Reklama

Słowo pasterza

O kontemplacji biblijnego tekstu

Niedziela dolnośląska 13/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyobraźmy sobie, że zostaliśmy zaproszeni do odwiedzenia muzeum. Podziwiamy pewien obraz, dzieło sztuki. Coś dziwnego stało się jednak z tym obrazem: ktoś białymi kartkami papieru zasłonił prawie wszystko i zostawił tylko niewielki otwór. W środku obrazu widać coś, co wygląda na kawałek komina i niewielki fragment dachu. Czy możemy w pełni docenić to dzieło sztuki? Czy dowiemy się, jak piękny i wartościowy jest cały obraz? Czy możemy z tego fragmentu odgadnąć cel powstania dzieła? Nie bardzo. Możemy się domyśleć części: błękit nieba, fragment czerwonej dachówki - ale to stanowczo za mało. Czego nam brakuje? Brakuje nam otoczenia tego fragmentu. Brakuje nam kontekstu. Co będzie, gdy zerwiemy białe kartki, które zasłaniają większość obrazu? Okaże się, że dzieło sztuki jest naprawdę piękne. Jak to odkrycie było możliwe? Czy mały fragment komina i nieba się zmienił? Nie, on jest taki sam, ale piękno ukazało się w otoczeniu, czyli w kontekście. Mały komin i mały fragment nieba są częścią wspaniałej, pięknej całości dzieła sztuki.
Możemy teraz skończyć naszą kontemplację dzieła sztuki, żeby przejść do kontemplacji ważniejszej: do kontemplacji tekstu biblijnego. Na Mszy św. czytamy zawsze tylko fragmenty Pisma Świętego, na przykład czytamy fragmenty Nowego Testamentu. Czy możemy w pełni docenić ich piękno? Czy możemy w pełni docenić orędzie, zatrzymując się tylko i wyłącznie na tym, co akurat dziś przeczytaliśmy? Otóż nie. Duch Święty, który natchnął tekst Pisma, liczy na to, że chrześcijanin będzie mieć w pamięci cały obraz. Duch Święty liczy na to, że przyglądając się fragmentowi niewielkiego komina, kawałkowi błękitnego nieba i kilku dachówkom, będziemy pamiętać całą resztę budowli, że ze wzrokiem zwróconym na szczegół potrafimy docenić piękno całej historii zbawienia. Bóg maluje swoje dzieło sztuki, a tym dziełem sztuki Boga jest historia świata: od stworzenia, w Księdze Rodzaju, aż do domknięcia drzwi przy końcu księgi Apokalipsy.
Spróbujemy taką właśnie metodą przyjrzeć się fragmentowi z księgi Apokalipsy. Pamiętamy dobrze te słowa: „świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni”, a potem „wielki znak na niebie, Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami i wieniec z gwiazd dwunastu na jej głowie” i zaraz obok Niewiasty, „która woła cierpiąc bóle i męki rodzenia” pojawił się „wielki smok barwy ognia”. Smok „stanął przed mającą rodzić Niewiastą, aby pożreć jej dziecię”. Smok chciał się rzucić ze złośliwym atakiem na potomstwo Niewiasty, a kiedy Ona porodziła syna, mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną, jej dziecię zostało porwane do Boga i do Jego tronu.”
Fragment Biblii, taki jak czytanie z Ap 11, 19 - 12, 18, podobny jest do fragmentu dzieła sztuki malarskiej: to jest właśnie ten „fragment komina, kilka dachówek i nieco błękitnego nieba”. Żeby zrozumieć w pełni orędzie, które Duch Święty chce nam przekazać, musimy sprawdzić, jakie inne części historii biblijnej, jakie inne części Pisma Świętego pasują do całości obrazu. Co pasuje „z lewej strony” i „ze strony prawej”. Co pasuje „u góry” i „na dole”, w jakie wspaniałe dzieło sztuki historii zbawienia nam się to wszystko złoży? Tak się czyta Nowy Testament. „Pod” Nowym Testamentem jest zawsze i bez wyjątku coś ze Starego Testamentu. Aby więc dokonać odkrycia znaczenia tekstu Apokalipsy 11, 19 - 12, 18, musimy sobie przypomnieć, gdzie w Starym Testamencie mamy zestawienie takich samych postaci: Niewiasta, Jej potomstwo i smok. (Dla pomocy: Smok to „wąż starodawny, który zwie się diabeł i szatan” - Ap 12, 9). Taki tekst jest w Starym Testamencie i jest tylko jeden. W trzecim rozdziale Księgi Rodzaju, kiedy przy początku Biblii Bóg powiedział: „wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej, ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. (Jest to zapowiedź walki, w której wąż zada ranę potomstwu niewiasty - „ty zmiażdżysz mu piętę” - ale skończy się to ostatecznym zwycięstwem nad „wężem starodawnym, którym jest szatan i diabeł”.
Uwaga! Duch Święty, który natchnął Pismo Święte liczy na coś! Liczy na to, że my, czytając Księgę Apokalipsy, znamy tekst z Księgi Rodzaju, mało tego: nie tylko znamy go tak, że z trudem go sobie przypomnimy, ale że on jest gotowy do użycia w naszych myślach, w naszym sercu. Tak jak był gotowy do użycia w każdej chwili w pierwszym wieku wśród chrześcijan pochodzących z Izraela, którzy żyli księgami Pisma Świętego - Starego Testamentu. Dla nich słowa z Apokalipsy św. Jana były oczywiste. Oczywiste było dla nich, że Jan przypomina jakąś scenę ze Starego Testamentu, mało tego: przypomina nie tylko dla informacji, że taka scena była. Przypomina, byśmy wiedzieli, że oto spełniło się proroctwo: „Patrzcie, na początku Adam i Ewa zgrzeszyli, wtedy też została zapowiedziana po raz pierwszy Dobra Nowina; a my, Apostołowie, byliśmy świadkami, że pierwsze głoszenie Dobrej Nowiny z Księgi Rodzaju spełniło się na naszych oczach”.
Po to został napisany 12 rozdział księgi Apokalipsy: było to oczywiste dla chrześcijan pochodzących z Izraela, ale także pochodzących z Greków i z Rzymian, jeśli zgłębiali teksty biblijne. Dla nas jednak nie zawsze jest to czytelne. Dlaczego? Bo my często mamy przed oczami fragment obrazu, ale w naszej pamięci wszystkie teksty, które są potrzebne do zrozumienia tego fragmentu z Nowego i Starego Testamentu zostały pozaklejane białymi kartkami niepamięci. Próbujemy odkryć bogactwo i piękno tekstu, wpatrując się w kilka dachówek i w kawałek błękitnego nieba, ale to nie wystarczy dla zrozumienia sensu całej budowli.

Oprac. Agnieszka Bugała

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chleb jubileuszowy dla pielgrzymów

2025-04-01 13:18

[ TEMATY ]

chleb

Włodzimierz Rędzioch

Od 1 marca w Rzymie można kupić „Chleb jubileuszowy”. Jest to efekt współpracy między Miastem Metropolitalnym, Gminą Rzym, Stowarzyszeniem Piekarzy Rzymu oraz Grande Impero (Wielkie Imperium), wiodącą firmą w sektorze rzemieślniczego wypieku chleba.

Jubileusz 2025 ma być momentem odrodzenia i budzenia nadziei dla ludzkości, aby z optymizmem patrzyć w przyszłość. To także okazja do ponownego odkrycia uniwersalnych wartości, takich jak pokój, solidarność i braterstwo, które znajdują swój wyraz również we włoskich tradycjach związanych z gościnnością i dzieleniem się pożywieniem. Chleb, będący centralnym elementem włoskiej kultury kulinarnej, nabiera jeszcze bardziej głębokiego znaczenia w okresie Jubileuszu, symbolizując pokarm nie tylko dla ciała, ale i dla ducha.
CZYTAJ DALEJ

Satanistyczne wydarzenie w Kansas: Katolik powstrzymuje profanację Eucharystii

2025-03-31 08:09

[ TEMATY ]

profanacja

czarna msza

AF Post/X/zrzut ekranu

Mężczyzna powstrzymał profanację Eucharystii podczas satanistycznego wydarzenia w Kansas

Mężczyzna powstrzymał profanację Eucharystii podczas satanistycznego wydarzenia w Kansas

Odważny katolik powstrzymał w piątek publiczną profanację Eucharystii przed stolicą stanu Kansas, rzucając się na grupę satanistów i spożywając świętą Hostię, zanim ci brutalnie go zaatakowali.

Jedno z nagrań pokazuje mężczyznę szybko pędzącego do Najświętszego Sakramentu po tym, jak przywódca satanistów, Michael Stewart, rzucił Hostię na ziemię.
CZYTAJ DALEJ

Pani Ania będzie szła sama

2025-04-02 05:00

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Hasło „Nigdy nie będziesz szła sama” to polska wersja słynnego zwrotu „You'll Never Walk Alone”, który pochodzi z musicalu Carousel z 1945 roku, autorstwa Richarda Rodgersa i Oscara Hammersteina II. Piosenka szybko stała się hymnem wsparcia i solidarności, a jej popularność znacznie wzrosła, gdy w latach 60. XX wieku została przyjęta przez kibiców piłkarskich – zwłaszcza fanów Liverpool FC.

Paradoksalnie w Polsce hasło to zyskało popularność w kontekście czegoś mrocznego – walki przeciwko ochronie życia dziecka przed aborcją eugeniczną. Mimo iż oryginalnie zwrot „You'll Never Walk Alone” symbolizuje wsparcie, nadzieję i solidarność, a w musicalu piosenka o tym tytule pojawia się w momencie, gdy główna bohaterka, Julie Jordan, otrzymuje wsparcie po śmierci swojego męża – w naszym kraju hasło „Nigdy nie będziesz szła sama” zostało wykorzystane do wielkiego oszustwa, jakiemu poddano rzesze młodych ludzi, głównie kobiet, którym wmówiono, że ich życiu zagraża życie innego człowieka, dziecka.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję