W homilii bp Jan Wątroba, ordynariusz rzeszowski, przypomniał pielgrzymom o znaczeniu Bożego Miłosierdzia i życzył zgodnie z hasłem, które prowadzi pielgrzymów – zanurzenia w Miłosierdziu. – Podczas pielgrzymowania jest zarówno czas na rozważanie tego tematu, jak i na jego praktykowanie, choćby w najprostszych czynnościach, jak dobre słowo, uśmiech, pomoc. To czas łaski. Nie zmarnujcie tego czasu.
Wspólnota, modlitwa, radość, śpiew. Wiele spraw do przemyślenia i zaniesienia przed tron Czarnej Madonny. Pielgrzymi, którzy wyruszali do Częstochowy, z utęsknieniem czekali 4 sierpnia. – To wyjątkowy czas, na który czekamy cały rok. Jeśli tylko jest taka możliwość, zdrowie pozwala, to nie wyobrażamy sobie, by nas na pielgrzymce nie było. Jest tyle intencji, które chcemy omodlić, to też czas na przemyślenie swojego życia, powrót do Boga. Jest Rok Miłosierdzia, więc warto skorzystać z jeszcze jednej możliwości zaczerpnięcia tego, co daje nam Bóg, także podczas pielgrzymowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wśród pielgrzymów nie brakuje weteranów pielgrzymkowych, którzy do Czarnej Madonny wędrują po raz kolejny i nie wyobrażają sobie sierpnia bez pielgrzymki, jak i nowicjuszy, przede wszystkim ludzi młodych, także z charakterystycznymi plecakami ŚDM, którzy, jak sami mówią, odpowiadają na apel papieża Franciszka, zakładają wyczynowe buty i chcą także na pielgrzymce dzielić się młodzieńczym entuzjazmem wiary i tym, czego doświadczyli w Krakowie.
Najmłodszym pielgrzymem jest dwumiesięczna Emilka, która wraz mamą i rodzeństwem wędruje do Częstochowy. – Były obawy, czy mogę zabrać takiego malucha, ale młodsze dzieci też wcześnie zaczynały pielgrzymowanie, więc wierzę, że i tym razem sobie poradzimy. Bracia i siostry w grupie chętnie pomagają, jestem dobrej myśli – mówi mama Emilki.
W tym roku pielgrzymka obrodziła w małżeństwa, które w drodze świętują rocznicę ślubu. Monika i Konrad dokładnie 10 lat temu przed rzeszowską farą ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a dziś z siedmioletnim synem dziękują za ten mały jubileusz, a w intencji niosą prośbę o Boże błogosławieństwo i opiekę Madonny na dalsze lata życia.
Na placu farnym byli pielgrzymi zarówno ci, którzy na własnych nogach zamierzają dotrzeć na Jasną Górę, jak i ci, którzy w wędrówce będą im towarzyszyć duchowo. To byli pielgrzymi, rodziny, przyjaciele. Były wzruszenia, radości i życzenia. – Trudno powstrzymać emocje, bo przez kilka lat wyruszałam z tego placu ku Jasnej Górze – mówi Dorota. Odżywają wspomnienia, piękne chwile w tej wyjątkowej wspólnocie. Będziemy pielgrzymować duchowo, a za rok być może dołączymy do pielgrzymów.
Na Jasną Górę rzeszowscy pątnicy dotarli 13 sierpnia.
Reportaż z pielgrzymki zamieścimy w następnym numerze.