Wyruszamy rano z czarnogórskiego Ulcinj, nazywanego małą Albanią. 27 km drogi międzynarodowej E851 pokonujemy z uśmiechami na twarzy. Nie dość, że droga na tym odcinku ma charakter drogi lokalnej, to w dodatku jest właśnie remontowana. Kierowca wykonuje między nimi slalom gigant. Na poboczu pasą się stada kóz i owiec, kwitną krzewy granatów. Sielanka. Tylko pułap chmur jakiś podejrzanie niski.
Granicę czarnogórsko-albańską przekraczamy na przejściu Sukobin-Muriqan. Ledwie 200 m od granicy pierwszy postój - towarzysze podróży zgodnie z potrzebami rozpraszają się po okolicy. - O, chodźmy tam, przeczekamy kolejki - prawie jednocześnie wpadamy na ten sam pomysł. Zainteresowanie moje i Anki budzi wieżyczka strzelnicza - zapowiedź i przedsmak słynnych albańskich bunkrów. Zaczyna padać deszcz, kryjemy się zatem pod jej kopułą. Okienko strzelnicze pozwala spojrzeć na albańską ziemię panoramicznie. Ostrożnie zaglądam do drewnianej skrzyni na naboje stojącej tuż pod nim. Jest pusta, powracam więc do obserwacji okolicy. - Zupełnie jak panienka z okienka - rzuca do mnie Anka, która zdążyła już opuścić militarny przybytek. Ruszamy dalej w drogę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Szkodra - największe miasto w północnej części Albanii, położone zaledwie kilkanaście kilometrów od granicy z Czarnogórą, na wschodnim brzegu Jeziora Szkoderskiego, największego jeziora na Bałkanach. To jedno z pierwszych w Europie miejsc, gdzie obchodzono święto 1 maja, a jednocześnie główne centrum katolicyzmu w Albanii, miasto, w którym w 1946 r. doszło do powstania antykomunistycznego. Przez całe dziesięciolecia Szkodra była za to karana przede wszystkim gospodarczo. Zaczynam rozumieć to, co widzę.
Do Szkodry wjeżdżamy mostem na rzece Bunë, by zaparkować na centralnym, ale za to dziurawym placu Demokracji. Tuż obok zwraca uwagę duży meczet. Zbudowany w 1995 r. za pieniądze saudyjskiego szejka Zamila, stanął na miejscu starego meczetu, zburzonego przez komunistów. Kiedy w 1967 r. ustanowiono Albanię krajem ateistycznym, „sprawiedliwie” zamknięto, bądź zniszczono, wszystkie świątynie - kościoły, cerkwie i meczety. Jedynym dumnym symbolem miasta pozostała wówczas potężna twierdza Rozafa, wzniesiona przez Wenecjan ok. 1396 r. na gruzach poprzednich warowni, pamiętających jeszcze czasy Ilirów, i zdobyta przez Turków w 1479 r. Ciekawe, czy podobnie jak my, zdobywali ją w tak gęstej mżawce?
Sheshi Papa Gjon Pali II. Nazwa placyku mimo nieznajomości języka albańskiego natychmiast kojarzy się z Janem Pawłem II. Tuż obok katedra katolicka pw. Matki Bożej Dobrej Rady, zbudowana w 1898 r. W czasach komunizmu przerobiono ją na halę sportową. 25 kwietnia 1993 r. została ponownie poświęcona właśnie przez Jana Pawła II. Przy wejściu do świątyni uwagę zwraca plakat Radia Maria - Shkodër 102,2 MHz, Tiranë-Durrës 91,4 Mhz, Lezhë-Laç 89,6 MHz. Tutaj łatwo zapomnieć, że w Albanii ciągle jeszcze dominującą religią jest islam.
Dokąd dalej? Wchodzę do katedry. Zapytam Tej od dobrej rady...