Reklama

Jak rozpoznać?

Spotkać Maryję

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boga szukamy na różne sposoby. Trafiamy na metody, które mają nas do Niego zbliżyć w ciele, duszy, a ostatecznie oddalają lub komplikują naszą relację z Nim, a nawet i wciągają na drogi przeciwne. Po wielu poszukiwaniach okazuje się, że najprostszą drogą do spotkania ze Stwórcą jest Maryja, którą On sam wybrał jako czyste naczynie swojego wcielenia. W naszym kraju szerzy się pobożność Maryjną, ale rzadko ją pogłębia. Może warto przyjrzeć się Jej prostocie i doskonałemu spotkaniu z wolą Boga w jednym słowie – FIAT? Oddaj się Maryi, a Ona pomodli się w Tobie. Najprościej.

Może boisz się Maryi, nie rozumiesz Jej? A może znasz Ją taką, jaką ktoś ukazał. Jak każda osoba, Maryja daje się poznać dopiero w relacji. Lęk to barykada, aby nie rzucić się w Jej ramiona, bo Ona poprowadzi najpewniej i najkrócej do najlepszej wersji ciebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Św. Tereska od Dzieciątka Jezus, wyciągając ręce do Jezusa, znalazła windę do Nieba.

Maryja, gdy się Jej oddajesz, w swoje ręce bierze ciebie i podnosi do Ojca. Jak małego Jezusa.

Reklama

Św. Ludwik Grignion de Montfort napisał „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”. To pigułka prawdy o Jej prawdziwym obrazie i przepis na życie w zawierzeniu. Ludwik dzieli się tym, jak Ją zobaczył i ktokolwiek za tym poszedł – dotarł do pełni. Mówi, że jest Ona formą, która kształtuje człowieka Bożego przez łaskę. „Ktokolwiek wrzuci się do tej formy, otrzyma wszystkie rysy Jezusa Chrystusa, i to w sposób łagodny, dostosowany do słabości ludzkiej. Bez wielkich trudów i pracy, w sposób pewny, bez obawy. Albowiem szatan nigdy nie ma przystępu do Maryi, świętej i bez skazy grzechu”. Tam, gdzie jest Maryja prawdziwie obecna – tam nie ma herezji, idzie się prosto do Boga. Najpewniejsza droga.

Mnie do zawierzenia przekonały osoby Jana Pawła II i Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Powiesz – to wielcy ludzie, gdzie mi do nich. Ale zajęli przeznaczone im miejsca w Kościele właśnie dzięki współpracy z Maryją. Poszli prosto tam. Czy znalazłeś już swoje miejsce? A może masz wrażenie, że kręcisz się w kółko? Może czynisz dużo dobrego dla Boga, ale niekoniecznie wolę Bożą?

Maryja zmienia życie. W 2002 r. jako studentka przyjechałam na Jasną Górę, spojrzałam Jej wtedy w oczy – była dla mnie obca. Ale głos wewnątrz powiedział: „Już nie zapalisz”. I nie zapaliłam, po 6 latach niewoli. Powiedziałam: „Idę za Tobą”. A 10 lat później to Jej oddałam się w niewolę. I nie żałuję. Wyprzedza mnie w walce duchowej, ostrzega przed błędami, uczy kobiecości i pokory.

* * *

Zapraszamy

W Częstochowie, w domu Braci Gabrielistów przy ul. Noskowskiego w dniach 5-8 grudnia 2013 r. odbędą się Rekolekcje zawierzenia Jezusowi przez Maryję. Zobacz jak smakuje wolność.
Zapisy: louisgrignion.pl/zapisy-na-rekolekcje lub pod nr tel. 693 351 864.

2013-11-26 12:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia z pierwszej ręki

„Historia jest nauczycielką życia” (Cyceron). Pozwala nam wyciągać wnioski i konstruktywnie budować teraźniejszość. Poznając czasy minione jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego pewne wydarzenia miały miejsce i jaki był ich wpływ na bieg historii

Może masz dosyć zakuwania dat i uczenia się na pamięć, kim był Władysław Łokietek. Może zdecydowanie bardziej wolisz odwiedzać miejsca związane z historią i poznawać ciekawych ludzi, którzy tę historię tworzyli. Wejść na Wawel i zobaczyć, jak żyli królowie, posłuchać opowieści powstańca o tym, jak wyglądała walka o Warszawę. Dotknąć, zobaczyć na własne oczy, osobiście usłyszeć...
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Wętkowski modlił się przy grobie św. Jana Pawła II

2025-10-02 17:43

[ TEMATY ]

Watykan

bp Krzysztof Wętkowski

grób JPII

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Wętkowski

Bp Krzysztof Wętkowski

Do bycia ludźmi zawierzenia i zaufania zachęcał podczas Mszy św. odprawionej w czwartkowy poranek przy grobie św. Jana Pawła II biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. W kaplicy Świętego Sebastiana w bazylice św. Piotra w Rzymie 2 października zgromadziło się około trzystu wiernych z diecezji włocławskiej.

Wizyta przy grobie św. Jana Pawła II była dla nich ważnym momentem pielgrzymki do Rzymu. Mszy Świętej przewodniczył biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Eucharystię koncelebrowali bp Stanisław Gębicki, biskup pomocniczy senior diecezji włocławskiej, bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej oraz trzydziestu kapłanów diecezjalnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję