Najnowszy pomysł biurokratów z Unii Europejskiej, że do Produktu Krajowego Brutto (PKB) trzeba wliczyć prostytucję, narkotyki i przemyt, mógłby być dla naszego państwa pożyteczny, choć oznacza podwyższenie składki członkowskiej. Sądzę jednak, że nie będzie, bo zagraża zbyt potężnym interesom. Jednak po kolei…
PKB to wskaźnik używany w statystyce, ale także w polityce. Jest punktem wyjścia w naliczaniu składek członkowskich poszczególnych krajów, należących do Unii Europejskiej. Ekonomiści wiedzą jednak, że ten wskaźnik potrafi być mylący, gdy chcemy przy jego pomocy ustalić ranking gospodarek narodowych, ponieważ im gospodarka drożej produkuje, tym lepszy, bo wyższy, ma wskaźnik PKB. Marnotrawstwo poprawia zatem PKB. A od jesieni przyszłego roku nasze PKB jeszcze bardziej wzrośnie, bo będzie się do niego liczyć „produkcję” sfery nielegalnej. Tak nakazuje bowiem rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 21 maja br.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak będziemy to liczyć? Ekspertka z Głównego Urzędu Statystycznego mówi, że GUS będzie korzystał z danych policyjnych, MSW i organizacji pozarządowych.
Reklama
Zaczęły się już wstępne kalkulacje statystyczne, według których nasz PKB ma wzrosnąć o ok. 1 proc. A przecież niezależni eksperci szacują naszą „czarną strefę” nawet na kilkanaście procent! To oznacza, że w nielegalnym obiegu są dziesiątki miliardów dolarów! Czy takie dane podamy do Brukseli?! Wątpię.
Rzecz w tym, że narkotyki, przemyt, prostytucja, handel bronią, hazard to prawdziwe Eldorado dla mafii i powiązanych z nią ludzi z najrozmaitszych urzędów i innych grup władzy. Wielu ważnych urzędników samorządowych i rządowych, funkcjonariuszy państwowych, a nawet polityków ma całkiem niezłe dochody z haraczy nakładanych na przestępcze działania w zamian za przymknięte lub życzliwe oko. Czy pozwolą oni, aby ta „czarna strefa” została naprawdę prześwietlona?! Raczej wpiszą w odpowiednie rubryki GUS-owskie coś z sufitu i tyle. Tak, żeby opinia publiczna w Polsce była zadowolona (mało narkotyków, mało prostytucji, mało przemytu) i urzędnicy w Brukseli też (bo coś tam dorzucimy do składki członkowskiej). A mafia będzie spała spokojnie. Nie po to skorumpowała państwo, żeby teraz mieć jakiekolwiek kłopoty.
* * *
Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego).
www.krzysztofczabanski.pl