Film Cud Guadalupe, Pojawi się w Polsce 4 marca. To fabularna opowieść o wytrwałości i sile, jaką daje wiara, szczególnie kiedy stajemy w obliczu prawdziwej tragedii.
Niezwykłe odkrycie
Widzowie poznają losy reportera z Los Angeles. John Martinez razem ze swoją żoną Mary spodziewają się właśnie pierwszego dziecka. Mężczyzna pracuje nad artykułem o kulturze latynoskiej, jednak przez to, że wychował się w USA, niewiele o niej wie. Udaje się więc na lokalny uniwersytet, aby poznać Tę, którą wielkim szacunkiem darzy każdy Meksykanin – Matkę Bożą z Guadalupe. Trafia tam na wykład jezuity, który spędził ponad 40 lat na badaniu cudownego wizerunku Maryi. Gdy reporter podchodzi do niego po wykładzie, o. Xavier Escalada mówi: „Opowiem ci historię Guadalupe tak, jakbyś jej nigdy nie słyszał”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
John stopniowo się dowiaduje, jak wiele tajemnic kryje w sobie obraz Matki Bożej z Guadalupe. Począwszy od oczu skrywajacych aż dwanaście postaci niedostrzegalnych gołym okiem, przez układ gwiazd utrwalony na płaszczu Maryi – odpowiada on dokładnie temu samemu układowi, który był widziany w chwili objawień z perspektywy nie ziemi, lecz nieba – na płótnie kończąc – płótnie, które powinno się rozpaść po 20 latach, a mimo to trwa do dziś w niemal idealnym stanie. Co ciekawe, wielu z tych odkryć dokonano stosunkowo niedawno dzięki rozwojowi techniki.
Reklama
Reporterską pracę Johna przerywa nagle dramatyczna wiadomość: jego żona miała poważny wypadek i jest w stanie krytycznym. Mary jest w śpiączce, z której – zdaniem lekarzy – może się już nie wybudzić. Załamany John postanawia mimo tych wydarzeń kontynuować swoją pracę i szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego Matka Boża z Guadalupe jest dziś ważna dla tak wielu osób.
Zmieniony bieg dziejów
Współczesny wątek filmu przeplatany jest historią Juana Diego, który prawie 500 lat temu zmienił życie milionów osób. Widzowie mają więc okazję poznać mężczyznę, który podobnie jak John stoi w obliczu osobistej tragedii. Żona Juana, Maria, zarażona ospą wietrzną, walczy o życie. Również jego wujek jest u kresu sił.
W tamtych czasach brak leków i pomocy lekarza nie zwiastowały niczego dobrego. Sytuacja była bardzo poważna, ale czy na pewno bez wyjścia? Kiedy przygnębiony Juan Diego przechodzi obok wzgórza Tepeyac, jego oczom ukazuje się Dziewica otoczona gwiazdami. Jest ubrana w błękitny płaszcz i różową tunikę przepasaną czarną wstęgą, co dla Azteków stanowiło jasny sygnał, że spodziewa się dziecka. To doświadczenie, w które trudno uwierzyć samemu Juanowi. Jak na wieści o tych niezwykłych odwiedzinach zareagują inni? Jakiego dowodu będą się domagać? Czy słowa Matki Bożej wypowiedziane do prostego Indianina mają szansę cokolwiek zmienić?
Reklama
Jak podkreślają twórcy, Cud Guadalupe niesie nadzieję tym, którym brakuje wiary w to, że beznadziejna sytuacja wcale nie musi taka pozostać. – To film dla tych, którzy wręcz potrzebują, aby poruszyło się dla nich niebo. To opowieść, która do granic możliwości przepełnia serce nadzieją, a wszystko dzieje się w tle jednego z najbardziej niesamowitych objawień w historii Kościoła – podkreśla Przemysław Wręźlewicz, dyrektor Rafael Film, dystrybutora filmu w Polsce.
Historia ciągle aktualna
Co ważne, zarówno Johna, jak i Juana Diego gra ten sam aktor – Guillermo Iván. To symboliczny zabieg, który doskonale pokazuje, że przesłanie Maryi z Guadalupe zostało skierowane nie tylko do rdzennych plemion dawnego Meksyku, ale także do współczesnych ludzi. – To był dla mnie zaszczyt grać Juana Diego, zaszczyt dla Meksykanina reprezentować legendę, która jest tak ważna. To uniwersalna historia, która przypomina ludziom z całego świata, że jeśli masz wiarę, możesz osiągnąć wszystko, czego chcesz, nawet najtrudniejszy do zdobycia cel – przekonuje aktor.
Dodatkowym atutem tej produkcji jest realistyczne odtworzenie „mrocznych czasów”, w których żył Juan Diego. Film ukazuje okoliczności towarzyszące jednemu z najważniejszych maryjnych objawień, o których wielu wierzących nie miało dotąd pojęcia. Pokazane na ekranie walki konkwistadorów z rdzenną ludnością uzmysławiają, jak trudne życie wiedli ówcześni ludzie zamieszkujący tereny dzisiejszego Meksyku.
Maryja ociera łzy
Film Cud Guadalupe pozwala widzom poznać Matkę Bożą, która chce nieustannie okazywać miłość i współczucie wszystkim, którzy się do Niej zwracają. To obraz Maryi, która pociesza wiernych, ociera łzy i pomaga w trudnościach.
Reklama
Właśnie taki obraz Matki Bożej jest bliski wielu Latynoamerykanom – w tym twórcom filmu. – Szacunek dla Matki Bożej z Guadalupe jest dla nas, Meksykanów, czymś, co jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Kiedy byłem dzieckiem, moja prababcia zabierała mnie co roku do Guadalupe na spotkanie z Maryją. To była tradycja, której nie można było złamać. Pedro Brenner, nasz scenarzysta i reżyser, do dziś podtrzymuje tę tradycję. Cały zamysł tego filmu wziął się właśnie z tego: z szacunku, którym darzymy Matkę Bożą. To dla nas jeden z tych projektów, który stał się doświadczeniem zmieniającym życie – podsumowuje Guillermo Iván.
Szczęśliwe zakończenie przedstawionej w filmie historii jest możliwe właśnie tylko dzięki Niej – Maryi. Trzeba Jej tylko zaufać. Czy naszym bohaterom jednak wystarczy na to sił? Czy czasy, w których żył Juan Diego i obecnie żyje John, pozwolą ich wierze rozkwitnąć?
***
Od 1999 r. Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe jest czczona jako patronka obu Ameryk. 3 maja 1953 r. kard. Miranda y Gómez, ówczesny prymas Meksyku, na prośbę polskiego episkopatu oddał Polskę w opiekę Maryi z Guadalupe. Do dziś kopie Jej wizerunku znajdują się w ponad stu kościołach w Polsce. Polacy czczą Matkę Bożą z Guadalupe jako patronkę życia poczętego.