Okryta niebieskim płaszczem postać Maryi, trzymającej w ramionach Jezusa, znana jest nie tylko mieszkańcom parafii. Swoim wstawiennictwem Pani z Polichny otacza wiernych ziemi kraśnickiej. „Matka wysłuchuje cierpliwie słów wiernych i błagających o pomoc - podkreśla proboszcz ks. kan. Józef Dobrowolski. - Tak jak i Dzieciątko, które z uwagą słucha wołającego ludu”. O łaskawości Matki Bożej, przywiezionej na kraśnicką ziemię przed 60 laty z Lubomla, świadczą liczne wota. Przywiązanie wiernych do Matki, rozwijający się kult Słuchającej Pani skłoniły proboszcza do zwrócenia się z prośbą o nadanie odpustu i podniesienie świątyni do rangi sanktuarium. Abp Józef Życiński skierował więc pismo do Stolicy Apostolskiej z prośbą o ustanowienie odpustu. „W Polichnie znajduje się kościół parafialny pw. św. Jana Vianney’a, w którym od blisko 60 lat ze czcią jest przechowywany obraz Najświętszej Maryi Panny Loretańskiej, namalowany w XVI wieku z godnym podziwu kunsztem i bliski sercu wiernych - czytamy. - Do Maryi napływa lud, aby wpraszać łaski i przystępować do spowiedzi, szczególnie w II niedzielę Adwentu”. Stolica Apostolska wyraziła zgodę na uzyskanie odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami w dzień święta Matki Bożej Loretańskiej - 10 grudnia lub w II niedzielę Adwentu.
„Jesteśmy tu, by dokonać kolejnego zawierzenia przed zacnym Wizerunkiem, który przenosi nas do ziemi po drugiej stronie granicy, gdzie żyli nasi rodacy - mówił bp Mieczysław Cisło. - Dziś możemy mówić o Maryi jako o Wygnance, która opuściła tamto miejsce, żeby obrać sobie nowe, wśród was, by tutaj promieniować wstawiennictwem na całą kraśnicką ziemię. Taki jest zamysł tej uroczystości, by wasza świątynia stawała się sanktuarium ziemi kraśnickiej”. Rzesze wiernych, zgromadzone w świątyni, z uwagą wysłuchały słów homilii, wygłoszonej przez Księdza Biskupa. Bp Cisło, przypominając rolę Maryi w polskim narodzie, zachęcał, by nie tylko z okazji inauguracji odpustu przypatrywać się tajemnicom życia Matki, pełnego zawierzenia i oddania się woli Bożej. Zadaniem dzieci zgromadzonych pod sztandarem Maryi jest codzienne, wierne naśladowanie Jej skromnego, wypełnionego miłością Boga i ludzi życia.
Powodem do szczególnej radości jest także posiadanie przez wspólnotę relikwii św. Jana Vianney’a. Dzięki staraniom ks. kan. Dobrowolskiego, parafia otrzymała relikwie Proboszcza z Ars. W ufundowanym przez parafian relikwiarzu znajduje się cenny fragment ciała św. Jana Vianney’a, przywieziony z bazyliki w Ars. Jak podczas uroczystości podkreślał Ksiądz Biskup, tylko parafie pod wezwaniem Świętego i biskupi mogą taką relikwię otrzymać. Powierzając Maryi wszystkie sprawy dnia codziennego, wierni zwracali się do swojego Patrona z prośbą, by wspomagał ich zamiar trwania przy Matce i jej Synu. „Św. Jan Vianney był na ziemi wspaniałym przykładem - mówili. - Niech z nieba nam pomaga wytrwać w cnotach, radości i mądrości. Niech dla nas, tak jak dla niego, Różaniec będzie skuteczną bronią w walce z grzechem i wadami (…). Najłaskawsza Pani, która w dobroci swojej raczyłaś obrać sobie to miejsce, racz nas łaskawie przyjąć pod płaszcz Twojej opieki, rozciągając nad nami Twoją pieczę. Spraw, byśmy się nawrócili i po ziemskiej pielgrzymce dostali do nieba, by tam ucałować Twoje święte stopy”.
Z racji pierwszego odpustu parafianie z Polichny, w tym młodzi przyjmujący sakrament bierzmowania i ich rodzice, złożyli liczne dary: ornaty maryjne, obrusy, relikwiarz… Jednak najpiękniejsze i najcenniejsze wśród nich były dary duchowe, składane w głębi setek serc. O wytrwanie w postanowieniach z pewnością będą upraszać Matkę Bożą mężczyźni, którzy zadeklarowali codzienną modlitwę różańcową, tworząc dwie nowe róże. Przy Niebieskiej Pani z pewnością będą trwać także najmłodsi, którzy z dziecięcą ufnością śpiewali: „O Maryjo, czy Ty wiesz, że tak bardzo kocham Cię, zawsze chcę służyć Ci i być dobrym dzieckiem Twym”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu