Reklama

Niedziela Legnicka

Felieton

Władza, a jedzenie szczawiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poseł Niesiołowski, słynący z wystąpień nacechowanych „miłością i szacunkiem” dla ludzi o odmiennych poglądach, znowu medialnie zabłysnął. Warto pamiętać, że to nie jest incydent, pojedynczy lapsus językowy, tylko konsekwentne, wieloletnie działanie z bardzo tragicznymi skutkami włącznie.

Spójrzmy jednak na ostatni okres, kolejna szczera wypowiedź posła Niesiołowskiego w aspekcie opieki nad głodującymi dziećmi w Polsce. Jeśli 800 tys. dzieci w Polsce głoduje czy jest niedożywionych, to wysyłanie ich na szczaw lub mirabelki jest w swej istocie kpiną z ich położenia (oraz ich rodziców), a w sensie wystąpienia publicznego jest bezczelnym chwytem erystycznym, niegodnym uczciwego człowieka. Przypomnijmy tutaj szczegół z życiorysu posła i tu jest dopiero zaskoczenie, to były członek Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, ugrupowania powołującego się na wartości chrześcijańskie. Kiedyś mówił o solidarności społecznej wynikającej z nauczania Kościoła, teraz kpi z ludzi biednych, a broni interesów bogatych i sytych egoistów? Co się stało z tym człowiekiem? Jak można tak zmienić się?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zasugerowałbym przemyślenie dwóch kwestii. Co się dzieje z ludźmi posiadającymi pełnię władzy, mającymi problem z własnym sumieniem? Zwracam przy tym uwagę na słowa Premiera Rządu RP, który ostatnio publicznie powiedział, że w partii nie ma miejsca na sumienie, a liczy się tylko lojalność. Jeśli nie ma realnych obaw o rozliczenie, jeśli sumienie się nie liczy, to arogancja ludzi władzy rośnie. Co więcej, zło poszerza obszar swych wpływów. Jak? Podam tylko jeden przykład dotyczący destrukcji w administracji. Jeśli ludzie na szczytach nieuczciwie załatwiają własne sprawy, to muszą w ten proceder włączyć pracowników niższego szczebla. Osoba uczciwa, aby nie utracić pracy, musi robić rzeczy, z którymi się nie zgadza. Alternatywa jest jasna: albo odejdzie i zatrudnią na jej miejsce spolegliwego, gotowego zrobić każdą rzecz urzędnika, albo łamie się i staje się uczestnikiem łajdactwa. Co więcej, z chwilą wejścia w układ, taka osoba nie jest już wolna w wyborze, gdyż mocodawcy mają na nią „haka”, którym stał się jej udział w „przekręcie”. W taki prosty sposób z ludzi uczciwych można zrobić złodziei okradających resztę społeczeństwa. Ile czasu zajmie nam w Polsce naprawienie wyrządzonego zła i wyprostowanie zdeformowanych postaw? Druga kwestia to hasła polityczne sformułowane w sposób atrakcyjny, a w swej istocie niszczące społeczeństwo. Np. hasła pseudowolnościowe, miłe dla ucha, a w istocie zagrażające wolności.

Czy fakt posiadania prawa do czegoś oznacza możliwość zrealizowania takiego prawa? Wszyscy mają prawo kupić fabrykę, czy to przywilej dla wszystkich czy sprytna propagandowa zagrywka w ramach prywatyzacji dobra wspólnego przez grupę cwaniaków? Jakie możliwości ma biedak w nabyciu czegokolwiek? Czy taka wolność nie jest promowaniem jedynie nielicznych? Jeśli połączymy te dwie sprawy: arogancję ludzi władzy i nieodpowiedzialność wyborców, którzy dają się nabrać na hasła wyborcze, w konsekwencji mamy to, co teraz dzieje się w Polsce. Coraz bardziej widoczne oszustwa i przekręty oraz ograniczanie wolności pozostałych obywateli. Ginące pieniądze z kontraktów publicznych, korupcja, nepotyzm, dwa razy droższe niż w Niemczech (i na dodatek dziurawe) drogi, rozpadające się lotniska. Zamiecione afery i bezkarność ludzi władzy, ale także niszczenie niezależnych mediów i ograniczanie prawa do demonstrowania odmiennych poglądów. Inaczej myślisz, to jesteś faszystą, ksenofobem, moherem lub ograniczonym umysłowo fundamentalistą. Wszystko co światłe i dobre płynie od ludzi władzy i jedynej słusznej partii. Wielu się łamie, poddaje, zaczynają mieć dosyć walki o prawdę i dobro. Jeśli coraz więcej Polaków godzi się na łajdactwo i powierza władzę ludziom nieuczciwym, to po co się wychylać? Tak rodzi się znieczulica i egoizm. Kompletnie zanika myślenie w kategoriach dobra wspólnego. Każdy żyje chwilą, tu i teraz coś trzeba chwycić, bo każdy garnie tylko do siebie i na nic w dłuższej perspektywie nie można liczyć. Można powiedzieć, że Polacy mają taką władzę, na jaką sobie zasłużyli i to prawda. Widoczna staje się coraz większa niechęć do udziału w życiu publicznym, zamykanie się w obszarze osobistych spraw i prywatnych korzyści. Widzimy na co dzień bierność tłumu zastraszonego i manipulowanego przez media głównego nurtu.

Czy tak ma być dalej? Na jaki poziom bierności jesteśmy w stanie się zgodzić? Czy pamiętamy, że za długi teraz wygenerowane będziemy latami płacić oraz nasze dzieci i wnuki? Co zrobić? Po pierwsze - nie głosować na ludzi nieuczciwych (dla których liczy się tylko lojalność, a nie sumienie). Po drugie - wybierać ludzi sumienia. Takich, którzy swym życiem udowodnili, że mają zasady i tych zasad przestrzegają i można liczyć na ich sumienie, gdy będą rozstrzygane ważne dla naszego narodu sprawy. Na koniec, przywołując jeszcze Pana od szczawiu, pamiętajmy, że o człowieku najlepiej i najpełniej świadczy jego życie i dokonania, a nie słowa służące często obrażaniu zagubionych ludzi.

2013-03-28 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: pragnienie władzy i brak lojalności niszczą każdą wspólnotę

[ TEMATY ]

papież

wspólnota

władza

„Nawet nowości szybko się starzeją. Charyzmaty, którymi żyjecie trzeba na nowo wcielać w bieżące sytuacje rezygnując z przestarzałych sposobów działania i myślenia oraz nieskutecznych metod apostolstwa”. Te słowa papież Franciszek skierował do uczestników międzynarodowego spotkania pt. „Odpowiedzialności władzy w grupach świeckich – posługa kościelna”.

Spotkanie zostało zorganizowane prze watykańską Dykasterię ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Wzięli w nim udział odpowiedzialni za stowarzyszenia wiernych, ruchy kościelne i nowe wspólnoty z całego świata. Część osób w audiencji z papieżem uczestniczyła zdalnie.
CZYTAJ DALEJ

Papież wyraził nadzieję, że rozejm w Gazie przyniesie owoce pokoju

2025-01-19 12:38

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty odniósł się do porozumienia między Izraelem a Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu zakładników izraelskich.

W ciągu ostatnich kilku dni ogłoszono, że dzisiaj wejdzie w życie zawieszenie broni w Gazie. Wyrażam wdzięczność wszystkim mediatorom. Praca mediatorów, by został zawarty pokój to piękna praca. Dziękuję mediatorom. Dziękuję również wszystkim zaangażowanym stronom w to ważne osiągnięcie. Oczekuję, że to co zostało uzgodnione będzie natychmiast respektowane przez obydwie strony i że wszyscy zakładnicy będą mogli wreszcie powrócić do domu, aby uściskać swoich bliskich. Bardzo się za nich modlę oraz za ich rodziny. Mam również nadzieję, że pomoc humanitarna wysokiej jakości dotrze jeszcze szybciej do mieszkańców Gazy, która jest jej tak pilnie potrzebna. Zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy potrzebują wyraźnych znaków nadziei. Mam nadzieję, że władze polityczne obu krajów z pomocą społeczności międzynarodowej będą mogły osiągnąć właściwe rozwiązanie dla dwóch państw. Wszyscy mogą może powiedzieć „tak” dla dialogu, „tak” dla pojednania, „tak” dla pokoju. I módlmy się o to, o dialog, pojednanie i pokój -powiedział Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: dialog jest konieczny, tak jak miłość

2025-01-19 21:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

apel

Ks. Jarosław Grabowski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Dialog zbliża ludzi, buduje pokój, zwalcza uprzedzenia – powiedział ks. Jarosław Grabowski. 19 stycznia redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” oraz kierownik Referatu Dialogu: ekumenicznego, międzyreligijnego, z niewierzącymi Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, poprowadził rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

Kapłan przypomniał, że w scenie zwiastowania Maryja jest niewiastą, która słucha Boga. W tym kontekście podkreślił znaczenie dialogu. – Matko Najświętsza, Bóg wybrał Cię do dialogu ze sobą, dialogu rozstrzygającego o losach świata. Wiemy dobrze, że dialog jest jak miłość, jest konieczny. Bez dialogu nie wyobrażamy sobie codziennego życia. Dialog zbliża ludzi, buduje pokój, zwalcza uprzedzenia. O tym dialogu przypomina nam trwający Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, podczas którego nie tylko modlimy się razem z chrześcijanami różnych denominacji, ale też stopniowo, małymi krokami, budujemy jedność – przez spotkania, wyrazy przyjaźni, pokonywanie nieporozumień i żywą wiarę – zaznaczył ks. Grabowski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję