Historia naszego narodu w ciągu minionych wieków naznaczona była wieloma zarówno chlubnymi, jak i dramatycznymi wydarzeniami. Obchodziliśmy niedawno stulecie odzyskania przez Polskę Niepodległości, dziękując Bogu za dar suwerenności, wolności i pokoju. Jednak w historię naszej Ojczyzny wpisane są także ofiary męczeństwa i kaźni, które na polskiej ludności dokonano szczególnie w czasie II wojny światowej na Kresach Rzeczypospolitej. Tym bohaterom poświecony jest pomnik, który 9 lutego br. został odsłonięty na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Reklama
Ziemia nad Odrą i Bałtykiem usiana jest licznymi potomkami, tych, którzy po 1945 r. przybyli tutaj wysiedleni ze swojej ojcowizny, gdyż byli Polakami, mówili po polsku i modlili się po polsku. Wędrując pośród wszystkich parafii naszej archidiecezji, niemal w każdej parafii spotyka się tych, którzy sami przeżyli gehennę chociażby rzezi wołyńskiej czy innych form nacjonalizmu ukraińskiego, a także represji w Małopolsce Wschodniej. Żyje jeszcze pośród nas wielu członków tych rodzin, którzy do tej pory opłakują swoich najbliższych. Dramat naszego narodu wspominany jest co roku podczas wielu uroczystości, które upamiętniają tych, którzy w imię umiłowania Polski oddali swoje życie. Szczególnym miejscem jest sanktuarium św. Rafała Kalinowskiego w Nowogardzie, gdzie dzięki heroicznej posłudze ks. kan. Kazimierza Łukjaniuka kultywuje się pamięć o szerokim znaczeniu Kresów Wschodnich, Sybiraków i żołnierzy AK. Pojawiły się również w kilku miejscach tablice wspominające chociażby wydarzenia z 1943 r. na Wołyniu. Nie było jednak dotąd miejsca gdzie można by było upamiętnić całościowo dramat wydarzeń i ofiar ludzkich, które dokonały się pomiędzy 1939 a 1947 r. Temu celowi poświęcona była wieloletnia wytrwała praca kilku środowisk patriotycznych, stowarzyszeń kresowych, sybirackich, kombatanckich, której towarzyszyła pomoc IPN oraz władz wojewódzkich, aby dokonać odsłonięcia pomnika, który będzie na wieki mówił przyszłym pokoleniom o tragedii, która dokonała się na polskiej ludności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się dokładnie w 76. rocznicę rzezi, której dokonali ukraińscy nacjonaliści spod znaku OUN-UPA w polskiej kolonii Parośla I. Poświęcenie pomnika poprzedziła Msza św. którą w głównej kaplicy cmentarza koncelebrował abp Andrzej Dzięga wraz gronem kilkunastu kapłanów wśród których był ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, krajowy opiekun Środowisk Kresowych, i ks. kan. Kazimierz Łukjaniuk. Metropolita Szczecińsko-Kamieński mówił do zebranych: „Popatrz na świecę paschalną i to puste miejsce przed ołtarzem, gdzie nie ma trumny, ale jest swoista pustka otulona bielą i czerwienią. Ta pustka zapełni się dziś tu w Szczecinie modlitwą i tym symbolicznym pomnikiem, a zarazem wspomnieniem prawdy na kolejne pokolenia. Zapełni się także darem Bożego Miłosierdzia dla ofiar zaskoczonych i niesprawiedliwie pomordowanych, dramatycznie cierpiących. Idziemy dziś po tej wołyńskiej drodze i mówimy: trzeba prawdę powiedzieć, trzeba prawdę zapisać, trzeba nazwiska, daty i miejscowości udokumentować! To jest to słowo prawdy, które należy się pomordowanym! Modlimy się także za żyjących dotąd i dotkniętych tym cierpieniem przez dziesięciolecia. A Wy, Męczennicy Wołynia przyjmijcie naszą pamięć i naszą modlitwę i Bóg niech da Wam wieczny pokój”.
Reklama
Po Eucharystii wszyscy zgromadzeni procesyjnie z modlitwą różańcową przeszli na miejsce, gdzie znajduje się pomnik. Uroczystość odsłonięcia przebiegała z pełnym rytuałem państwowym, co podkreśliła obecność Kompani Reprezentacyjnej 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina. Sam monument ma kształt piramidy, która jest fragmentem szczytu ściany spalonego domu z kawałkami dwuspadowego dachu typowego dla ówczesnego wiejskiego domu. Bryła wykonana jest z betonu i pokryta płytami z kamienia. W „Urnie Pamięci”, która wmurowana została pod pomnikiem, znajduje się ziemia przywieziona z 28 miejscowości, w których do dziś w bezimiennych masowych grobach spoczywają pomordowani w latach 1939-47. Wszystkie wystąpienia nacechowane były troską o pamięć z zarazem oddaniem hołdu pomordowanym.
W swoim przemówieniu prezes IPN Jarosław Szarek podkreślał ogrom tragedii, wskazując na płynące z niego orędzie mówiące o oddaniu czci ofiarom, a także przekazaniu potomnym niezniszczalnego przekazu o prawdzie wydarzeń szczególnie na Wołyniu, o co stara się Instytut Pamięci Narodowej. Organizator budowy pomnika Jerzy Mużyło – prezes Stowarzyszenia „Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć” – ze łzami w oczach mówił: „Pomnik nie jest przeciwko narodowi ukraińskiemu, lecz jest wyrazem pamięci o ofiarach. Bolesne jest to, że cmentarzy pomordowanych ciągle nie ma. Ich ojcowizna stała się ołtarzem. To są miejsce święte, niech się staną dla nas testamentem. To dla tych niezliczonych ofiar sprawujemy niedokończone Msze św. i symbolicznie odsłaniamy tablice i pomniki upamiętniające ich tragiczne śmierci”. Kolejnymi mówcami byli ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, którego słowa opublikujemy niebawem, oraz Antoni Dąbrowski z Dębna – świadek zbrodni w Małopolsce Wschodniej.
Odsłonięcia „Pomnika Pamięci Ofiar nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947” dokonali prezes IPN dr Jarosław Szarek, dyrektor Oddziału IPN w Szczecinie dr Paweł Skubisz, prezes Stowarzyszenia „Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć” Jerzy Mużyło, ks. Kazimierz Łukjaniuk oraz świadek historii Mirosław Don. Następnie abp Andrzej Dzięga poświęcił bryłę pomnika, czego również dokonali ks. T. Isakowicz-Zaleski i ks. K. Łukjaniuk. Długo jeszcze w tym niezwykłym miejscu trwała modlitwa różańcowa i zaduma nad gehenną naszych rodaków, którzy tak pięknymi zgłoskami zapisali się w historii naszego narodu.