Reklama

Niedziela Wrocławska

Kibice Śląska pamiętają

Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki tradycyjnie poświęcamy pamięci naszych bliskich zmarłych. Są jednak takie groby, na które nikt nie przychodzi lub o nich nie pamięta. We Wrocławiu znaleźli się jednak ludzie, którzy o nie dbają.

Niedziela wrocławska 46/2012, str. 4

[ TEMATY ]

cmentarz

kibice

Archiwum Urszuli M. Radziszewskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cmentarz Osobowicki to jedna z największych wrocławskich nekropolii. W pobliżu kaplicy pochowano tu w czasach I wojny światowej niemieckich żołnierzy - kwatery są zadbane, choć rzadko odwiedzane. Jednak w głębi cmentarza są kwatery, które w PRL skazano na zapomnienie. Tak samo jak tych, których tam pochowano.

Widok, który przerażał

Reklama

Byli to żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, Armii Krajowej, wielu organizacji podziemnych, dla których Polska w 1945 r. dostała się pod okupację sowiecką. Komuniści mordowali ich głównie w więzieniu przy Kleczkowskiej. W latach ‘60 urządzono na ich grobach śmietnik. Dopiero w latach ‘90 władze zdecydowały o uporządkowaniu tego terenu i postawieniu symbolicznych granitowych krzyży. Dwa lata temu na Osobowice przyszedł jeden z kibiców Ślaska Wrocław z dziećmi. Chciał im pokazać te groby i zapalić znicze. Widok go przeraził. Na mogiłach wyrosły wysokie do pasa pokrzywy i chwasty. Decyzja jego kolegów była natychmiastowa - skoro urzędy odpowiedzialne za utrzymanie kwater w porządku nie potrafią poradzić sobie z chwastami, zrobią to sami kibice. Kilka dni później przyszli z grabiami i kosiarką. Gdy uporali się z chaszczami doszli do wniosku, że widok nadal jest przygnębiający. Postawione niegdyś przez rodziny żołnierzy symboliczne metalowe krzyże zdążyły zardzewieć. Ci sami kibice jeszcze tego samego dnia je starannie odmalowali. Jak to po co to zrobiliśmy? - dziwi się Piotr, gdy zadaję mu pytanie, dlaczego zdecydowali się poświęcić cały dzień na pielęgnację tych kwater. - Przecież to byli ludzie, którzy walczyli o wolną Polskę. Nie można o nich zapomnieć. To chyba oczywiste.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Forma edukacji

Kibice Śląska bardzo chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o tych kwaterach na Osobowicach. Akcja została nagłośniona przez media i wkrótce okazało się, że Instytut Pamięci Narodowej przystępuje do ekshumacji mogił. Tak też się stało - dzięki badaniom zespołu dr. Krzysztofa Szwagrzyka z wrocławskiego oddziału IPN udało się zidentyfikować niemal wszystkie ciała. Kibice cieszą się z tego faktu: - To dla nas bardzo ważne. Ci żołnierze wreszcie spoczną pod własnymi nazwiskami - stwierdza krótko Grzegorz, wieloletni fan Śląska.

Choć wciąż nie wiadomo, kiedy żołnierskie kwatery na Osobowicach zostaną przebudowane i każda mogiła zostanie opatrzona osobnym krzyżem, kibice nadal przychodzą na groby pomordowanych przez komunistów partyzantów. Zapalają znicze, pilnują, by chwasty ponownie nie zasłoniły pomników. Czasami oklejają lampki tzw. wlepkami z herbem klubowym, jednak zazwyczaj nie afiszują się ze swoją pamięcią na cmentarzu. Wolą popularyzować postacie Żołnierzy Wyklętych na stadionie i na demonstracjach. - To ważna forma edukacji - zaznacza Piotr. - W ten sposób, na przykład, o bohaterach dowiedziało się 9 tysięcy dzieci zaproszonych na mecz Śląska z GKS-em Bełchatów.

Przyjdą znowu

Jak mówią kibice, przyjdą - jak co roku - na Osobowice 1 listopada. - Taka jest nasza polska tradycja, by zapalać znicze na grobach bliskich. Żołnierze Wyklęci są nam bardzo bliscy, walczyli o niepodległość, i nie możemy o nich tak po prostu zapomnieć - tłumaczą. Zaprzyjaźnieni z kibicami Śląska fani Lechii Gdańsk odwiedzają między innymi grób Anny Walentynowicz. To pokazuje, że pamięć o grobach jest ściśle związana z historią miasta - we Wrocławiu osiedlali się po wojnie ludzie wyrzuceni przez komunistyczne władze z domów i siłą przesiedleni na Ziemie Zachodnie, w Gdańsku żywa jest legenda Solidarności. I dlatego pamiętajmy o grobach nie tylko najbliższych, ale także tych, którzy umarli za naszą historię.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święte i nietykalne miejsce

Niedziela szczecińsko-kamieńska 44/2021, str. I

[ TEMATY ]

cmentarz

Wikipedia.org

Nagrobek rodziny Meister

Nagrobek rodziny Meister

Cmentarz Centralny w Szczecinie jest największą nekropolią w Polsce, a trzecią w Europie. Jego oficjalne otwarcie nastąpiło 6 grudnia 1901 r.

Cmentarz (łac. coemeterium – miejsce snu, spoczynku) jest miejscem grzebania zmarłych; podziemne katakumby (w kościołach krypty) lub naziemne. Rozróżnia się cmentarze wyznaniowe oraz komunalne dla grzebania zmarłych bez względu na ich przynależność wyznaniową. Jego początki wiążą się z rzymskim prawem – dwunastu tablic (ok. 451 r. przed Chrystusem), które pozostawiając swobodę w sposobie chowania zwłok, nakazywało zakładanie cmentarzy poza obrębem miasta.
CZYTAJ DALEJ

Pożar zniszczył klasztor, w którym Pierwszą Komunię przyjął św. Carlo Acutis

2025-10-13 14:16

[ TEMATY ]

św. Carlo Acutis

Bernaga

pożar w klasztorze

Zrzut ekranu z nagrania opublikowanego na platformie X przez @tribuchretienne

Niszczycielski pożar w klasztorze Bernaga

Niszczycielski pożar w klasztorze Bernaga

Zaledwie miesiąc po kanonizacji św. Karola Acutisa, pożar zniszczył miejsce, w którym w 1998 roku przyjął on Pierwszą Komunię świętą. Chodzi o klasztor eremitek ambrozjańskich w miejscowości Bernaga koło Lecco, w północnych Włoszech.

Ogień wybuchł wieczorem 11 października, gdy dwadzieścia jeden klauzurowych mniszek, które sprawują liturgię w rycie ambrozjańskim, oglądało telewizyjną transmisję z modlitwy o pokój pod przewodnictwem Leona XIV w Watykanie. Po włączeniu się alarmu przeciwpożarowego i szybkim przybyciu straży pożarnej, wszystkie siostry zostały całe i zdrowe wyprowadzone z płonącego budynku. W ciągu kilku godzin XVII-wieczny klasztor uległ zniszczeniu.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Janusz Michalak

2025-10-13 20:35

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Głogów

Lemierzyce

Adobe Stock

W niedzielę 12 października 2025 w szpitalu w Zielonej Górze, w 86. roku życia i 55. roku kapłaństwa, zmarł ks. Janusz Michalak, emerytowany kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, rezydujący na emeryturze w parafii NMP Królowej Polski w Głogowie.

Ks. Janusz Michalak urodził się 20 marca 1940 w Głaniszewie w powiecie sieradzkim. W 1949 wyjechał wraz z rodzicami do Wrocławia. Tam ukończył szkołę podstawową, a następnie technikum handlowe. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1961  wstąpił do seminarium duchownego we Wrocławiu. Po ukończeniu piątego roku studiów opuścił seminarium, kontynuował jednak studia teologiczne na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie 25 lutego 1970 uzyskał tytuł magistra. Następnie ponownie został przyjęty do wrocławskiego seminarium duchownego i 30 maja 1971 w kościele św. Stanisława Biskupa w Świdnicy otrzymał święcenia kapłańskie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję