Reklama

Rodzina

Ślubuję ci nie tylko miłość

Czy przypominamy sobie czasem słowa małżeńskiego ślubowania? Czy traktujemy je dziś, po latach, jako zobowiązanie, czy raczej jako wytarty slogan?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci” – ślubuję, a nie przysięgam, bo z przysięgi można kogoś zwolnić, a ze ślubu nie. Przecież ślub, czyli inaczej zaślubiny, to zespolenie w jedną, nierozerwalną całość. Czy pamiętamy, co ze sobą niosą poszczególne śluby? Warto to przypomnieć.

Ślubuję ci miłość

Dość często można usłyszeć, że po wielu latach małżeństwa miłość po prostu się wypala. Nic bardziej mylnego, jeśli uświadomimy sobie, czym tak naprawdę jest miłość. To nie stan zauroczenia lub zafascynowania, choć tak się zaczyna, ale jest to stan trwania w cierpliwości i cierpliwości w trwaniu. Nieustanne budowanie i udoskonalanie wzajemnego przebywania ze sobą. Małżeństwo jest darem Boga dla człowieka, a wybranych do tego stanu Bóg obdarza talentami. Te talenty z Jego pomocą trzeba coraz bardziej udoskonalać. Miłość to nie jest tylko czerpanie od kogoś. Wręcz przeciwnie – to dawanie i obdarowywanie. Sprawianie, że komuś chce się ze mną przebywać. Walczenie i cierpliwe oczekiwanie. Kierowanie się odpowiedzialnością za tę „połówkę”, z którą się złączyłem/złączyłam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ślubuję ci wierność

Reklama

W swojej konstrukcji wierność jest bardzo prosta – nie ulegam zdradzie małżeńskiej. Nawet nie próbuję wchodzić na drogę, która do niej wiedzie. Krótko mówiąc, nie wchodzę w bliższy kontakt z koleżanką np. z pracy. Powinienem raczej odmówić, kiedy koleżanka chce mnie np. poczęstować kanapką, ponieważ żona nie dała mi nic do jedzenia, bo się na mnie zdenerwowała... W wielu przypadkach to jest uchwycenie niteczki prowadzącej bezpośrednio do kłębka, z którego już się nie da wyplątać. Nie wchodzę w bliższy kontakt z sąsiadem, który np. lepiej zna się na hydraulice niż mój mąż, itd.

Ślubuję ci uczciwość małżeńską

Nawet za cenę czasu, zdrowia czy życia będę cię bronić przed innymi. Nie będę cię obgadywać. Moja mama czy mój tata nie będą ważniejsi dla mnie i naszej rodziny niż ty. Nie będę nic robić, działać przeciw mojej rodzinie – mojej żonie, moim dzieciom. Będę was bronić przed złymi spojrzeniami, obgadywaniem, wszelkimi atakami – złego ducha także. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę, w razie ataku duchowego będę się modlił i będę się poświęcał dla dobra żony, dzieci, dla dobra mojej rodziny, której jestem pierwszym opiekunem. Bez wiedzy mojej żony i bez jej zgody nie podejmę żadnej poważniejszej decyzji. Pójdę np. do lekarza, gdy moja żona uzna, że nie ma innego wyjścia i muszę zacząć się leczyć. Nie będę przesadnie zaborczy, czyli zazdrosny i podejrzliwy. I odwrotnie – to wszystko dotyczy także żony. Będę jej ufał i wierzył, bo wiele lat temu ślubowałem jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską.

Reklama

„Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?” Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że w tym względzie dajemy słowo samemu Stwórcy – Bogu? Dzieci, którymi nas obdarzył, mamy uczyć modlitwy i modlić się za nie. Mamy je uczyć uczciwości, sami postępując uczciwie. Mamy je uczyć odpowiedzialności i sami być odpowiedzialni. Po prostu trzeba być ze swoją rodziną jak najbliżej, mieć zawsze czas dla dzieci i prowadzić je do kościoła, uczyć szacunku do księży i całej wspólnoty parafialnej, diecezjalnej.

Jeśli nie wytrwasz

Zdarza się, że nie udaje ci się dotrzymać ślubów. Jednego bądź wszystkich. Wtedy czeka na ciebie konfesjonał. I przebaczenie Boże, a także prośba i walka o przebaczenie żony/męża. Wszyscy popełniamy błędy, ale bezwzględnie trzeba nad sobą pracować i walczyć. Choćbyś zawiódł/zawiodła w miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej, to mimo wszystko walcz o swoje małżeństwo. Przecież związaliście się nierozerwalnym ślubem. Dodaliście do tego: „Tak nam dopomóż, Panie, Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny, i wszyscy święci”. Macie za sobą całą niebieską armię i nic wam nie grozi, jeśli tylko otworzycie się na współpracę z niebem.

Żal – łzy – przebaczenie i... herbata lub kawa albo spacer. Rozmowa, ręka do ręki, ponowne wspólne spojrzenie przed siebie. Nowy początek i kontynuacja zarazem. Wzajemne wsparcie. Tylko dzięki byciu razem, czyli nieopuszczeniu się, Bóg może wprowadzić nas w bramy raju. Bo wytrwaliśmy. Bo było warto, bo tak sobie ślubowaliśmy.

2025-04-01 17:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odkryć radość bycia razem

Małżeństwo jest projektem Boga na ludzkość. Czy potrafimy się przygotować do jego realizacji?

Statystyki są zatrważające – w ostatniej dekadzie nie tylko rośnie liczba rozwodów, ale także coraz więcej młodych ludzi decyduje się na nieformalne związki. Przekonanie ich do tego, że sakramentalne małżeństwo jest najlepszym sposobem na szczęśliwe przeżycie życia tutaj, na ziemi, jest wyzwaniem, przed którym stoi cały Kościół, i palącą potrzebą chwili. Krokiem ku temu jest seria filmów Razem przez życie zrealizowana przez Fundację Instytut Mediów. Przy projekcie współpracowała Młodzieżowa Agencja Informacyjna MAIKA, doświadczona w komunikacji z młodymi osobami, Niedziela natomiast roztoczyła nad nim patronat medialny.
CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się z Komisją Konferencji Episkopatów UE. O czym rozmawiali?

2025-05-23 15:27

[ TEMATY ]

COMECE

Papież Leon XIV

Komisja Konferencji Episkopatów UE

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Wojna, populizm, nowa administracja USA i rola Unii Europejskiej w świecie - takie tematy piątkowego spotkania z papieżem Leonem XIV wymienili członkowie kierownictwa Komisji Konferencji Episkopatów UE (COMECE). Jak mówili po audiencji, rozmawiali z papieżem o konieczności zakończenia wojny w Ukrainie.

Przewodniczący COMECE, włoski biskup Mariano Crociata powiedział na konferencji prasowej po wizycie u Leona XIV, że głównymi tematami rozmowy z papieżem była "obecna sytuacja, jaka panuje w związku z nową amerykańską administracją, i trudna rola, jaką odgrywa UE na forum globalnym".
CZYTAJ DALEJ

Bydgoszcz: konferencja nt. opieki psychologicznej i duchowej dla pacjentów onkologicznych

2025-05-23 19:05

[ TEMATY ]

Bydgoszcz

onkologia

KAI

„Wiara czyni cuda, góry przenosi. I to, co państwo robią z psychiką pacjentów chorych na nowotwory, jest nie do przecenienia” – powiedział prof. dr hab. n. med. Janusz Kowalewski, dyrektor Centrum Onkologii im. prof. Franciszka Łukaszczyka w Bydgoszczy. Dziś świętowano tam 15-lecie działalności Zespołu Wsparcia Duchowego.

W ramach obchodów odbyła się konferencja naukowa „Opieka psychologiczna i duchowa dla pacjentów onkologicznych”. – Wsparcie, zarówno pacjenta, jak i jego rodziny, jest nie do zastąpienia – mówił prof. Kowalewski, dziękując całemu zespołowi. – To, co robicie, jest ważne oraz stanowi istotne uzupełnienie, zarówno leczenia operacyjnego, jak i chemioterapii, radioterapii – dodał dyrektor centrum.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję