rosji. Jak wiemy, Jan Paweł II nie krył, że bardzo takiej wizyty pragnął, był zresztą zapraszany zarówno przez Borysa Jelcyna, jak i Władimira Putina, ale gdzieś na tej linii nie doszło do prawdziwego porozumienia i prawdziwego otwarcia.

- Czy są już jakieś pozytywne efekty tego przesłania?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dwukrotnie Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski mówił o pozytywach, które są jego udziałem. Pomimo że są również inne głosy, stwierdził, że to otwarcie się już widać. Dziękujmy za nie Bogu i strzeżmy prawdy, którą wspólnie wypracowaliśmy.

- Biskupi zajmowali się również kwestią katechizacji. Bp Edward Materski uzgadniał kiedyś sprawę katechizacji w Polsce z rządem. Czy nauka religii jest dziś zagrożona?

Reklama

- Dziękuję za wspomnienie osoby śp. bp. Edwarda Materskiego. Katecheza i sprawa religii w szkole była jego życiem. Nie traktował tego jako jednej ze spraw, którymi się zajmował. Jego podpis figuruje pod decyzją powrotu religii do polskiej szkoły w 1990 r. Kiedy zostały wypracowane pewne ważne punkty, które miały odniesienia zarówno do prawa polskiego, jak i do Konkordatu uzgodnionego między rządem a Stolicą Apostolską, decyzja min. Katarzyny Hall, a dzisiaj już min. Krystyny Szumilas, która ustawiła religię poza ramowym planem nauczania w szkołach, jest ścieżką bardzo niebezpieczną. Na ostatniej konferencji biskupi zwrócili się z prośbą do min. Szumilas o obiecywaną przez nią nowelizację rozporządzenia, które wiele zmienia nie tylko w praktyce, ale przede wszystkim w mentalności ludzi związanych ze szkołą. Również zmiana na polu finansów jest bardzo niebezpiecznym zabiegiem.

- Przygotowujemy się do nowego roku duszpasterskiego. Podczas zebrania Episkopatu abp Stanisław Gądecki miał wypowiedź na ten temat. Znamy hasło tego roku: „Być solą ziemi”.

- Z pewnością, kiedy słyszymy ewangeliczne słowo „sól”, widzimy również „światło”. Trzeba tu znowu przypomnieć o podstawowym zadaniu w Roku Wiary: przylgnięcia na nowo do Chrystusa, który jest światłem na drogach naszego życia, a jednocześnie Kimś, kto strzeże, żeby wartości wiążące człowieka z Bogiem - chociażby poprzez prawo natury (wspomnijmy: „stworzył ich jako mężczyznę i kobietę” - por. Rdz 5, 2; także Mt 19, 4; Mk 10, 6) - i konsekwencje tego czy sprawa Dekalogu i ewangelicznej moralności - były solą, która ocali to, co jest prawdziwe, i pozwoli odróżnić to, co jest pewnym niebezpiecznym dzisiaj nurtem m.in. wszelkiego rodzaju feminizmu i ruchów, które są antyrodzinne.
Zadanie to, które jest dla Kościoła w Polsce wpisane również w Rok Wiary, pokazuje dwie ścieżki. Z jednej strony - osobistego związania się z Chrystusem, a więc nowych więzi, albo potwierdzenia, a później przyjęcia całego bardzo trudnego programu. Jeśli poznam Chrystusa i zwiążę się z Nim, ukocham Go - to wtedy poniosę ciężar związany z Jego drogą. Dźwiganie takiego czy innego ciężaru moralności jest odpowiedzią na miłość Boga.

Reklama

- Jesteśmy pod wrażeniem wielkiego marszu w obronie Telewizji Trwam. Biskupi również podjęli ten temat. Wymaga to wyjaśnienia, zwłaszcza że został ustanowiony delegat ds. Telewizji Trwam, którym jest abp Sławoj Leszek Głódź.

Reklama

- Marsz w obronie Telewizji Trwam rzeczywiście jest fenomenem ostatniego czasu w sensie pokojowego protestu przeciwko zakłamaniu. Rozumiemy, że są różne procedury przyznawania pewnych praw poszczególnym stacjom nadawczym, ale odmówienie ich Telewizji Trwam jest bardzo niebezpiecznym zabiegiem, tym bardziej że tych, którzy wydają takie decyzje, zaraz przyłapano na kłamstwie. Niestety, próbuje się nas ogólnie zakłamać; już nie tylko poszczególnego człowieka, któremu się coś wmawia, ale cały naród. Jest to antydemokratyczne, antypolskie i antykościelne. Pokojowa manifestacja, która pokazała, że prawda jest jedna i nie pozwolimy się zniewolić, stanowi dla nas bardzo jasny sygnał, iż w jedności jest siła i tak trzeba dalej pracować.
Odnosząc się do wyboru abp. Głódzia na delegata KEP ds. Telewizji Trwam, trzeba zauważyć, że jest on bardzo odpowiedzialnym pasterzem, strzegącym dróg budowania na prawdzie i solidarności Polaków. Jego wybór na to stanowisko jest misją na podobieństwo rady programowej Radia Maryja, której to rozgłośni Episkopat dał swojego asystenta i swoją reprezentację, czy KAI, która pomimo że ma w tytule nazwę „katolicka”, ma jedynie radę programową złożoną z biskupów i kapłanów. Telewizja Trwam została więc na nowo przyłączona do grona biskupów odpowiedzialnych za to, co się dzieje w Kościele czy za przekaz prawdy i strzeżenie granic moralności chrześcijańskiej. Telewizja ta spełnia swoje podstawowe zadanie i jest nadawcą kościelnym wiernym nauce Ewangelii i Magisterium Kościoła.

- Czyli - księża biskupi jeszcze raz opowiedzieli się w sposób formalny za Telewizją Trwam i za przyznaniem jej koncesji...

- Tak, po raz kolejny potwierdzili prawo Telewizji Trwam do miejsca na multipleksie, i to jest jednogłośne stanowisko całego Episkopatu. To nie jest tylko wzięcie tej telewizji w obronę poprzez delegowanie do jej spraw abp. Głódzia, ale stanowisko, które pokazuje jakąś niesprawiedliwość i - nie bójmy się użyć tego słowa - dyskryminację, żeby nie powiedzieć: pewnego rodzaju systemową zatwardziałość w niepowiedzeniu prawdy. A to już jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu - zatwardziałość w złu jest drogą bardzo niebezpieczną. Duch Święty wcześniej czy później tę skorupę przebije, w co mocno wierzę.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: poza Bogiem nie będzie pokoju

[ TEMATY ]

Częstochowa

abp Wacław Depo

Boże Ciało

Karol Porwich/Niedziela

– Prawda o nas, prawda o człowieku została raz na zawsze określona przez Chrystusa, a poza Chrystusem nie ma prawdziwej wolności, nie ma prawdziwego prawa do decydowania o sobie – mówił przy jednym z ołtarzy abp Wacław Depo, który przewodniczył w czwartek uroczystości Bożego Ciała.

Procesja eucharystyczna przeszła ulicami Częstochowy z archikatedry Świętej Rodziny na Jasną Górę, a poprzedziła ją Msza św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego odprawiona w archikatedrze Świętej Rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Orędowniczka muzyków

Jest jedną z najsłynniejszych świętych Kościoła rzymskiego. Tradycja przypisuje jej umiejętność gry na organach, z tej racji patronuje muzyce kościelnej.

Mimo że św. Cecylia jest tak bardzo popularna i czczona, wiemy o niej niewiele. Przesłanki historyczne na jej temat są nader skąpe – podobnie jak w przypadku wielu innych męczenników z pierwszych wieków chrześcijaństwa – przez co trudno oddzielić fakty historyczne od legendy. Z opisu jej męczeństwa wiemy, że św. Cecylia urodziła się na początku III stulecia w dobrze sytuowanej rodzinie rzymskich patrycjuszy. Ponoć była zachwycająco piękną dziewczyną, mimo to złożyła śluby czystości. Nie złamała ich, choć rodzice zmusili ją do małżeństwa z poganinem Walerianem. Nie tylko ustrzegła swojej cnoty, ale także zdołała pozyskać dla Chrystusa swojego małżonka i jego brata.
CZYTAJ DALEJ

Myślę, że szukacie prawdy i miłości

2024-11-22 17:32

Biuro Prasowe AK

     - Waszym zadaniem jest i coraz bardziej będzie budowanie świata bardziej solidarnego, bardziej ludzkiego, a więc bardziej Bożego. Liczymy na was, na waszą wrażliwość, na wasz zapał, na waszą gotowość służby - mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Mszy św. z okazji święta patronalnego sióstr prezentek w kościele św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Krakowie.

    Na początku s. Anna Telus, Matka Generalna, powitała kardynała i wszystkich uczestników uroczystości, wśród nich osoby konsekrowane, uczniów i nauczycieli. – Wszyscy uczmy się od Matki Bożej – małej Miriam trwania w obecności Bożej. Niech Maryja poprowadzi nas w codziennym życiu, ale także teraz w tej liturgii, w której razem z Nią chcemy uczcić Najwyższego Boga – mówiła.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję