Reklama

Niedziela Wrocławska

Wielkanoc u Wałęsów

Niedziela wrocławska 13/2013, str. 4

[ TEMATY ]

zwyczaje

Żanna Korba

Danuta Wałęsa w studiu Radia Rodzina

Danuta Wałęsa w studiu Radia Rodzina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ŻANNA KORBA: - Święta spędza Pani raczej tradycyjnie czy może wyjeżdża...

DANUTA WAŁĘSA: - Święta Wielkanocne, tak jak Bożego Narodzenia, spędzam tradycyjnie w domu. Cała rodzina się zjeżdża. Ale czuję różnicę między Świętami Wielkanocnymi i Bożonarodzeniowymi, bo dla mnie Święta Wielkanocne są świętami bardziej duchowymi. Triduum Paschalne, Rezurekcja, modlitwa to jest wartość duchowa, natomiast Boże Narodzenie staje się - niestety - coraz bardziej konsumpcyjne.

- Wielkanoc jest dla Pani ważniejsza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, bo przeżywam ją bardziej duchowo.

- Czy w okresie Świąt Wielkanocnych zbieracie się wszyscy przy jednym stole?

- Tak. Oczywiście, ten kto ma taką możliwość, bo jedna córka mieszka w Warszawie, syn w Toruniu - oni nie zawsze przyjeżdżają. Ale dzieci, które mieszkają w Gdańsku, są z nami w niedzielę na śniadaniu.

- Czym najbardziej cieszycie się w tej chwili, przeżyciami duchowymi i modlitewnymi, wspólną obecnością, czy raczej chwilą wytchnienia od pędzącego świata…

Reklama

- Chyba wszystkim po trosze. Wspólnie spotykamy się, to też jest pewna wartość, że porozmawiamy, poznajemy się jakby na nowo, bo każdy mieszka gdzie indziej i to jest pewne oddalenie, które prowadzi do takiego wyobcowania. Spotkania podczas świąt prowadzą do bliższego poznania i odczytania zachowania danej osoby.

- Wspominała Pani o Triduum Paschalnym…. Jakie uczucia religijne wywołuje u Pani czas Bożego Zmartwychwstania?

- Trudno mi w tej chwili powiedzieć… każdy dzień jest inny. Zaczynając od czwartku, każdy dzień ma swoją liturgię i własne skupienie. I dlatego każdy kolejny dzień wzbogaca mnie duchowo.

- Naszych czytelników na pewno zainteresuje jak prezydentowa radzi sobie z przygotowaniami do świąt? Czy mogłaby nam Pani przybliżyć kiedy te przygotowania się rozpoczynają?

- Nie, nie… u mnie to nie jest jakieś szaleńcze przygotowanie, raczej tak na spokojnie.

- Każdy otrzymuje jakiś przydział obowiązków?

- O, nie! Jestem kobietą niepracującą zawodową, więc na co dzień zajmuję się domem. Dlatego u nas to ja przygotowuję wszystko. Zresztą moje dzieci twierdzą, że ja to lubię i że one nie mogłyby mnie zastąpić. Oczywiście chciałabym abyśmy wspólnie przygotowali stół wielkanocny, ale każdy z nas ma tyle zajęć, że jak już rodzina się schodzi, to rzeczywiście jest to taki moment wytchnienia. Oni po prostu przychodzą odpocząć u mamy.

- A co z pisankami… sama Pani je maluje, czy może z wnukami?

Reklama

- Jak młodszy wnuk był u nas, bo pomagam córce wychowywać go, to owszem czasami malował. Ale teraz ma dziesięć lat, więc nie wiem, czy w tym roku będzie malował. Sama także maluję, ale tradycyjnie w łupinie cebuli.

- A później igłą?

- Nie, nie… Smaruję tylko tłuszczykiem, żeby się świeciły…

- A jak wygląda Państwa palma wielkanocna?

- Raczej skromnie. Mam swoją brzozę i ją nacinam, samą palmę obkładam troszeczkę bukszpanem tak przy rączce… Wygląda bardzo tradycyjnie.

- A w koszyczku co znajdziemy?

- W koszyczku również tradycyjnie.... tak jak wszyscy…. 5 jajeczek, kiełbaska, szyneczka, chlebek, sól…

- A kiedy już Państwo wrócicie w Niedzielę Wielkanocną z porannej Mszy, to jak wygląda Wasze śniadanie wielkanocne?

- Jest zwyczajnie, jak u każdego. Przede wszystkim biała kiełbaska z chrzanem, wędliny, jajeczko.

- Jest barszcz biały, żurek?

- Nie u mnie nie ma żurku ani barszczu... tylko wędliny i ta kiełbaska.

- A z ciast?

- Ciast jakoś specjalnie się u nas nie je. Są takie trzy podstawowe ciasta: babka wielkanocna, sernik i makowiec... Rodzina nie zajada się raczej słodyczami. Na przykład tortów, ciast tortowych w ogóle nie jadamy.

- Czyli później po takich świętach nie ma problemu z odchudzaniem?

- Nie, ma problemu (śmiech).

- Jakie życzenia składają sobie Państwo podczas tych świąt?

Reklama

- Przede wszystkim zdrowia, wzajemnego zrozumienia

- A czego życzyłaby Pani czytelnikom tygodnika „Niedziela”?

- Życzę szczęścia i miłości, żeby każdy na swej drodze znalazł to szczęście. I żeby było więcej zrozumienia i takiej wspólnoty wzajemności. Jest to dla mnie największe marzenie, żeby doszło do takiej jakby wielkiej rodziny. Nie mówię tu o rodzinie jako jednostce tylko o rodzinie jako narodzie, żeby ludzie bardziej się odnaleźli i odczytali, że nie po to człowiek żyje, aby nawzajem się tępić i dręczyć, ale po to żeby się wzajemnie rozumieć i kochać.

2013-03-28 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Udane Gody

W dniu 31 stycznia zakończyły się „Żywieckie Gody”. W korowodzie wzięło udział 9 grup obrzędowych, czyli blisko 300 kolędników z dorzecza Soły. Nie mogło zabraknąć dziadów z Kamesznicy, Milówki czy Nieledwi, a także żywieckich jukacy. Mieszkańcy Żywca i turyści mogli na żywieckim Rynku zobaczyć m.in. konkurs trzaskania z bata. W siedzibie Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu zorganizowany został „Beskidzki Karnawał”. Można było skorzystać ze stoisk regionalnych gmin powiatu żywieckiego, a także posłuchać prezentacji artystycznych z naszego terenu. Do konkursu kolęd zgłosiło się 15 grup obrzędowych i ponad 40 grup kolędniczych i pojedynczych winszowników. Wśród grup obrzędowych występujących w plenerze tym razem nie przyznano tradycyjnej głównej nagrody „Złotych Koni”, natomiast jury uhonorowało dwoma pierwszymi miejscami „Przebierańców” z Górnej Żabnicy i „Rozbójników” z Suchego. Pierwsze miejsca wśród dorosłych kolędników uzyskali „Kolędnicy z gwiazdą” z zespołu „Magurzanie” z Łodygowic, „Kolędnicy z gwiazdą” z Zespołu Regionalnego Gminy Świnna „Hajduki” z Pewli Ślemieńskiej i „Kolędnicy z szopką ruchomą” z Zespołu „Roztoka” z Czernichowa, a wśród najmłodszych najlepiej wypadli „Trzo Króle” z Małej Jetelinki w Jaworzynce i „Kolędnicy” z tego samego zespołu. W kategorii szlachciców najlepsze były grupy z Kamesznicy, Pietraszki i Suchego. „Żywieckie Gody” zostały zorganizowane przez: Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej, Miejskie Centrum Kultury w Żywcu i Gminny Ośrodek Kultury w Milówce.
CZYTAJ DALEJ

Nasza modlitwa służy naszym bliskim zmarłym

2024-10-15 13:35

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 23, 44-46.50.52-53.

Sobota, 2 listopada. Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych
CZYTAJ DALEJ

Polonia w Rzymie modliła się za zmarłych rodaków

2024-11-02 14:32

[ TEMATY ]

modlitwa

Watykan

Polacy

ks. Paweł Rytel-Andrianik

Jest to dla nas szczególne miejsce, bo będąc poza granicami kraju jest to jedyny moment, gdy można przyjść i modlić się również za naszych zmarłych, którzy w różnych miejscach w Polsce spoczywają - powiedziała Radiu Watykańskiemu-Vatican News Anna Gajosz-Burzyńska, która wraz z mężem i innymi Polakami modliła się w kwaterze polskiej cmentarza „Prima Porta” w Rzymie w uroczystość Wszystkich Świętych.

Jak podkreśliła Anna Gajosz-Burzyńska wspólna modlitwa była czasem „zadumy, wielkiej łączności między nami Polakami”. „To jest tradycja. W ten sposób jednoczymy się duchowo z naszymi zmarłymi bliskimi, którzy pozostali w Polsce” – wskazał Tadeusz Burzyński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję