Co 4 lata oczy całego świata zwracają się na olimpijskie areny. Zmagania najlepszych zawodników z całego globu nie tylko wzbudzają emocje, ale przede wszystkim wyzwalają zdrową energię sportowej rywalizacji. Skłania to także do nieodzownego, w przypadku każdych zawodów, pytania: kto ma największe szanse medalowe? Czy w stolicy Japonii Polacy pobiją swój rekord z Moskwy z 1980 r.?
Garść historii
Reklama
Patrząc na dotychczasowe starty polskiej kadry olimpijskiej, możemy być dumni z naszych zawodników. Owszem, apetyty rosną w miarę jedzenia i po każdej kolejnej olimpiadzie możemy odczuwać medalowy niedosyt, niemniej jednak nasi sportowcy wypadają bardzo dobrze – cechują ich hart ducha, energia i talent wykuwany ciężką pracą. Te cechy zaprezentowali już na pierwszych igrzyskach, w których wystartowali, reprezentując biało-czerwone barwy – na olimpiadzie w Paryżu z 1924 r. Choć Polska była wówczas młodym krajem, który jeszcze odbudowywał swoje struktury po odzyskaniu niepodległości – w tym te sportowe – to ze stolicy Francji przywieźliśmy dwa krążki: srebrny – wywalczony przez czwórkę kolarzy torowych oraz brązowy – zdobyty w jeździeckim konkursie skoków. Już na kolejnych igrzyskach (w Amsterdamie) zdobyliśmy pierwszy w naszych dziejach złoty medal. Najwięcej medali przywieźliśmy ze wspomnianej olimpiady w Moskwie – piersi naszych sportowców ozdobiły wtedy aż 32 medale (3 złote, 14 srebrnych i 15 brązowych). Pod względem liczby zdobytych złotych krążków nasi sportowcy najlepiej wypadli na igrzyskach w: Tokio (1964), Monachium (1972), Montrealu (1976) i Atlancie (1996). Czy tegoroczna olimpiada w Tokio również okaże się dla polskiej reprezentacji tak udana?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stawiają na nas
Jeśli wierzyć przewidywaniom zagranicznych dziennikarzy sportowych, na igrzyskach może się dla nas rozwiązać medalowy worek. Agencja Associated Press typuje, że Polacy zdobędą 22 krążki, w tym 5 złotych. Faworyci znajdują się nie tylko wśród lekkoatletów – tu zawsze byliśmy silni. Szanse mamy także w innych dyscyplinach – spójrzmy w jakich.
Złoto jest w wodzie?
Od dekad naszą sportową specjalnością jest wioślarstwo. Cieszy się ono stale rosnącą popularnością, co przekłada się także na wyniki, a te są imponujące – aż 18 medali przywiezionych z igrzysk olimpijskich, w tym 4 złote. W XXI wieku nie było jeszcze olimpiady, z której nasi wioślarze nie wróciliby z choćby jednym medalem, a ich aktualna forma daje nadzieję na utrzymanie tej dobrej passy.
Reklama
Apetyty na olimpijskie medale zaostrza wioślarska czwórka bez sternika, w której zobaczymy m.in. znajdującego się w szczytowej formie Marcina Brzezińskiego. Jest on mistrzem świata i trzykrotnym mistrzem Europy. Ten 37-letni sportowiec w 2009 r. został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za wybitne osiągnięcia sportowe. Równie obiecująco zapowiada się start czwórki podwójnej mężczyzn oraz czwórki podwójnej kobiet. W tej ostatniej zobaczymy m.in. rewelacyjną Martę Wieliczko – mistrzynię świata i Europy. Jest zawodniczką głodną sukcesów, osiąga je dzięki znakomitym warunkom fizycznym. – Okazało się, że super schodzę na wodę i nawet nie trzeba za dużo robić, tylko pracować nad siłą i techniką. Tak rozpoczęła się moja kariera, spodobało mi się to, byłam w tym dobra i tak już mija 11 lat – tak o początkach swojej kariery mówi Marta Wieliczko (Z chwilą, gdy oddawaliśmy numer do druku nie znane były jeszcze wyniki medalowych zmagań naszych wioślarzy).
Sukcesy „za pasem”
Zagraniczni komentatorzy sportowi stawiają na Tadeusza Michalika. Będzie to debiut tego 30-latka na igrzyskach sportowych, ale hart ducha i niewątpliwy talent pozwalają typować go do grona medalowych faworytów. Michalik walczy w stylu klasycznym. Czy w Tokio zdoła powtórzyć sukces swojej starszej siostry, Moniki Michalik, która w Rio de Janeiro zdobyła brązowy medal? – o tym wkrótce się przekonamy.
Idą pod prąd
Piękno sportu polega na tym, że jest nieprzewidywalny. Już nie raz zawodnicy, którzy nie byli typowani do grona faworytów, szli „pod prąd”, udowadniając, że mogą nieoczekiwanie stanąć na najwyższym stopniu podium. Czy tak będzie z polską reprezentacją tenisa stołowego?
Reklama
Choć ping-pong jest jednym z najpopularniejszych sportów, to do olimpijskiego programu został włączony dopiero w 1988 r. Nie bez powodu tę dyscyplinę po raz pierwszy zobaczyliśmy na olimpijskiej arenie w Seulu. Faktycznie, Azjaci dominują w tenisie stołowym, a ich hegemonia wydaje się nie do przełamania. W dotychczasowej olimpijskiej historii tenisa stołowego Chiny zdobyły 41 medali, w tym 20 złotych, a Korea Południowa – 17 krążków, w tym 3 złote. Trzecia jest Szwecja z 3 medalami, w tym 1 złotym. Żaden inny kraj nie zdobył złotego krążka w olimpijskiej rywalizacji w tej dyscyplinie. Choć złoto wydaje się poza naszym zasięgiem, to póki piłeczka jest w grze, nadzieje na olimpijskie medale nie gasną, a dostarcza ich m.in. nasza reprezentantka Natalia Partyka. Jest czterokrotną mistrzynią paraolimpijską. Mimo swojej niepełnosprawności z powodzeniem rywalizuje z zawodnikami pełnosprawnymi. Swoją karierę, jak sama przyznaje, zawdzięcza rodzicom: – Moi rodzice mieli ogromny wpływ na to, że zaczęłam grać. Oni zaprowadzili na trening najpierw moją starszą siostrę Sandrę, a później ja dołączyłam do niej. Zatem – gdyby nie rodzice, to pewnie bym nie grała.
Enea wspiera olimpijczyków
Natalia Partyka jest również ambasadorką marki Enea – sponsora Polskiego Komitetu Olimpijskiego i polskiej kadry olimpijskiej. Współczesny sport wyczynowy nie jest możliwy bez wsparcia mecenasa. To dzięki pomocy zapewnionej przez Grupę Enea polscy olimpijczycy mogli skupić się na szlifowaniu formy do najważniejszego w tym roku wydarzenia sportowego, którym są igrzyska w Tokio.
Energia sportu
Każdy, kto chce lepiej poznać sylwetki polskich olimpijczyków, może skorzystać z niepowtarzalnej okazji, którą daje nam Enea. Za sprawą kampanii #RazemPoEmocje możemy wysłuchać ekskluzywnych wywiadów ze sportowcami, komentatorami sportowymi oraz osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie polskiej reprezentacji olimpijskiej. Materiały te są dostępne m.in. w mediach społecznościowych Grupy Enea (Na kanale YouTube Enea, Grupa_Enea na Twitterze, Facebooku i Instagramie). O swojej karierze i życiu opowiadają m.in.: Natalia Partyka, Marta Wieliczko, Marcin Brzeziński, Maciej Iwański, Krzysztof Ignaczak, Michał Jeliński, Andrzej Supron.