Trzeba było mieć niesamowity tupet - ale tego większości byłych funkcjonariuszy Urzędu czy później Służby Bezpieczeństwa nie brakowało - by do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wnieść skargi w sprawie zmniejszenia ubeckich emerytur. Cóż za argumentacja - zdaniem skarżących, redukcja świadczeń emerytalnych „była nieproporcjonalna, nieuczciwa i była dla nich wielkim obciążeniem”!
Trybunał w Strasburgu skargi te odrzucił, uznając, że polskie władze „nie rozszerzyły zakresu tych środków poza to, co było konieczne, by osiągnąć uzasadniony cel, jakim było ukrócenie przywilejów emerytalnych, z których korzystali członkowie dawnej komunistycznej policji politycznej, aby zapewnić większą uczciwość systemu emerytalnego” (cytaty za: www.naszdziennik.pl z 7 czerwca 2013 r.).
Warto zwrócić uwagę na to uzasadnienie. Polski prawodawca nie okazał się nieludzki i nie pozbawił byłych ubeków emerytur w ogóle. On pozbawił ich tylko przywilejów emerytalnych, co jest przejawem elementarnej sprawiedliwości, najmniej dotkliwym z możliwych, za działania podłe, haniebne, a w wielu przypadkach wręcz zbrodnicze. A za obniżone emerytury, na ogół i tak nie takie niskie, da się przeżyć. Prawdziwą biedę natomiast cierpi niejedna z ofiar ubeków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu