KS. ADRIAN PUT: - Od niedawna w naszej diecezji istnieje Centrum Duchowości Maryjnej. Czemu służy owo centrum i gdzie ma swoją siedzibę?
Reklama
KS. DR ZBIGNIEW CIESZKOWSKI: - Centrum zostało powołane w wyniku potrzeby wyrażanej od jakiegoś czasu przez kustosza ks. kan. Józefa Tomiaka i pracujących tutaj duszpasterzy. To potrzeba dalszego rozwijania, pogłębiania i szerzenia duchowości maryjnej w kontekście całego życia chrześcijańskiego i kościelnego. Zostało ono powołane dekretem biskupa diecezjalnego Stefana Regmunta 15 sierpnia 2013 r. Siedzibą centrum jest sanktuarium maryjne w Rokitnie, a samo centrum działa na terenie całej naszej diecezji. Głównym celem i podstawowym zadaniem jest ożywianie i animowanie pobożności maryjnej, a szczególnie propagowanie kultu Matki Bożej Rokitniańskiej. Jest to zupełnie nowa rzeczywistość, choć ma ona służyć sprawie, która w Rokitnie jest od bardzo dawna.
Centrum osadzone w rzeczywistości kościelnej musi bazować na Chrystusie, który jest źródłem duchowości chrześcijańskiej, na Maryi, która jest najdoskonalszym wzorem duchowości chrześcijańskiej i na świętych, którzy są żywym przykładem realizacji duchowości w konkretnym miejscu i czasie. Tak też - jak ufam - będzie i w tym przypadku.
Ksiądz Biskup odpowiedział przychylnie na tę inicjatywę. Centrum jest ciągle rodzącą się inicjatywą. Mam nadzieję, że będzie dobrze służyło pielgrzymom przybywającym do Rokitna.
- Rokitniańskie sanktuarium ciągle się rozwija i przyciąga rzesze pielgrzymów. Jak w praktyce ma wyglądać działalność centrum?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Centrum ma zbierać dotychczasowe doświadczenia i bogactwo duchowości maryjnej, które tu, w Rokitnie, już przecież istniały i istnieją. Centrum jest owocem tego, co już tutaj się działo i co się dokonało. Nie można powiedzieć, że duchowość maryjna dopiero się w Rokitnie rozpoczyna wraz z zaistnieniem centrum.
Szczegółowymi zadaniami centrum będą: refleksja teologiczna nad pobożnością maryjną, działalność edukacyjna i wydawnicza oraz pogłębianie duchowych praktyk religijnych wiernych. Ważnym założeniem centrum jest także współpraca z zagranicznymi i krajowymi ośrodkami pobożności maryjnej, organizowanie sympozjów o charakterze duszpasterskim, prowadzenie konferencji i katechez dla pielgrzymów, animowanie modlitwy, propagowanie literatury religijnej i wiedzy mariologicznej.
Centrum nie jest dziełem jednej osoby. Obok dyrektora Centrum Ksiądz Biskup ustanowił Radę Centrum. Rada ma składać się z kapłanów, którzy będą odpowiadali na konkretne potrzeby stojące przed samym centrum.
Ufam, że przy centrum będą gromadzili się również kapłani i świeccy, którzy będą wspierali jego działalność i pomagali szerzyć kult Matki Bożej, a także będą odpowiadać na aktualne wyzwania duchowości chrześcijańskiej i pobożności maryjnej.
- Matka Boża w Rokitnie nazywana jest przez nas, wierzących, Królową Orła Białego, Hetmanką Żołnierza Polskiego czy też Panią Cierpliwie Słuchającą. Jakie jest główne przesłanie naszego sanktuarium?
- To przesłanie wynika przede wszystkim ze sceny Nawiedzenia św. Elżbiety. My przychodzimy do Matki Bożej. Jednak w dużej mierze to Ona nas do siebie przyprowadza. Przyprowadza nas do siebie nie po to, by zatrzymać przy sobie, ale nadto, by doprowadzić nas do Chrystusa. Widać to wyraźnie w scenie ewangelicznej w Kanie Galilejskiej „Uczyńcie wszystko, co wam powie mój Syn”. W jakimś sensie także Chrystus daje nam przystęp do swojej Matki - pokazuje to wyraźnie testament z krzyża „Oto Matka twoja”. Sanktuarium jest szczególną przestrzenią zarówno naszego duchowego spotkania z Chrystusem i Maryją, jak i naszego wspólnotowego spotkania w Chrystusie przez Maryję.
- Bp Stefan Regmunt powołał Księdza na dyrektora tworzonego centrum. Jak wyglądała Księdza kapłańska maryjna droga, zanim objął tę funkcję?
Reklama
- Wychowałem się niedaleko stąd, w pobliskim Trzebiszewie. Moja mama, która przybyła tu po wojnie, miała ten zaszczyt, że w 1946 r. wraz z innymi swoimi koleżankami niosła obraz Matki Bożej Rokitniańskiej w pielgrzymce do Gorzowa, gdzie administrator naszej diecezji ks. Edmund Nowicki zawierzył administrację Niepokalanemu Sercu Maryi. Mama każdego roku pielgrzymowała do Rokitna na odpust 15 sierpnia. Nie była na nim tylko raz - w roku swojej śmierci. To ona zaszczepiła we mnie pobożność maryjną. Pielgrzymowaliśmy do Rokitna razem każdego roku. Bywałem tu jako dziecko, później jako kleryk i kapłan. Kilkanaście lat prowadziłem w Rokitnie oazy rodzin. Rokitno jest mi bardzo bliskie.
- Centrum ma mieć także własną siedzibę. Jakie zadania będą podejmowane w tym ośrodku?
- W statucie nadanym przez Biskupa Diecezjalnego widnieją określone zadania, które domagają się konkretnych działań materialnych i odpowiedniej bazy. Centrum ma prowadzić bibliotekę naukową, archiwum i centrum informacji, a także przygotowywać pomoce duszpastersko-katechetyczne i projekty rekolekcji. Myślę o tym miejscu także jako o miejscu spotkań dla kapłanów i świeckich. Wierzę, że wiele inicjatyw podejmowanych przez centrum będzie miało swoje oparcie właśnie w przygotowywanej bazie. To wszystko, by pielgrzymi przybywający do Matki Bożej do Rokitna mogli jeszcze bardziej ukształtować i pogłębić swoją duchowość chrześcijańską - w tym maryjną. Warto również dodać, że bardzo niewiele sanktuariów maryjnych w Polsce może się poszczycić posiadaniem takiej placówki, co wcale nie oznacza, że nie kształtują i one zrębów maryjnej duchowości w wiernych, którzy je nawiedzają.