Prezentujemy wypowiedzi osób z różnym stażem pielgrzymim, reprezentujących bardzo odmienne środowiska i zawody. Każdy z wypowiadających się przekonuje, że warto wejść na pielgrzymi szlak.
Dlaczego? Oddajemy głos pielgrzymom:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mieszkająca w Ślemieniu żona, mama i szczęśliwa babcia – Maria Pępek (w tym roku po raz czwarty wyruszy na pielgrzymkowy szlak ze Wspólnotą VIII: SUSKĄ z Jasnej Górki na Jasną Górę): – Z pielgrzymowaniem jest tak, że, jak pójdziesz raz, to chcesz iść znowu. Wracasz z pielgrzymki, prześpisz się parę godzin i już jest ci żal, że to wszystko się skończyło.
Gdy wychodzę na pielgrzymi szlak, gdy zamykam drzwi za sobą, to ogarnia mnie błogi spokój i niesamowita radość. Powtarzam w myślach; Matko Boża, idę do Ciebie, jeśli mi tylko pozwolisz. A idę, żeby podziękować za otrzymane łaski, za wszystkie dobre chwile i za te złe, bo one też mnie dużo nauczyły. Na pielgrzymim szlaku człowiek widzi, jak wiele dobra otrzymuje. A jak zagra i zaśpiewa zespół złożony z młodych ludzi, to nogi choćby nie wiem jak bolały, idą same!
Reklama
Na pielgrzymce poznałam cudowne osoby. Słuchając ich opowieści o życiu, uświadomiłam sobie, że moje problemy są niczym w porównaniu z tym, czego doświadczają inni. A wydawało mi się zawsze, że to ja mam najgorzej. Niezwykła jest życzliwość pielgrzymów. Nieważne, czy idzie 50 osób, czy sto. My czujemy się, jakbyśmy się znali od zawsze, chociaż z niektórymi nawet słowa nie zdąży się zamienić. To cudowny, wspaniały czas. Cały program pielgrzymowania; konferencje, adoracje Najświętszego Sakramentu, rano śpiewanie Godzinek, potem Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego… We Wspólnocie Suskiej idzie ks. Maciek, który jednym słowem potrafi dotrzeć do rozmówcy, a to co powie, zapamiętuje się na długo.
W zeszłym roku bardzo chciałam iść na pielgrzymkę. Na przekór pandemii i straszeniu, doszłam do wniosku, że trzeba zaufać Bogu, że co ma być, to będzie. I to była dla mnie najlepsza pielgrzymka. Pomimo różnych postaw, z którymi się spotykaliśmy w drodze, było cudownie. W naszej grupie szło ponad 100 osób. I nikt nie zachorował. W tym roku idę także. I każdemu gorąco polecam! To jest niesamowity czas. Wiele cudownych chwil i przeżyć. Kto tego nie doświadczył, nie wie, ile traci.
Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik (od lat pielgrzymuje na Jasną Górę ze Wspólnotą VI: SKAWIŃSKO-CZERNICHOWSKĄ. W tym roku wybiera się po raz 39): – Pielgrzymowanie to jest czas na rekolekcje w drodze, czas na zdystansowanie się od spraw codziennych, a przede wszystkim czas na modlitwę. Każdy pielgrzym idzie ze swymi intencjami. Ale przez wszystkie lata pracy i pielgrzymowania nauczyłem się, że naczelną intencją jest dziękczynienie. Idę, żeby podziękować Matce Bożej i Panu Bogu, który nas prowadzi swymi drogami. On najlepiej wie, czego nam potrzeba, dlatego więcej dziękuję niż proszę. I z takim nastawieniem chcę się udać na pielgrzymkę także w tym roku.
Reklama
W 2020 r. Wspólnota Skawińsko--Czernichowska przeszła całą trasę, pomimo pandemii. Utrudnienia z niej wynikające postrzegam jako powrót do źródeł. Przed laty też mieliśmy ze sobą namioty albo spaliśmy w stodołach, a jak się udało, to w remizach strażackich. Potem to się zmieniło, a teraz znów nieodłącznym atrybutem pielgrzyma staje się namiot. Czy można przekonać niezdecydowanych, obawiających się pandemii? Znam osoby, które rzeczywiście bardzo się pilnują. Wręcz unikają bezpośrednich kontaktów. I to jest indywidualna sprawa. Nie śmiałbym namawiać wprost do przełamywania tej bariery. Natomiast warto przypomnieć, że w roku ubiegłym przeszliśmy całą trasę pielgrzymkową i nikt nie zachorował na COVID-19. Jeśli chodzi o pielgrzymkę krakowską, to nie było też tzw. ogniska popielgrzymkowego. Można to różnie odczytywać, mówić, że to przypadek. Ja jednak uważam, że to Boża Opatrzność, która nad nami czuwała i opieka Matki Bożej, do której pielgrzymowaliśmy.
Ufamy, że tak będzie także w tym roku. I ci, którzy się wybiorą na pielgrzymi szlak, przeżyją we wspólnocie piękny czas rekolekcji w drodze i dotrą w zdrowiu na Jasną Górę ze swoimi intencjami.
Profesor Politechniki Krakowskiej Stanisław Kuciel (uczestniczył we wszystkich Pieszych Pielgrzymkach Krakowskich, zawsze ze Wspólnotą IX: BOCHEŃSKĄ, z grupą 3. Planuje iść na Jasną Górę także w tym roku): – Jest mi z tym dobrze. To główna przyczyna wchodzenia na pielgrzymi szlak po raz kolejny. Gdy dojdę na Jasną Górę, czuję się mocniejszy, znajduję siłę do pokonywania wyzwań. Przed laty zdecydowałem, że w tym czasie nie decyduję się na udział w żadnej konferencji, nie planuję wyjazdów prywatnych ani naukowych. I to jest taki stały plan. Bo jak się raz spróbuje coś innego zrobić, to zawsze można to powtórzyć i tak już może zostać.
Reklama
To poczucie satysfakcji, zadowolenia z przejścia pielgrzymkowego szlaku jest chyba najważniejsze. Czekam na kolejną pielgrzymkę z pewnym utęsknieniem. Oczywiście, bywają intencje, które zabieram w drogę, ale one nie są najważniejsze. Staram się przede wszystkim dziękować. Mam taką koleżankę, którą długo namawiałem, aby poszła na pielgrzymkę. W końcu się zdecydowała iść w konkretnej intencji – prosiła o dziecko. Urodziła je na drugi rok. A potem poszła po raz kolejny i prosiła o projekt. Też go wymodliła. Czasem mówię, że gdybym tak za każdym razem o coś prosił, to chyba bym wszystko miał (śmiech).
Myślę, że gdy się ma jakieś szczególne plany związane z drogą, to można się rozczarować. Dlatego należy iść na pielgrzymkę bez specjalnych oczekiwań. Wtedy zostaniemy pozytywnie zaskoczeni i zechcemy wracać na pielgrzymi szlak. Nie chciałbym nikogo na siłę przekonywać do udziału, ale powiem tak: Spróbuj, zobacz sam! Jeśli Bóg nie jest ci obojętny, to przejdź z nami chociaż jeden dzień.
Specjalista ds. komunikacji i public relations Maksymilian Truś (pielgrzymuje po raz dziesiąty, idzie ze Wspólnotą IX: BOCHEŃSKĄ, z grupą 3, należy do parafii św. Pawła Apostoła w Bochni): – Na pielgrzymkę idę, bo rokrocznie jest to centrum mojego okresu urlopowego. Uważam, że poza wyjazdami i odpoczynkiem ciała, niezbędne jest „odświeżenie” duchowe – pielgrzymka jest idealną okazją ku temu. Tutaj też mam przyjaciół oraz angażuję się w koordynację zespołu medialnego we wspólnocie bocheńskiej. Warto iść na pielgrzymkę, bo na niej faktycznie można poczuć, że stwierdzenie „wędrówką jedną życie jest człowieka...”, to nie tylko metafora, ale realny obraz naszej drogi do Zbawienia.
Na stronie: pielgrzymkakrakowska.diecezja.pl znajdują się szczegółowe informacje na temat tegorocznej pielgrzymki.