Rok 2017 upływa pomiędzy kolejnymi stacjami. Był już jubileusz seniorów z bp. Ryszardem Karpińskim, jubileusz osób konsekrowanych z bp. Józefem Wróblem, jubileusz małżonków i rodzin, jubileusz kapłanów i jubileusz młodzieży. Główne uroczystości połączone zostały z obchodami odpustu ku czci św. Antoniego Padewskiego, patrona parafii, których uwieńczeniem był festyn integrujący w radosnej atmosferze parafian i gości. Kolejne stacje to czekające już po wakacjach – jubileusz dzieci oraz jubileusz wspólnot i grup formacyjnych. Zakończeniem obchodów będzie jubileuszowa modlitwa za zmarłych parafian.
Relikwie męczenników
„Gdy się jedzie na misje, trzeba być gotowym na wszystko” – o. Zbigniew Strzałkowski. „Jeśli trzeba będzie dla sprawy Bożej złożyć ofiarę życia, nie będę się wahał” – o. Michał Tomaszek. Obaj franciszkanie zostali zamordowani na misjach w Andach 9 sierpnia 1991 r. przez terrorystów komunistycznej partii Peru „Świetlisty Szlak”. Męczennicy zostali beatyfikowani 5 grudnia 2015 r. w Chimbote. W Polsce ich wspomnienie obchodzone jest 7 czerwca, w rocznicę święceń kapłańskich bł. Zbigniewa oraz diakonatu bł. Michała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Relikwie męczenników franciszkańskich, dzięki staraniom proboszcza ks. Marka Urbana, zostały wprowadzone do kościoła przy ul. Kasztanowej podczas głównych uroczystości jubileuszowych. Ich przyjęcie było poprzedzone rekolekcjami, które prowadził o. Dariusz Gaczyński OFM Conv. z Sekretariatu Misyjnego Franciszkanów oraz br. Jan Hruszowiec OFM Conv., promotor kultu męczenników. To kolejne relikwie w parafii, obok relikwii św. Antoniego Padewskiego i św. Jana Pawła II. Dla wspólnoty mają wielkie znaczenie ze względu na ducha franciszkańskiego przenikającego duchowość wspólnoty. – Zostawimy cząstkę braci w waszej parafii na stałe; są to relikwie I stopnia. A dla wszystkich przygotowaliśmy pamiątkowe obrazki z cząstką ubrań beatyfikowanych męczenników. Pragniemy, abyście czuli bliskość z nimi – mówił br. Jan.
O. Dariusz, wskazując na przykład męczenników, zachęcał do modlitwy w ramach Krucjaty Różańcowej w obronie przed terroryzmem. Celem krucjaty jest modlitwa o Boży pokój na ziemi przez wyzwolenie z grzechu nienawiści (szczegółowe informacje dostępne pod adresem e-mail: krucjata@franciszkanie.pl). Franciszkanin podkreślił, że błogosławieni o. Michał i o. Zbigniew nie ulegli pokusie ucieczki i chcieli zostać z tamtejszymi mieszkańcami do końca, zdecydowani na wszystko, nawet na śmierć. Dla nich służba Bogu i ludziom była najważniejsza. Warto więc siebie pytać, czy Bóg jest najważniejszy w osobistym życiu. O. Dariusz dodał, że bracia męczennicy zapraszają nas, byśmy Bogu oddali wszystko, poczynając od prozaicznych czynności, bo to gwarantuje wewnętrzną wolność.
Piętnasty kapłan
Znaczącym wydarzeniem były święcenia kapłańskie 15. już parafianina. W tak krótkiej historii wspólnoty tylu kapłanów jest czymś wyjątkowym. Parafia od dawna była nazywana kopalnią powołań.
Ks. Mateusz Wójcik, który otrzymał w lubelskiej archikatedrze święcenia prezbiteratu z rąk abp. Stanisława Budzika, w czasie Mszy św. prymicyjnej w rodzinnej parafii podkreślił znaczenie kapłanów w umacnianiu powołania. – Nie mogę dziś uścisnąć dłoni i podziękować za przykład życia ks. Stanisławowi Rogowi, którego Pan zabrał od nas ponad 2 lata temu. Księże Proboszczu, dziękuję za przykład realizacji kapłaństwa, pokazywanie, jak żyć, aby sobą nie przesłaniać Boga, a pokazywać Go ludziom – powiedział ks. Mateusz. Gorące podziękowania skierował ku obecnemu proboszczowi ks. Markowi Urbanowi za towarzyszenie przez ostatnie 2 lata formacji, cenne wskazówki, a przede wszystkim ogromną troskę, by był dobrym kapłanem.
Uroczystość miała bardzo podniosły i wzruszający charakter. Przybyło wielu księży z bp. Arturem Mizińskim, rodzina, przyjaciele, znajomi i parafianie. Ks. Mateusz dał się poznać od dobrej strony w parafii już od najmłodszych lat, gdy z rodzicami z uwagą i skupieniem uczestniczył w Mszy św. Potem jako ministrant i lektor aktywnie uczestniczył w życiu parafii. – Mieszkaliśmy w bloku na tym samym piętrze. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu rano po Mszy św. w kościele wychodziliśmy razem: ja do kurii, a mały Mateusz z rodzicami do auta, by pojechać do szkoły – wspomniał bp Artur Miziński. Podkreślił rolę domu rodzinnego i jego atmosferę pełną wzajemnej miłości, głębokiej wiary, troski i szacunku dla człowieka, sprzyjającą powstaniu i pogłębianiu powołania.