Podczas wizyty bp Marek Mendyk spotkał się z dyrekcją i administracją więzienia, pracownikami penitencjarnymi, strażnikami i samymi więźniami, których odwiedził na oddziale szpitalnym i oddziale zamkniętym.
Reklama
W spotkaniu z dyrektorem kpt. Andrzejem Koszelą, poruszono tematy związane z dalszą pomocą duszpasterską dla więźniów, a Ksiądz Biskup pytał także o oczekiwania służby więziennej w tym zakresie. Z kolei w osobistej rozmowie z więźniami, życzył spotkanym osobom, by nie czuli się osamotnieni, lecz wspierani pamięcią i modlitwą swoich bliskich. - Pamiętajcie, że szczęście jest zawsze w zasięgu ręki. Odizolowanie od świata, przeżywanie czasu, który tu się spędza, nie zamyka drogi do tego, by w swoim życiu być szczęśliwym, radosnym, pełnym pokoju, a nawet nie zamyka drogi do tego, żeby być świętym - mówił bp Mendyk. Osadzeni przygotowali montaż słowno-muzyczny, przez który wyrazili wdzięczność za pamięć o nich i sprawowaną opiekę duszpasterską i wręczyli pamiątkową płaskorzeźbę z wizerunkiem Dobrego Pasterza. Ksiądz Biskup udzielił też pięciu osadzonym sakramentu bierzmowania podczas sprawowanej Mszy św. w kaplicy więziennej. W homilii mówił do nich: - Kiedy tu przychodzę, chciałbym porozmawiać z każdym z was. Nie zawsze jest to możliwe. Pragnąłbym przede wszystkim usłyszeć to, co każdy z was, chciałby mi powiedzieć, o swojej historii i położeniu swojej rodziny, nagromadzonych w przeszłości rozczarowaniach i oczekiwaniach, przy pomocy których na przekór wszystkiemu, nie przestaję spoglądać w przyszłość. Nie jest też w mojej mocy, o czym doskonale wiecie, zaspokojenie wielu waszych oczekiwań. Ale jednak czuję, że mogę wam coś dać, coś, co może mieć dla was wielką wagę. Tym, co mogę wam ofiarować jako człowiek i jako chrześcijanin, jest nade wszystko mój szacunek dla was. Przypominają się słowa z Ewangelii św. Łukasza: „Duch Pana spoczął na mnie, gdyż namaścił mnie. I posłał mnie, abym głosił ubogim dobrą nowinę, bym uwięzionym przepowiadał wolność, a niewidomym możność widzenia, abym uciśnionych puszczał na wolność, ogłaszając rok łaskawości Pańskiej” (Łk 4, 18-19).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz Biskup, mówiąc o wizycie w Zakładzie Karnym w Zarębie, stwierdził: - Jest to przeżycie nie tylko dla skazanych, dla obsługi więzienia, ale jest to także przeżycie dla biskupa, dla wszystkich księży, którzy tego dnia przychodzą tutaj. Mają okazję odczuć, że Kościół o nich pamięta, zgodnie z wezwaniem Pana Jezusa - „byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36). Mają okazję odczuć, że o nich się nie zapomina, że oni też są godni szacunku.
Zakład Karny w Zarębie jest jedynym (oprócz aresztów śledczych) na terenie diecezji, w którym w ostatnich latach odbywa karę więzienia ponad 500 osób. Są to sami mężczyźni, odsiadujący wyrok zarówno za przestępstwa pospolite, jak i tzw. ciężkie. - Więzienie ma charakter półotwarty - mówi o tym miejscu oficer prasowy mjr Ryszard Leszczyński. - To oznacza, że przeznaczony jest dla skazanych mężczyzn, odbywających karę po raz pierwszy, z oddziałem dla skazanych młodocianych oraz oddziałem zakładu karnego typu zamkniętego, przeznaczonego dla odbywających karę po raz pierwszy i młodocianych - dodał.
Jednym z ostatnich osiągnięć zakładu karnego jest włączenie tego miejsca do programu dozoru elektronicznego dla skazanych. Taka możliwość jest przedstawiana osobom z wyrokami do 1 roku więzienia. Trzeba też spełnić odpowiednie warunki odbywania kary. Jak dotąd z tej możliwości skorzystało ponad 100 osób.