W czwartek po południu prezydent USA Donald Trump oficjalnie ułaskawił 23 obrońców życia uwięzionych przez Departament Sprawiedliwości Bidena za próby ratowania nienarodzonych dzieci.
Przed podpisaniem ułaskawień Trump stwierdził, że żaden z 23 działaczy pro-life nie powinien zostać „ścigany”, dodając, że podpisanie ułaskawień jest „wielkim zaszczytem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
BREAKING: President Trump has SIGNED pardons for 23 jailed pro-lifers! pic.twitter.com/gKWwun0UHs
— LifeSiteNews (@LifeSite) January 23, 2025
Obecnie ułaskawieni obrońcy życia to: Joan Bell, Coleman Boyd, Joel Curry, Jonathan Darnel, Eva Edl, Chester Gallagher, Rosemary „Herb” Geraghty, William Goodman, Dennis Green, Lauren Handy, Paulette Harlow, John Hinshaw, Heather Idoni, Jean Marshall, o. Fidelis Moscinski, Justin Phillips, Paul Place, Bevelyn Beatty Williams oraz Calvin, Eva i James Zastrow.
LifeSiteNews rozmawiał z Robertem Dunnem, prawnikiem Heather Idoni, który nazwał dzisiejsze ułaskawienia „olbrzymimi”.
„Prowadziłem setki spraw w trakcie swojej kariery” – powiedział Dunn serwisowi LifeSiteNews. „Ten proces w Waszyngtonie był najbardziej niesprawiedliwym procesem, w jakim kiedykolwiek brałem udział”.
„Nie pozwolono nam wykonywać naszej pracy” – wyjaśnił.
Dunn powiedział, że martwi się o starsze kobiety pro-life cierpiące na problemy zdrowotne, które zostały skazane i uwięzione. Chciał, aby wyszły z więzienia i wróciły do domów, zanim ich problemy zdrowotne się pogorszą.
„Czasami trzeba długo czekać na sprawiedliwość” – kontynuował.