To mała miejscowość na terenie parafii Chrystusa Króla w Reczu. W niej funkcjonuje od przeszło 23 lat niewielka kaplica, której patronuje bohater obecnego roku w wymiarze Kościoła powszechnego.
Zanim jednak powiemy o doświadczeniach duszpasterskich, które składają się na uwielbienie św. Józefa w kaplicy, warto sięgnąć do historii tej ziemi. Rzadko się zdarza, aby na łamach medialnych prezentowane były społeczności, które obecnie, jak mówi proboszcz parafii w Reczu ks. Cezary Mroczek, liczą 99 mieszkańców. A jednak to w Rybakach wzniesiony był gród nad Iną ok. połowy VII wieku. Aby strzec linii obronnej na Inie w IX-X wieku na tym odcinku rzeki funkcjonowało 6 grodów: w Rybakach, trzy grody w Reczu i po jednym w Pomieniu i Sławęcinie. Przypuszczalnie w XIII wieku w okresie kolonizacji niemieckiej powstała wieś Rybaki, wymieniana w 1337 r. jako Ziegenhagen. Należała wówczas do rycerskiego rodu von Zehdenów spod Recza, i co jest niezwykle ważne, być może w owym okresie istniał już we wsi kamienny kościół. Nie pozostały jednak żadne przekazy mówiące dokładniej o tej pierwszej świątyni. W 1784 r. potwierdzono istnienie młyna wodnego na Inie, który posiadał dwa koła, jeden kanał, dwa złożenia kamieni. Młyn funkcjonował do końca lat 80. XX wieku. Obecnie młyn nie działa, jest w rękach prywatnych. Do 1945 r. dzieje majątku w Rybakach związane były z właścicielami majątku w Sokolińcu. Podczas II wojny światowej w lutym i marcu 1945 r. w Suliborku obok Rybak przebiegała linia frontu. Obie miejscowości w tym czasie wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. Zniszczeniu uległ kościół, który wybudowany był w XVI wieku, większość zabudowy chłopskiej i folwarcznej, w tym także pałac.
Rybaki są więc, kolejnym miejscem na naszej zachodniopomorskiej ziemi, gdzie dramat wojenny przyniósł całkowite zniszczenie kultu Bożego. Dotąd znajduje się tutaj ruina dawnego kościoła. Dlatego radością napawa fakt, że po zaistnieniu stosownych okoliczności i po przeprowadzeniu odpowiednich procedur ówczesny proboszcz w Reczu ks. kan. Czesław Baraniewicz stworzył kolejny ośrodek duszpasterski w niewielkiej kaplicy, która otrzymała wezwanie św. Józefa. Jest to dawne pomieszczenie mieszkalne, składające się kiedyś z dwóch pokoi, które bardzo umiejętnie zostały przystosowane do funkcji liturgicznych, a zwłaszcza, by mógł tu być przechowywany Najświętszy Sakrament, co ma niebagatelne znaczenie dla wzrostu świadomości eucharystycznej wiernych. Należy dodać, że na Mszę św. oprócz mieszkańców Rybak przybywają także wierni z niedalekiego Suliborka. Godnym podkreślenia jest fakt, że z miejscowości pochodzą również dwie siostry zakonne. Jak mówi proboszcz parafii, ze względu na wielkość kaplicy i ilość wiernych, kult św. Józefa jest tutaj bardzo podstawowy. We wnętrzu znajduje się wizerunek patrona w formie bardzo gustownie wykonanej płaskorzeźby. Odpust przeżywany jest 19 marca i towarzyszy mu godna oprawa liturgiczna. Należy życzyć tej maleńkiej wspólnocie wraz z ks. Cezarym na czele wielu łask płynących od św. Józefa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu