Od stuleci mieszkali tu obok siebie Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie, Grecy, Czesi, Rosjanie, Niemcy i przedstawiciele innych narodowości. We Lwowie znajdują się też katedry trzech obrządków - rzymskokatolicka, greckokatolicka i ormiańska. W każdym razie, by choć przez jeden dzień „poczuć” Lwów i go „dotknąć”, trzeba skorzystać z usług kompetentnego i zakochanego w tym mieście przewodnika. W przeciwnym razie otrzemy się tylko o miasto, które wydało tak znamienitych Polaków, jak np. Stanisław Lem czy Wojciech Kilar.
Serce miasta
Reklama
Bez wątpienia dla katolików takim miejscem jest bazylika archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to jedna z najstarszych świątyń na tych ziemiach. Znajduje się przy południowo-wschodnim narożniku lwowskiego rynku. Jej początki sięgają przełomu XIV i XV wieku. Katedra utrzymana jest w stylu gotyckim z dobudowaniami i przebudowaniami z okresu renesansu oraz baroku. Wnętrze natomiast zdobią freski wykonane przez Stanisława Stroińskiego, rzeźby autorstwa m.in. Macieja Polejowskiego, Antoniego Popiela oraz witraże m.in. Józefa Mehoffera czy Jana Matejki.
W tym kościele znajdują się liczne relikwie świętych, m.in. abp. Jakuba Strepy (1340 - 1409) oraz abp. Józefa Bilczewskiego (1860 - 1923). Katedra posiada też dwa bardzo cenne obrazy - kopię cudownego obrazu Matki Bożej Łaskawej (Domagaliczów) i kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Warto wiedzieć, że katedra łacińska, pięknie odnowiona przed wizytą Jana Pawła II na Ukrainie w czerwcu 2001 r., jest główną świątynią rzymskokatolicką nie tylko Lwowa, ale i Ukrainy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jubileuszowa uroczystość
Reklama
Dokładnie 21 października br. upływają 4 lata, od kiedy abp Mieczysław Mokrzycki rozpoczął posługę pasterską w archidiecezji lwowskiej, po rezygnacji kard. Mariana Jaworskiego, który przeszedł na emeryturę. 22 listopada 2008 r. odbył się uroczysty ingres abp. Mokrzyckiego do katedry lwowskiej. Był to pierwszy ingres arcybiskupa łacińskiego po II wojnie światowej. Natomiast 24 września br. we lwowskiej katedrze miała miejsce niecodzienna uroczystość. Wtedy to o godz. 18 została odprawiona Msza św. dziękczynna z okazji 25. rocznicy święceń kapłańskich oraz 5. rocznicy święceń biskupich abp. Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego. W dziękczynnej Eucharystii wzięli udział licznie przybyli hierarchowie, zaproszeni goście, wierni, ale przede wszystkim kilkudziesięcioosobowa grupa kolegów kursowych Metropolity Lwowskiego, którzy na co dzień pełnią posługę kapłańską w diecezjach: lubelskiej, sandomierskiej, zamojsko-lubaczowskiej, przemyskiej i rzeszowskiej. W przededniu Roku Wiary księża ci odnowili wówczas swoje kapłańskie przyrzeczenia, m.in. wypowiadając słowa: „My, kapłani, w 25. rocznicę swych święceń, ponawiamy pragnienie bycia pasterzami, którzy nie pasą siebie samych, ale oddają się Bogu w duszpasterskiej posłudze w Winnicy Pańskiej, znajdując w tym szczęście i realizację drogi powołania. Pragniemy nie tylko słowami, ale życiem każdego dnia pokornie powtarzać nasze «OTO JESTEM». Prowadzeni przez Ciebie, chcemy być apostołami Bożego Miłosierdzia, cieszącymi się, że mogą codziennie sprawować Świętą Ofiarę Ołtarza i udzielać tym, którzy nas o to proszą, sakramentów świętych”. Słowa te są kwintesencją kapłańskiego powołania.
Miasto umarłych
Wcześniej koledzy kursowi abp. Mokrzyckiego (wraz z nim) zwiedzali Lwów. A było co oglądać. Poczynając od katedry św. Jura - głównej greckokatolickej świątyni Lwowa, a także jednej z najważniejszych budowli sakralnych Ukrainy Zachodniej, poprzez m.in. Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu, a kończąc na katedrze ormiańskiej ze słynnymi freskami Jana Henryka Rosena, goście Arcybiskupa Lwowskiego zapoznawali się z zabytkami miasta.
Największe jednak wrażenie zrobił na wszystkich Cmentarz Łyczakowski, gdzie spoczywają prochy setek znanych Polaków (szacuje się, że pochowano tam ok. 500 tys. ludzi), m.in. Artura Grottgera, Marii Konopnickiej i wielu, wielu innych. Jest tam też jedno wyjątkowe miejsce. To nekropolia Orląt Lwowskich. Spoczywają tam ci, którzy polegli na ziemi lwowskiej w walkach o jej wolność, o jej polskość w latach 1918-20. Spoczywa tam 2859 poległych. Cmentarz ten został zdewastowany podczas II wojny światowej i zaraz po niej. Władze radzieckie zlikwidowały go na początku lat 70. ubiegłego wieku. Udało się jednak, już po pojawieniu się na mapie Ukrainy, przede wszystkim dzięki pieniądzom polskich podatników, odbudować (jeszcze nie w całości) tę jakże nam drogą nekropolię. Uroczyście otwarto ją 24 czerwca 2005 r. Będąc we Lwowie, po prostu trzeba tam pojechać.
Gdzie się zatrzymać?
Goście abp. Mokrzyckiego w przeważającej części zatrzymali się we Lwowie-Brzuchowicach. Jest tam nie tylko Wyższe Seminarium Archidiecezji Lwowskiej, ale również Instytut Teologiczny oraz Dom Pielgrzyma, któremu patronuje św. Jakub Strzemię. Okolica jest malownicza, otoczona lasami, nazywana „płucami Lwowa” i słynąca też z życiodajnych źródeł mineralnych. - Zapraszam wszystkich przybywających do Lwowa do naszego Domu, który zapewnia jedno-, dwu- i trzyosobowe pokoje z komfortowym wyposażeniem - zachwala jego uroki ks. Władysław Biszko, dyrektor brzuchowickiego Domu Pielgrzyma. - W naszej jadalni podajemy tradycyjne dania kuchni polskiej i ukraińskiej. W 2001 r. korzystał z niej sam bł. Jan Paweł II - dodaje w rozmowie z „Niedzielą”. - Ponadto dysponujemy dużą (ponad 200 miejsc) i mniejszą (ponad 50 miejsc) salą konferencyjną, wyposażoną w profesjonalne nagłośnienie i mogącą służyć za miejsce obrad, wykładów - podsumowuje ks. Władysław. Zainteresowanym noclegami w Domu Pielgrzyma podajemy dane kontaktowe: ul. Lwowska 62, 79-491 Lwów-Brzuchowice; tel. +38 0322 409 007, kom. +38 0986 130 315; dom.pielgrzyma@interia.pl.