Opowiada o tym Agnieszka Olender z Trzebnicy, która jest florystką z zamiłowania. – W tym momencie to też mój zawód, co prawda nie wyuczony, bo kierunek moich studiów wiąże się z rachunkowością, ale skończyłam różnego rodzaju kursy związane z florystyką – mówi p. Agnieszka.
Zawsze miała zamiłowanie do kwiatów i dekoracji. A przyjaciele, widząc jej predyspozycje, zachęcali do działalności w tym kierunku. – Nie wierzyłam w swoje umiejętności florystyczne do momentu, gdy nie zostałam wrzucona na głęboką wodę i trzeba było sobie poradzić. I tak trwam w tej działalności. Robię dekoracje ślubne, weselne, na chrzty, komunie. Pod moją opieką, odnośnie dekoracji, jest kościół Ducha Świętego we Wrocławiu – zaznacza p. Agnieszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podkreśla, że jeśli chodzi o dekoracje świąteczne domów, to kwestia indywidualna, zależy bowiem, co nam się tak naprawdę podoba. – Ale patrząc na Adwent przez pryzmat wiary, nie zachęcałabym do bogatych dekoracji i zdobień. Bogate zdobienia bardziej pasują już do samych świąt Bożego Narodzenia. Adwent jest natomiast czasem przygotowywania się do tych świąt, czasem oczekiwania. Proponuję, by to było bardziej symbolicznie – cztery świece na cztery tygodnie Adwentu, zielone gałązki symbolizujące życie, coś kolorowego związanego z Adwentem i tyle. Gdy patrzę na wieńce bardziej udekorowane, z przepychem, to jednak dla mnie jest to już za dużo – dzieli się p. Agnieszka.
Natomiast Boże Narodzenie proponuje już „na bogato”. – Trzeba podkreślić symbolikę tych świąt, bo to jednak narodzenie Jezusa Chrystusa. Jeśli chodzi o dekorację domu, to z roku na rok bardzo się to nie zmienia. Idziemy w tradycję, czyli jest choinka, zielone gałązki, bombki, światełka. Osobiście nie proponuję innych materiałów, tylko to wszystko, co symbolizuje Boże Narodzenie. Nie ma potrzeby wplatania w to innych elementów. Symbolika i tradycja najbardziej przemawiają – podkreśla Agnieszka Olender.
Jeśli chodzi o stół wigilijny, mamy tę samą sytuację – sprawdza się tradycyjny biały obrus i stroik świąteczny ze świecami, bez szaleństw dekoracyjnych.
– Natomiast jeśli chodzi o dekoracje w kościele, trzeba wziąć pod uwagę wielkość kościoła i to, w jakim stylu jest zrobiony. Czy to kościółek mały, drewniany, czy jest to duży kościół. Zawsze, kiedy stawiam dekorację, biorę też pod uwagę to, by z tyłu kościoła była ona widoczna. Kiedyś ktoś mi sugerował użycie innych modnych materiałów, np. piór. Nie włożyłabym jednak piór do dekoracji w kościele, z różnych powodów. Natomiast tutaj zawsze się sprawdza żywa jodła, świerk. Stroisz ma być żywy. Mogą być też złocone gałązki, np. eukaliptusa. Mogą być żywe kwiaty jak np. amarylis lub poinsecja. I wiadomo – bombki, światełka – proponuje p. Agnieszka i zauważa, że do dekoracji w kościele trzeba podejść z sercem osoby wierzącej: – Myślę o sobie bardziej jako florysta liturgiczny niż ogólny. Odnajduję się w tym, bo robię to z serca i zawsze jest to przemodlone, przemyślane i dedykowane Panu Bogu.