Zdaniem proboszcza konkatedralnej parafii ks. Grzegorza Gruszeckiego, wydarzenie zorganizowane przy współpracy z władzami powiatu żywieckiego, samego miasta oraz miejscowego Muzeum Miejskiego ma przypomnieć żywą historię rodziny, która trwale wpisała się w dzieje miasta nad Sołą i Koszarawą.
„To jest historia bliska, na wyciągnięcie ręki” – powiedział kapłan do młodych ludzi, którzy przyszli do świątyni, by wysłuchać jego opowieści o historii niezwykłej fary. Duchowny zwrócił uwagę, jak ważne dla trwałości pamięci ludzkiej jest zakorzenienie w konkretnej historii. „Człowiek musi mieć korzenie. Kto nie zna własnej historii jest jak ten, co stracił pamięć. Bardzo was proszę, poznawajcie historię! Tworzą ją konkretni ludzie, którzy czasami popełniali błędy. My się możemy bardzo dużo od nich nauczyć” – dodał i powtórzył, że warto być człowiekiem, „który ma pamięć”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Co jest naszym korzeniem? Co sprawia, że mamy dostęp do prawdziwych wartości, że mamy tożsamość?” – pytał proboszcz, odwołując się do niezłomnej i patriotycznej postawy polskich Habsburgów z Żywca. „Oni byli wierni ideałom” – zaakcentował.
Do krypty rodziny Habsburgów wchodziły jednocześnie 10-osobowe grupy z nauczycielami lub osoby indywidualne.
Reklama
Uczniowie wysłuchali także krótkiej historii o arystokratycznej rodzinie, której losy splotły się nierozerwalnie z Żywcem. Przedstawiła ją kustosz Muzeum Miejskiego Dorota Firlej. Dzieliła się w szczególności ciekawostkami z życia zmarłej 10 lat temu Marii Krystyny, córki chrzestnej królowej Hiszpanii.
„Maria Krystyna była też pretendentką do tronu Anglii. Może wydaje się nam to nieprawdopodobne, ale faktycznie tak było. Bardziej realne w teorii niż w praktyce, bo musiałaby zmienić religię i kilka pokoleń musiałoby wcześniej wymrzeć, żeby ta informacja stała się rzeczywista” – zaznaczyła, przypominając, że księżna należała do Zakonu Maltańskiego.
„Księżna była honorową obywatelką Żywca. To bardzo ważna informacja dla nas, dla naszego dziedzictwa lokalnego. Była patriotką i ambasadorką nie tylko historii żywieckich Habsburgów, ale też Żywca, Żywiecczyzny i Polski” – podkreśliła, wspominając jak wyglądały uroczystości pogrzebowe i pożegnanie zmarłej Marii Krystyny 10 lat temu.
Historyczka zawróciła uwagę, że wejście do krypty grobowej Habsburgów to niezwykła okazja. Wyjaśniła, że w pomieszczeniu tym pochowano najpierw dwuletniego Olbrusia, czyli Olbrachta Maksymiliana. Dziecko umarło na dyfteryt w 1929 roku. W kwietniu i maju 1939 pochowani zostali dziadkowie – Karol Stefan Habsburg i jego małżonka Maria Teresa, a księżna Maria Krystyna Habsburg spoczęła tu 11 października 2012 roku.
Na koniec Firlej zacytowała słowa Marii Krystyny: „Jestem szczęśliwa, że dane mi było doczekać wolności kraju ojczystego i że nic nie splamiło honoru polskich Habsburgów żywieckich”.
Reklama
Żywieccy Habsburgowie byli Polakami. Rodzina była blisko spokrewniona z dynastią habsbursko-lotaryńską, w tym z cesarzem Austrii Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka cesarza Leopolda II.
Arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg urodziła się 8 grudnia w 1923 roku w Żywcu jako córka księcia Karola Olbrachta Habsburga oraz Szwedki Alicji Ankarcrona. Oboje rodzice całym sercem przywiązani byli do Polski, finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, wspierali wiele towarzystw i organizacji społecznych.
Dobra żywieckie trafiły w ręce Habsburgów w 1838 r. W 1895 r. odziedziczył je arcyksiążę Karol Stefan Habsburg. Arystokraci wybudowali w mieście m.in. nowoczesny browar oraz pałac.
Księżną Krystynę wychowywano wraz z rodzeństwem: księżniczką Renatą, księciem Karolem Stefanem oraz przyrodnim bratem Kazimierzem (Joachimem) Badenim – dominikaninem, który zmarł 11 marca br. w wieku 98 lat.
Pułkownik wojska polskiego Karol Stefan po 1939 r. nie podpisał volkslisty. Był więziony i torturowany przez Niemców w Cieszynie. Habsburski majątek został zarekwirowany.
Wszyscy Habsburgowie żywieccy po zakończeniu wojny powrócili do Polski. Szybko musieli jednak opuścić ojczyznę z powodu braku środków do życia. Ich majątek został skonfiskowany i znacjonalizowany przez władze komunistyczne.
Maria Krystyna Habsburg pracowała jako sekretarka u profesorów Johna Linda i Carla Wegeliusa w Sztokholmie. Miała zamiar wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Lekarek w Drogheda w Irlandii, jednak z powodu choroby płuc, której nabawiła się podczas wojny, nie została przyjęta.
Reklama
Księżna Krystyna od 1945 roku przebywała w Davos w Szwajcarii, gdzie uzyskała zezwolenie stałego zamieszkania, jednak przez 39 lat nie przyjęła obywatelstwa szwajcarskiego. 28 marca 1993 roku otrzymała paszport Rzeczpospolitej Polskiej. 30 września 2001 roku otrzymała stałe zameldowanie w Żywcu i zamieszkała w apartamentach Pałacu Habsburgów.
Maria Krystyna była w Żywcu osobą bardzo popularną i lubianą. Uczestniczyła we wszystkich uroczystościach państwowych, religijnych, chętnie brała udział w życiu kulturalnym miasta. Powszechnie znana była jej ofiarność i szlachetna postawa Habsburgów w stosunku do Polski, którzy pomimo przebywania poza granicami naszego kraju nigdy nie wyrzekli się swojej polskości.
We wzniesionej w 1929 roku neorenesansowej kaplicy grobowej rodziny Habsburgów, zaprojektowanej przez architekta Franciszka Mączyńskiego z Krakowa, pochowani są: Maria Krystyna Habsburg-Lotaryńska (1923-2012), Karol Stefan Habsburg-Lotaryński (1860-1933) i Maria Teresa Habsburg-Toskańska (1862-1933) – dziadkowie Marii Krystyny oraz jej brat Olbruś (1926-28).