Reklama

Niedziela Częstochowska

Nie likwidować tego, co najważniejsze

Niedziela częstochowska 22/2017, str. 2

[ TEMATY ]

edytorial

Witold-Dudziński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Badania pallotyńskiego Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wskazują, że zmniejsza się obecność Polaków na Mszy św. To niby niedużo w porównaniu z Europą, która bardzo odeszła od Chrystusa, lecz widać, że i u nas proces laicyzacji postępuje. Coś sprawia, że Polacy odsuwają się od tego, co święte.

Z pewnością zauważamy nieraz na wystawach sklepowych czy innych miejscach tabliczki, na których widnieje napawające jakimś niepokojem słowo: likwidacja. Czy w niektórych rodzinach nie figuruje tabliczka z dramatycznym napisem: likwidacja, odnoszącym się do praktykowania wiary? Jeżeli np. rodzina przestała chodzić na niedzielną Mszę św. – czy nie powinno się słowem: likwidacja określić tego najważniejszego punktu świętowania niedzieli? Jeżeli ktoś wstąpił w drugi związek po rozwodzie i tkwi w nim w stanie grzechu ciężkiego – czy taki człowiek nie powinien napisać: likwidacja – drogi do zbawienia? Jeżeli ktoś prowadzi życie nieuczciwe, sprzeniewierzając się przykazaniom Bożym – czy nie powinien zaznaczyć: likwidacja – drogi do nieba? Jeśli w wielu domach zaniechano czytania prasy katolickiej, czy takie rodziny nie powinny słowem: likwidacja określić zanik potrzeby pozyskiwania wiarygodnych informacji z życia Kościoła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obserwujemy od dłuższego już czasu jakiś chocholi taniec Polaków, łączący się także, niestety, z praktykowaniem wiary. Obserwujemy również jakiś dziwny brak solidarności w miłości, bo przecież tylu jest wśród nas bezdomnych, głodnych, biednych, poranionych, nieszczęśliwych, chorych. Co się z nami stało? Mamy nadzieję, że nowe czasy odbudują w nas, Polakach, jakość myślenia, siłę i nadzieję. Bo media rzeczywiście zawróciły ludziom w głowie. W sposób atrakcyjny, inteligentny, ale przecież często iście diabelski przedstawiają świat taki, jakiego obok nas nie ma, a my, media katolickie, nie mamy większego przebicia społecznego, nie potrafimy stworzyć jednego wspólnego frontu jak ten z lat 80. ubiegłego wieku, który doprowadził do obalenia muru berlińskiego. A przecież prasa katolicka kształtuje sumienie, pogłębia chrześcijańską świadomość, pokazuje pozytywne przykłady, wyjaśnia.

Musimy usunąć z drzwi, okien i murów naszych domów słowo: likwidacja – Chrystusa, Kościoła, niedzielnej Mszy św. i samej niedzieli jako dnia Pańskiego, może nawet pacierza, modlitwy, rachunku sumienia. Od tych wartości nie wolno nam odejść. Bez Boga bowiem nie będzie prawdziwego szczęścia. Trzeba wyciągnąć ręce po prasę katolicką i zapraszać młodych do jej czytania, zwłaszcza że jest ona dziś obecna na nośnikach elektronicznych. Bądźmy świadkami Chrystusa, bo jedynie On, nasz Zbawiciel, daje nam nadzieję na dobre życie doczesne i wieczne.

2017-05-25 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Więcej dobrych stron

Może się wydawać, że wokół diecezjalnego synodu trochę przycichło, ale to nie znaczy, że nic się nie dzieje. Zwyczajnie – jeśli coś ma być zrobione dobrze, przygotowania muszą trochę potrwać. Co można zrobić teraz (oprócz modlitwy)? Na pewno zastanowić się, czy w ogóle mnie ten synod obchodzi? A jeśli tak, to czym według mnie powinien się zająć?
CZYTAJ DALEJ

Prababcia Jezusa

Niedziela Ogólnopolska 4/2023, str. 24-25

[ TEMATY ]

Świadek wiary

pl.wikipedia.org

Rut to jedna z czterech kobiet – obok Tamar, Rahab oraz Batszeby – wymienianych w genealogii Jezusa w Ewangelii według św. Mateusza. Możemy zatem określić ją mianem „prababci” Jezusa.

Rut, której historię opowiada starotestamentalna księga zatytułowana jej imieniem, pochodziła z Moabu – historycznej krainy leżącej na wschodnim brzegu Morza Martwego, na terenie dzisiejszej Jordanii. Biblijna historia Izraela pokazuje, że Moab znajdował się często w stanie wojny z Izraelitami, ale notuje też okresy pokojowego współistnienia między tymi dwoma królestwami. Księga Rut świadczy właśnie o takich przyjaznych relacjach.
CZYTAJ DALEJ

Matka bł. Carlo Acutisa: mój syn sprawił, że wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary

Matka włoskiego błogosławionego Carlo Acutisa (1991-2006) Antonia Salzano powiedziała PAP przed jego kanonizacją, która odbędzie się w Watykanie 7 września, że za sprawą kultu do jej syna bardzo wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary. Jak stwierdziła, to dlatego został nazwany „Bożym influencerem”.

Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, gdzie jego rodzice mieszkali z powodów zawodowych. Już jako dziecko skupił się na życiu religijnym, był autorem stron internetowych o cudach eucharystycznych i o świętych Kościoła. Zmarł w wieku 15 lat na białaczkę 12 października 2006 roku. Został pochowany w Asyżu. W 2019 roku jego ciało przeniesiono do tamtejszego kościoła Matki Bożej Większej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję