Spotkanie „Jak Caravaggio Biblię pędzlem malował” odbyło się 18 stycznia w Centrum Dialogu w Toruniu i cieszyło się dużym zainteresowaniem. Wykład wygłosił ks. dr hab. Dariusz Iwański, prof. UMK, który przedstawił najważniejsze informacje z życia i twórczości włoskiego malarza.
Cechy szczególne
Analizując obrazy Caravaggia, warto zwrócić uwagę na cechy, które prezentował w swojej sztuce. – Przede wszystkim był to światłocień. Z tego był znany i tę technikę doprowadził do mistrzostwa. Potem naturalizm, co można dostrzec na obrazie „Wieczerza w Emaus”, gdzie owoce są tak realistyczne, że aż pachną. Co więcej, nie są one idealne, a nadgryzione i popsute. Caravaggio stawiał także na intensywność emocji – mówił prelegent. Był artystą, którego wyróżniała specyfika pracy. – Na początku swojej twórczości nie malował z pamięci. Posiadał swoje studia, bazował na świetle, które tam dopasowywał i miał modeli, którzy mu służyli. Ustawiał ich i malował z tego, co widział – zaznaczył ks. Iwański.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Działalność na rzecz Kościoła
Reklama
Michelangelo Merisi da Caravaggio żył w czasach, kiedy arcybiskupem Mediolanu był Karol Boromeusz. Chciał on, aby sztuka umacnała pobożność zwykłych, prostych i ubogich ludzi. Ruch na rzecz odnowy Kościoła zainteresował także głównego bohatera wykładu. – Caravaggio zetknął się z ideami Boromeusza i z pewnością gdzieś z tyłu głowy je nosił. Było to ciekawe, patrząc na życie malarza. Z jednej strony zawadiaka, a z drugiej człowiek niezwykle pobożny, który angażował siebie i swoją sztukę w to, aby wizualizować biblijne czyny i sceny, pomagające ludziom przeżywać ich pobożność – dodał ks. profesor.
Nawiązanie do Biblii
Po szczegółowej analizie twórczości Caravaggia słuchacze mogli zaznajomić się z dwoma dziełami artysty: „Nawrócenie św. Pawła” oraz „Ukrzyżowanie św. Piotra”. Podczas pierwszego dzieła malarz skupił się na tekście biblijnym. – Na obrazie jest totalny spokój, ponieważ akcja rozgrywa się we wnętrzu św. Pawła. Obserwujemy go, kiedy podróż fizyczna do Damaszku się zakończyła, a rozpoczęła się duchowa odyseja. To droga w kierunku Chrystusa. W jednym geście podniesionych rąk ukryte są dwa wątki. Narodzin, ponieważ ręce jego przypominają dziecko w kołysce i jednocześnie ukrzyżowania. Caravaggio zainspirował się tym, kiedy prześladowcę chrześcijan dotknęła światłość z nieba. Na bazie tego stwierdzenia zbudował cały obraz – wytłumaczył ks. Iwański.
Z kolei „Ukrzyżowanie św. Piotra” było skierowane do prostych ludzi, którzy mogli odkryć w nim swoją codzienność. – W tym obrazie są rekolekcje w pigułce. To nie żołnierze, a zwykli ludzie, którzy może wierzyli w słuszność sprawy bądź nie wiedzieli, kogo krzyżują – zauważył mówca. Stopy św. Piotra, które są brudne, mają symbolizować przyziemność. – Często wydaje się, że świętym podczas śmierci towarzyszyły nieziemskie sceny. Okazuje się jednak, że śmierć Piotra jest bardzo zwyczajna, ponieważ taka jest też świętość. Na obrazie ukazany jest brud, który się nas trzyma, nie zawsze fizyczny, ale także duchowy – zaakcentował na koniec ks. Iwański.
Wydarzenie zostało zorganizowane z inicjatywy Toruńskiej Szkoły Biblijnej, Akademickiego Koła Naukowego Miłośników Starożytnego Biblijnego Izraela oraz N-Adventures.