Od czasu wypadku na motorze wodnym w dzieciństwie 40-letni obecnie Haddad jest unieruchomiony od klatki piersiowej w dół i musi korzystać z wózka inwalidzkiego, ale może też poruszać się za pomocą wspomaganego egzoszkieletu. Jest on dziełem zespołu inżynierów, lekarzy i sponsorów. Mimo swej niepełnosprawności Libańczyk nie tylko działa na rzecz ochrony środowiska, zwłaszcza w kontekście zmian klimatycznych, ale także regularnie uczestniczy w zawodach sportowych.
W czerwcu br. spotkał się z papieżem w czasie audiencji ogólnej w Watykanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Gdy opowiedziałem mu swoją historię, położył mi rękę na głowie. Powiedziałem mu, że zamierzamy zanieść orędzie ludzkości na rzecz ziemi i środowiska naturalnego. Poprosił mnie, abym się modlił za niego, gdy będę na Biegunie Północnym” – wspominał Haddad swą rozmowę z Ojcem Świętym.
Informując o przyszłej wyprawie Libańczyka Stolica Apostolska zwróciła uwagę, że „dzięki temu po raz pierwszy orędzie papieża dotrze na Biegun Północny za sprawą ambasadora dobrej woli i stanie się jakby ziarnem nadziei, które pozostanie dla potomności w największym i najbezpieczniejszym miejscu na świecie, przeznaczonym do zachowania bioróżnorodności [naszej] planety”.
Michael Haddad jest zawodowym sportowcem i ambasadorem dobrej woli ONZ ds. ochrony środowiska. Na początku przyszłego roku planuje przejść 100 kilometrów, aby dojść do Bieguna Północnego. Zamierzał to zrobić już w ub.r., ale na przeszkodzie stanęła mu pandemia.
“Przebycie 100 km do Bieguna to nie tylko przesłanie, ale także wkład do nauki. Pracuję z dużym zespołem naukowym, który uważa mnie za jedną z niewielu osób na świecie, zdolnych do zrobienia czegoś takiego w tych warunkach” – wyznał Haddad. Zaznaczył, że „w ten sposób wszystko, co planujemy dotychczas, teraz i po tej wyprawie, przyczyni się do badań naukowych, aby pomagać innym osobom przemierzać nowe systemy”.